Witamy ! |
---|
|
Jake napisał(a):W sumie juz kilka razy zastanawialem sie nad sensem i logiką tego systemu w B. Uklad klasyczy ze sprzegielkami (lub stalymi zabierakami) jest oczywisty. Ze swoimi wadami i zaletami.
Ale patent z B...To, ze przesuwka odpina tylko lewą półoś, to oczywiscie wiem, ale nie całkiem rozumiem co nam to daje. Lewe kolo z fragmentem półosi do przesuwki i tak sie kreci napedzane od podłoza = przegub i tak sie obraca. Prawa półoś kreci sie cała, ba, kreci tez satelita w dyferencjale, a wiec jednoczesnie jesli druga polos jest rozypieta to tez druga satelita i kawałkiem półosi do przesuwki wlacznie (W przeciwna strone). Czyli tak naprawde wypinami tylko wał, z dwoch stron, zostawiajac 90% mostu krecacace sie. I to inaczej niz zwykle = glownie obracaja sie satelita, a reszta dyferencjału stoi. Co na tym zyskujemy? I czy nie wplywa to negatywnie na trwalosc dyfra?
Przymierzam sie do zakupu montka z przejsciowego okresu, ktory ma jeszcze klasyczna skrzynie z 3 pozycyjna dzwignia reduktora ale przod zapinany wlasnie podcisnieniowo na przesuwce. I tak sobie rozwazam wady i zalety. I czy nie warto wyrzucic ten system, zmienic dzielona półos na dluga ze starszego rocznika i zalozyc normalne sprzegielka....
ali napisał(a):Twoja logika nie jest do konca słuszna, działa to troszke inaczej
Jake napisał(a):Przeciez to wlasnie napisalem. :p Ze stoi wał i przekladnia głowna, a kreca sie satelity. Jedna w jedna strone, druga w druga.
Jake napisał(a):W tym, ze ali napisal, ze nie nie mam racji i to dziala inaczej xD
Jake napisał(a):zostawiajac 90% mostu krecacace sie
kriston napisał(a):A może być tak że przepona dziurawa i ma przelot?
Jakiej średnicy te weżyki kupić żeby dobrze pasowały?
Powrót do Układ przeniesienia napędu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość