Ja tam nie kupowałem wiskozy. Starą wyciągnąłem, przewierciłem, skręciłem na chama dwoma śrubami i już. Fakt, że jak dam w pytę to odlatuje i przechodnie w popłochu uciekają ale mi to nie przeszkadza :grin: To czy da się Twoją uratować to nie wiem. Musiałbyś ocenić czy nie ma luzów mechanicznych. Ja...