OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam
Jak w temacie. Proszę o pomoc w regulacji sprzęgiełek automatycznych piast przednich w Oplu Frontera A. Już kilka razy rozkręcałem je i składałem. Niestety mam z nimi problem. Sprzęgiełka po załączeniu napędu na przednie koła zasprzęglają się normalnie. Niestety przy ich wysprzęglaniu (jazda do tyłu na odcinku 1.5 m z wyłączonym napędem) nie następuje wysprzęglenie i pojawiają się niepokojące stukania. Jedyne co mogę wtedy zrobić to znowu je rozkręcić i złożyć. Ale nadal nie mam pewności czy po włączeniu napędu na przód problem się nie pojawi znowu. Jeżeli ktoś się zajmował tą sprawą to proszę o informację i ewentualnie zdjęcia poglądowe. Z góry dziękuję.

Tematów jest miliony juz na forum, ja dodam tylko, ze trzeba je zmienic na manuale i po problemie. Składałes je z uzyciem smaru ?

Tak wiem, że postów na ten temat jest miliony, ale większość jakie znalazłem właśnie dotyczy wymiany na manualne. Zapewne są lepsze ale jak na razie mam inne wydatki i muszę pozostać przy tym co jest. Z tym smarem nie próbowałem ale faktycznie to dobry pomysł, bo wstyd przyznać zostawiłem jak było, a trzeba by uzupełnić świeżym. Przy najbliższej okazji sprawdzę Dzięki

specu01 napisał(a):Tak wiem, że postów na ten temat jest miliony, ale większość jakie znalazłem właśnie dotyczy wymiany na manualne. Z tym smarem nie próbowałem ale faktycznie to dobry pomysł, bo wstyd przyznać zostawiłem jak było, a trzeba by uzupełnić świeżym. Przy najbliższej okazji sprawdzę Dzięki

Słabo coś u Ciebie z czytaniem, bo wszędzie napisane, że smaru MA NIE BYĆ!

No może i słabo z moim czytaniem to fakt, ale jakoś w manualu Haynesa znalazłem przed chwilą, że należy usunąć stary smar i zaaplikować smar HD2 używając 5 gramów smaru na pokrywę i 8 gramów na korpus. Dlatego dziwi mnie, że mam tam wcale smaru nie używać.

specu01 napisał(a):No może i słabo z moim czytaniem to fakt, ale jakoś w manualu Haynesa znalazłem przed chwilą, że należy usunąć stary smar i zaaplikować smar HD2 używając 5 gramów smaru na pokrywę i 8 gramów na korpus. Dlatego dziwi mnie, że mam tam wcale smaru nie używać.

jrzeuski napisał(a):(...) smaru MA NIE BYĆ!

Ma być, ale znikoma/niewielka ilość, tylko tyle aby było "wilgotno". Wygrzeb smar, umyj/odtłuść wszystko i zwilż smarem, najlepiej po ząbkach...

Tak też właśnie mam zamiar zrobić. Podziękował

A gdyby lekko siknąć suchym smarem teflonowym w sprayu? Takim do łańcuchów rowerowych.

W zupełności wystarczy. Smar może być na zębatkach, ale nie może być na sprężynie, żeby jej nie sklejał ani blokował.

A może jest luz i dlatego nie wysprzęglają?
kolega Adam153 zapodał podkładki pomiędzy nakrętką łożyska a sprzęgiełkiem i to pomogło, zapinaja się i odpinają bez problemu!!!
Ale o konrety to najlepiej jego pytać, ja stety mogłem pozwolić sobie na manuale i Tobie kolego polecam!!

ja osobiscie tez smigam na automatach, u mnie bardzo pomoglo wykasowanie luzu podkladka grobsza o 0.5mm . teraz nic nie strzela i rozpinaja i zapinaja sie bez problemu.

Koledzy a możecie napisać mi jak ten luz zlikwidować opisać krok po kroku,bo ja w lewym przednim kole mam dziwne dźwięki stukania czasem się załączy a jak nie to tyrkocze masakra,a żeby rozłączyć to już jest wo gule masakra można cofać jak uda się to się rozłączy a jak nie to tak tyrkocze czasem mam ochotę spalić to auto,tak czytam co piszecie to możne coś się uda zrobić,napiszcie co wiecie ok czekam i pozdrawiam.

specu01 napisał(a):Witam
Jak w temacie. Proszę o pomoc w regulacji sprzęgiełek automatycznych piast przednich w Oplu Frontera A. Już kilka razy rozkręcałem je i składałem. Niestety mam z nimi problem. Sprzęgiełka po załączeniu napędu na przednie koła zasprzęglają się normalnie. Niestety przy ich wysprzęglaniu (jazda do tyłu na odcinku 1.5 m z wyłączonym napędem) nie następuje wysprzęglenie i pojawiają się niepokojące stukania. Jedyne co mogę wtedy zrobić to znowu je rozkręcić i złożyć. Ale nadal nie mam pewności czy po włączeniu napędu na przód problem się nie pojawi znowu. Jeżeli ktoś się zajmował tą sprawą to proszę o informację i ewentualnie zdjęcia poglądowe. Z góry dziękuję.

