Strona 1 z 1

[A] Czy dam radę sam ze sprzęgiełkami?

PostNapisane: 15 lut 2013 00:53:00
przez Stabros
Witam...

Teraz zimą zauważyłem że czasami sprzęgiełka automatyczne się nie rozłączają do końca.
Tzn. gdy przełączę na 2H (oczywiście po zatrzymaniu) i cofnę tylko trochę (2-3 m) wówczas gdy zaczynam
ponownie jechać do przodu i osiągam ok 40 km/h wówczas sprzęgiełka zaczynają wydawać dźwięk tak jak by się do końca nie rozpięły.
Aby problem "naprawić" muszę ponownie cofnąć najlepiej trochę więcej niż 2-3m.
Tak sobie pomyślałem że trzeba by te sprzęgiełka przeczyścić, przesmarować, itp, itd.

Mam takie pytanie.
Czy jak się do tego zabiorę osobiście to jest szansa że od razu czegoś nie s.......ę.
Tzn. czy podczas rozbierania nie wyskoczą niespodziewanie jakieś kulki sprężynki lub coś podobnego czego nie będę w stanie poskładać?

Z góry dzięki za podpowiedź.

Re: Czy dam radę sam ze sprzęgiełkami?

PostNapisane: 15 lut 2013 06:57:47
przez nightman
Stabros napisał(a):Witam...
Tak sobie pomyślałem że trzeba by te sprzęgiełka przeczyścić, przesmarować, itp, itd.

Dobra koncepcja - sprawdź przy okazji czy nie masz luzów na ośce a tym samym łożysku igiełkowym.

Stabros napisał(a):Czy jak się do tego zabiorę osobiście to jest szansa że od razu czegoś nie s.......ę.

Zawsze jest takie prawdopodobieństwo, jednak bardzo małe.

Stabros napisał(a):Tzn. czy podczas rozbierania nie wyskoczą niespodziewanie jakieś kulki sprężynki lub coś podobnego czego nie będę w stanie poskładać?

Jeżeli sprzęgiełko się nie rozpadło to nic nie wyskoczy, tam nie ma wiele do rozbierania bo mechanizmu wysprzęglającego i tak pewnie nie rozbebeszysz.

Re: Czy dam radę sam ze sprzęgiełkami?

PostNapisane: 15 lut 2013 14:02:16
przez Stabros
nightman napisał(a):
Stabros napisał(a):Witam...
Tak sobie pomyślałem że trzeba by te sprzęgiełka przeczyścić, przesmarować, itp, itd.

Dobra koncepcja - sprawdź przy okazji czy nie masz luzów na ośce a tym samym łożysku igiełkowym.

Stabros napisał(a):Czy jak się do tego zabiorę osobiście to jest szansa że od razu czegoś nie s.......ę.

Zawsze jest takie prawdopodobieństwo, jednak bardzo małe.

Stabros napisał(a):Tzn. czy podczas rozbierania nie wyskoczą niespodziewanie jakieś kulki sprężynki lub coś podobnego czego nie będę w stanie poskładać?

Jeżeli sprzęgiełko się nie rozpadło to nic nie wyskoczy, tam nie ma wiele do rozbierania bo mechanizmu wysprzęglającego i tak pewnie nie rozbebeszysz.

No to fajnie.
A już się bałem że odkręcę jakąś śrubkę i sprężynki zrobią pyk, pyk, pyk i będzie :dupa: .

Re: Czy dam radę sam ze sprzęgiełkami?

PostNapisane: 15 lut 2013 21:53:28
przez Odoll
automaty są banalnie proste ............jak się już raz z kimś doświadczonym robiło .

nightman napisał(a):Dobra koncepcja - sprawdź przy okazji czy nie masz luzów na ośce a tym samym łożysku igiełkowym

No troche pojechałeś , gość ledwo za sprzęgiełka sie chce brać a ty mu remont każesz robić napędu :?

Re: Czy dam radę sam ze sprzęgiełkami?

PostNapisane: 15 lut 2013 22:08:34
przez Cobreti25
Stabros napisał(a):Witam...


A skąd dokładnie jesteś :?: Jak coś to możesz mnie nawiedzić i obadamy co i jak :>:

Re: Czy dam radę sam ze sprzęgiełkami?

PostNapisane: 16 lut 2013 00:06:36
przez Stabros
Odoll napisał(a):automaty są banalnie proste ............jak się już raz z kimś doświadczonym robiło .

nightman napisał(a):Dobra koncepcja - sprawdź przy okazji czy nie masz luzów na ośce a tym samym łożysku igiełkowym

No troche pojechałeś , gość ledwo za sprzęgiełka sie chce brać a ty mu remont każesz robić napędu :?

No właśnie, no właśnie.
Ale nie jest tak źle. Mam pomocników: szwagra co niegdyś był mechanikiem a on ma kumpla co ma do dziś warsztat blacharski.
Co prawda ci panowie starsi dwaj przeżywali swoją świetność zawodową gdy Frontera się rodziła
ale na hasło "kalamitki" czy smarownica nie robią wielkich oczu co to takiego.
Więc zakładam że wspólnie :dyskusja: damy jakoś radę.

-- Dodano 16 lut 2013 00:09:18 --

Cobreti25 napisał(a):
Stabros napisał(a):Witam...

A skąd dokładnie jesteś :?: Jak coś to możesz mnie nawiedzić i obadamy co i jak :>:

Dzięki za propozycję. Jak sam wymięknę to się odezwę.
Odległość tutaj nie ma znaczenia.
Liczy się paląca potrzeba i pomocna dłoń.