Jeszcze raz spróbuję zrobić to wg projektu opla ale w opcji poprawionej. Łożysko w podporze jest już kryte przez odrzutnik. jutro mam zamiar przemierzyć dokładnie główkę i zobaczyć czy można dopasować jakąś tulejkę metalowo-gumową z jakiegoś zawieszenia. Jeśli nie- pozostaje toczenie i prasowanie czegoś. Zastanawiałem się też nad wrzuceniem tam jakiegoś łożyska ale tu chyba nie wypali bo w grę wchodziłyby zapewne tylko igiełkowe. Jest jeszcze wizja plastiku bądź poliuretanu.
-- Dodano 06 maja 2014 20:29:25 --
No niestety jednak kibel u mnie wyszedł... Frota pójdzie na żyletki bo chyba nie ma sensu grzebać tego dalej tym bardziej, iż w maju koniec OC i przegląd się kończy. Wrzuciłem wał na auto i czas na jazdę testową- 50km/h i zaczyna się wycie na tylnej osi i dziwny rezonans- wracam na garaż szukać winnego. W kanale uszkodziłem oba przewody hamulcowe na ramie,dojście gazu, plus powrót do zbiornika. Powrót ogarniam na szybkiego a hebel postanawiam zdjąć do testów- zrzucam prawy bęben... aż się przeżegnałem. SYF SYF i jeszcze raz syf. Całość dosłownie zatopiona w mazi przypominającej smar, sprężyny walają się wewnątrz bębna, samoregulator najprawdopodobniej zmielony. Popatrzyłem, że źle ustawiłem auto. Na szybkiego zarzucam bęben i koło, odpalam a tu straszny pisk spod maski- myślę alternator stanął. Zrzucam paski sprawdzam- zatarta pompa wodna :/ Odebrało mi już chyba wszelkie chęci do robienia czegokolwiek. Nagromadziło się tego tyle, że grrr... Sam temat mostu i jego naprawy też nie napawa mnie optymizmem bo koszta spore a gwarancji sukcesu- żadnej. Także gdyby ktoś szukał wału dwuczęściowego do longa to mam takowy w stanie chyba idealnym bo po całej reanimacji zrobił 2km ( nowe krzyżaki, podpora, dorobiony odrzutnik, nowe sprzęgło gumowe, wyważony, zrobione wszystko co było do zrobienia; robione w
http://www.carservice.olsztyn.pl/ )