OPEL FRONTERA FANKLUB

Na śniegu żadnych sprzęgiełek nie ukręcisz, w błocie trochę się trzeba o to postarać. Najłatwiej je rozwalić na dziurawych podjazdach, korzeniach, kamieniach. Inaczej mówiąc wszędzie tam, gdzie grozi utrata kontaktu koła z podłożem i nagły powrót trakcji (Frotą staramy się nie latać).

W tych chińskich podróbach AISINów pod dużym obciążeniem nagminnie pękają obudowy, co w konsekwencji prowadzi do rozerwania na strzępy zębatek przenoszących napęd z półosi na piastę (nie mają już o co się zaprzeć i przenieść siły wywieranej od wewnątrz przez wieloklin na półosi). Rozwiązaniem byłoby nakładanie na obudowę stalowego pierścienia (rury) wytoczonego na wymiar (i przykręconego do dekla, żeby nie spadł), ale nikt takich w garażu nie produkuje. Poza tym wymagałoby to zastosowania felg od Patrola z większym otworem centralnym albo rozwiercenia fabrycznych felg, bo inaczej to wzmocnienie się nie zmieści.

A najtańsze i najskuteczniejsze rozwiązanie na zimę to http://allegro.pl/frontera-b-sprzegielk ... 48947.html

Jake napisał(a):Od roku bezowocnie szukam manualnych AISINów

Może coś z szukaniem nie tak bo ja dwa miesiące temu kupiłem aisiny za 350 para. Wisiały na allegro ze trzy tygodnie. Hmmm

Dam ci info. We Wrocławiu na szrocie Opla maja parę za 400. A przynajmniej dwa miesiące temu mieli. A jak byś chciał sprawne automaty to pisz do mnie.

Hmmm, te pekajace obudowy mnie niepocieszaja, z czego oni to robia? Z gównolitu?

D1_PITER: Ostatnie 7 miesiecy bylem na morzu i nie mialem mozliwosci codziennie sprawdzac allegro, ale robilem to niemal co port i nie trafilem nigdy na zadna aukcje, a zwlaszcza taka ktora by tyle wisiała. No ale zdarza sie, ze cos umknie. Dzieki za wskazowke, jestes w stanie powiedziec cos wiecej? Bo Wroclaw to w sumie spore miasto i ciezko obdzwaniac wszystkie komisy. Na automaty mam juz alergie, jak zmieniac to tylko na manuale. Jakbys miał na sprzedaz AISINy to wal do mnie jak w dym

Dzieki! AISINy zamówione. Zobaczymy w jakim sa stanie jak przyjda i czy beda pierscienie Segera w paczce.

Jake napisał(a):Dzieki! AISINy zamówione. Zobaczymy w jakim sa stanie jak przyjda i czy beda pierscienie Segera w paczce.

Cieszę się że mogłem pomóc

Na pierścienie bym nie liczył i już jechał do sklepu je kupić. Nawet jeśli by były to mogą być sfatygowane po demontażu - moje z automatów się powyginały a te które dostałem z aisinami też już wymiarów nie trzymały.

Potrzebne są segery zewn. 25mm. Dostępne w każdym sklepie z łożyskami/uszczelnieniami

Sprzęgiełka dotarły, wygladaja prawie jak nowe. Brakuje pierscieni Segera i śrub mocujacych. Jakiej dlugosci śruby nalezy kupic? Dodatkowo niestety sprzegielka sa w srodku zaciapane smarem. Musze to wszystko oczyscic do zera, czym najlepiej usunac smar?

Śruby od automatów będą za długie do aisinów wystarczą śruby 40mm o ile dobrze pamiętam.
Najlepiej wszystko wyczyścić naftą czyli rozkręcić całość do ostatniego elementu wymyć wysuszyć i nasmarować delikatnie pracujące elementy.

Zamówiłem dziś TAKIE sprzęgiełka. Stare mi się skończyły (mówiłem o tym w TYM temacie). Przygotowując się do wymiany poczytałem sobie co nieco w tym temacie i mam 2 pytania:

1. To jak to w końcu jest ze smarowaniem? Olej, czy smar? I jaki? Widziałem co prawda jeszcze TEN temat ale bardziej dotyczy ortografi

Huberek napisał(a):przesmaruj smarem łożyskowym ŁT-3 i sprawdź, u mnie jest jeszcze (chyba) smar fabryczny i jak pamiętasz była cisza.

