[All] przedni most padł.....

dzis dnia 8.01.2010 mój przedni most wyzionoł ducha... a stało sie to jak chciałem wychechać z zaspy śnieznej.... przełączyłem sprzęgiełka w pozycie "LOCK" wsiadłem ..... krótki lewarek poszedł w ruch i but.... tyktyktyktytyktryyyyyyyy po chwili takie dźwięki usłyczałem.... i na końcu jak by takie pierdzielnięcie.... wiec wysiadka z auta i szybki rzut okiem co sie dzieje.... na początku myślałem że sprzęgiełko padło i nie załancza.... wiec pare razy je przekręciłem.... ale to nic nie dało.. no cusz powrót do domu przy powolnej jeździe słychać było tykanie w przodzie .. wjazd na kanał i przedni most uciaprany w oleju.... czyli najprawdopodobną przyczyną uszkodzenia mostu był wyciek.... i teraz moje pytanie trzeba wyciągac cały most by dostac sie do mechanizmu różnicowego???? a jeśli tak to wiele tam rozkręcania jest ??? bo kurka zimno.... a 4x4 w tą pogode było by wskazanie by działało 
