Trzeba było lekko przeprofilować podpory poduszek bagażnika, żeby bak wszedł pomiędzy nie. Brakowało dosłownie 3mm. Bak wchodził na wcisk, bo plastik się uginał, ale zdecydowałem, że lepiej je przerobić zwłaszcza, że od wewnątrz nie kolidowało to z poduszką. Flex, młotek i spawarka załatwiły temat jak widać.
Podobnie trzeba było postąpić z belką usztywniającą poprzecznie podłogę bagażnika (na fotce nie widać, jest w głębi). Fragment baku pomiędzy taśmami stykał się z nią a ponieważ buda kiwa się na boki (bodylift!) musiałem zapobiec przetarciu się baku w tym miejscu. Belka w środkowej części została rozcięta, sklepana i zaspawana. W ten sposób z profilu prostokątnego powstał trójkątny i kolizja usunięta.