Dla zwolenników smarowania sprzęgiełek olejem zamiast smarem (tak była taka dyskusja z moim udziałem), polecam zapoznać się z klasyfikacja konsystencji smarów NLGI:

http://www.skf.com/pl/products/lubricat ... index.html
http://www.e-autonaprawa.pl/archiwum/pdf/2014/01/38.pdf

Smary łożyskowe o klasie 2 lub 3 mogą być rzeczywiście zbyt gęste dla sprzęgiełek, należało by dobrać coś o klasie 1 lub 0 i pewnie taki był stosowany fabrycznie, tylko mało który sprzedawca ma o tym pojęcie i trudno coś będzie znaleźć.

2. Biorąc pod uwagę fakt, że poprzedni właściciel mojej Froty zupełnie o nią nie dbał, obawiam się tego, że po zdjęciu sprzegiełek, które mam teraz może się okazać, iż mam zjechaną półośkę i nie mam karbu na umiejscowienie segera. Czytając ten temat znalazłem info, że patentem na to jest pobawienie się szlifierką z tarczą 1mm. Mam jednak co do tego pewną wątpliwość... Czy takie działanie nie zmienia przypadkiem zbieżności? Zapewne to głupie pytanie laika ale tak już mam, że jak coś robię, to muszę zrozumieć jak to będzie działać

Ad. 2 Półoś jest elementem układu napędowego, więc majstrując przy niej nie zmienisz geometrii.

1. smar sylikonowy w spray. Olejem też można dać. Jak dasz zwykłego smaru za dużo to może się do końca nie dać przekręcić.
2. Jak nie będzie rowka to szlifierka albo podnosisz tylne koło lub koła, odpalasz, wbijasz 4h, np drugi bieg i przykładasz brzeszczot do półosi w odpowiednim miejscu i rowek się sam zrobi.

brum napisał(a):Jak dasz zwykłego smaru za dużo to może się do końca nie dać przekręcić.

No właśnie tak kombinuję, że taki ŁT 43 to chyba ciut za gęsty... Poza tym on ma zakres temperatur od -20 do 120, więc np: w nadchodzący weekend może być ciężko.

brum napisał(a):podnosisz tylne koło lub koła, odpalasz, wbijasz 4h, np drugi bieg i przykładasz brzeszczot do półosi w odpowiednim miejscu i rowek się sam zrobi.

Hahaha, świetne! Gorzej jak się człowiek zagapi albo ktoś wrzuci w tym czasie cegłę na gaz W sumie to u mnie wystarczyło by podnieść jedno koło, bo nie mam szpery.

drech napisał(a):Półoś jest elementem układu napędowego, więc majstrując przy niej nie zmienisz geometrii.

No czułem, że jestem z tym pytaniem...

druid napisał(a):ŁT 43 to chyba ciut za gęsty... Poza tym on ma zakres temperatur od -20 do 120, więc np: w nadchodzący weekend może być ciężko.

Ja tam jeżdżę z permanentnie zapiętymi sprzęgiełkami

druid napisał(a):W sumie to u mnie wystarczyło by podnieść jedno koło, bo nie mam szpery.

Dokładnie, jedną połówkę auta od razu całą.

Smar w spreju bedzie ok, lt43 jest za gesty i moze powodowac zatowno trudne przekrecanie jak i o wiele gorsze niecalkowite cofanie sie koronek, z powodu poduszki ze smaru, a to moze doprowadzic do zniszczenia koronki. Ja cały smar który byl w sprzegach po zakupie usunalem i tylko przesmarowalem olejem. Tam podczad jazdy nie ma zadnego ruchu, wiec smar jest zbędny, glownie chodzi o ochrone przed korozja.

Ja tez wiekszosc zimy jezdze na zapietych sprzegach, ale w lecie czesciej przelaczam.

A ja z takim pytaniem... Zajechał ktoś AVMy? Jak to jest z używanymi? Trzeba macać, oglądać i sprawdzać czy są takie twarde że można brać w ciemno?

Widziałem połamane, ale to było zrobione simexami.

W AVM najczesciej szalg trafia te malusie imbusiki trzymajace dekielek. Sam mechanizm działa u wiekszosci kolegów calkiem sprawnie.

Witam mam pytanie. W sprzegielkach automatycznych jest seger ktory trzyma automat a w manualnych mam srube w srodku sprzegielek i pytanie jak ja dokrecic do polosi?

Do manuali też jest seger. Zakłada się go na wieloklin.