Przeczytaj dokładnie ten temat viewtopic.php?f=100&t=356&hilit=sprz%C4%99gie%C5%82ka&start=380#p129078
Wiem że tego jest 20 stron ale w tym wątku jest wszystko dokładnie opisane, włącznie z ustawianiem wycisku sprzęgiełka.

Z tym, źe jak pomoże to nie na długo, bo to terkotanie spiłowuje zęby w hubie. Ale da czas na uzbieranie na manuale

automaty nie są do ciężkiej walki w terenie a czemu terkoczą po rozłączeniu? a to wina podkładek dwie cienkie są za pierścieniem który trzeba rozedmać aby się dostać do podkładek jest to taki pierścień skurczowy podkładki te mają za zadanie powodować kontrolowany poślizg w czasie obracania się zasprzęglonego sprzęgiełka i mają poślizg ale nie mogą mieć za dużego luzu bo one mają wpływ na całkowite zasprzęglenie lub rozsprzęglenie (pierścień pierwszy od strony łożyska)z wypustem i ząbki wypychające sprzęgiełko (te od strony Lozyska)i wtedy może coś ci pykać po załączeniu sprzęgiełka lub rozłączeniu a stukają wtedy zachaczające ząbki te grube pierwsze od łozyska.Ząbki te główne wchodzące w hube lepiej wcale smarem nie smarować ewentualnie tylko zrosić.Należy też pamiętać że na prawidłową prace sprzęgiełka ma też wpływ luz łożysk piasty.luz miedzy półosią a łożyskiem igiełkowym w zwrotnicy a sama półoś z założonym sprzęgiełkiem nie może mieć luzu (podkladki pod zeger)Jest też możliwość zahaczania głównych ząbków o te w hubie ale to tylko gdyby przycinała się główna sprężyna.Po co w frotce montowali automaty ?ano po to jak w innych autach do rekreacji aby przy przeciążeniu nie urywać krzyżaków,przegubów lub mielić bebechów mostu-lepiej aby przepuściło sprzęgiełko.

Ostatnio miałem przypadek na poligonie,wjechałem w rów tył boksował wiec dołączyłem przedni i lipa,terkocze strzela wiec skręciłem koła w prawo no i ruszył bez problemu,ale co jest powodem,ze po skręcie w prawo się zazębił czy jakiej cholery,a potem chciałem rozłączyć i kupa tu niby rozłączone cisza ok skręcę troche koła w prawo i dalej tyrkocze.Może podkładki coś pomogą w tym lewym sprzęgiełku?????

Typowy objaw spadnięcia segera. Wtedy półoś się porusza w sprzęgiełku w ślad za skrętem kół. Wsuwa się i wysuwa ze sprzęgiełka zamiast kielicha przy moście, bo w sprzęgiełku ma mniejszy opór. Seger jest właśnie po to, żeby temu zapobiegać. Dodam jeszcze, że wysunięta półoś błyskawicznie pozbywa się końcówki frezu w trakcie tego terkotania. Nie przeszkadza to w założeniu segera i dalszym używaniu automatów, ale przy próbie założenia manuali będzie zonk.

Słuchajcie przypomniałem sobie teraz jakiś rok do tyłu wymieniałem gumy na górnym wahaczu,porozkręcałem wszystko i trzymałem zacisk z tarczą i jakoś niechcący wysunąłem delikatnie do siebie i wypadła mi półoś od strony koła, to tak miło być czy brak zabezpieczenia na półosi.

-- Dodano Cz 26 sty 2012 13:22:21 --

Słuchajcie przypomniałem sobie teraz jakiś rok do tyłu wymieniałem gumy na górnym wahaczu,porozkręcałem wszystko i trzymałem zacisk z tarczą i jakoś niechcący wysunąłem delikatnie do siebie i wypadła mi półoś od strony koła, to tak miło być czy brak zabezpieczenia na półosi.

krzysiek2620 napisał(a):Słuchajcie przypomniałem sobie teraz jakiś rok do tyłu wymieniałem gumy na górnym wahaczu,porozkręcałem wszystko i trzymałem zacisk z tarczą i jakoś niechcący wysunąłem delikatnie do siebie i wypadła mi półoś od strony koła, to tak miło być czy brak zabezpieczenia na półosi.

Półoś zabezpieczona segerem nie wypadnie nawet jak rozepniesz wszystkie sworznie na zwrotnicy. Prędzej ją wtedy wyrwiesz z kielicha niż ze sprzęgiełka.

To możne u mnie nie jest to zabezpieczone,ktoś wcześniej grzebał i nie założył tego segera i to możne to jest ta przyczyną