OPEL FRONTERA FANKLUB

witam
tak jak w temacie,od jakiegos czasu zauwazyłem wyciek płynu z układu kierowniczego. miałem nadzieje,ze to którys z przewodów gdyz są one delikatnie spocone. jednak okazało się ze "daje" z samego dołu.
i tu moje pytanie - czy da się jakos uszczelnic przekładnie,jakies zestawy naprawcze itp? czy trzeba wymieniac na sprawną uzywke?
pytam tu gdyz nie chcę jej wyjmowac do analizy gdyz frotka jest mi potrzebna na codzien i naprawy chciałbym dokonac wmiare szybko i sprawnie.
pozdrawiam

Wymień na sprawną używkę jak ma być w jeden wieczór.

czyli mam rozumiec,ze rozebranie i uszczelnienie jej zajmie troche dłuzej?

zrobienie tego dobrze we własnym zakresie może być trudne

ok,odpowiedzi konkretne. czyli rozglądam się za uzywką. a podpowiedą mi koledzy ile max mozna dac za taką przekładnie zeby nie przepłacic? bo znalazłem nawet za 100zł,a są asy co i po 600 krzyczą. i czy przy zakupie powinienem na cos zwracac uwage.
pozdrawiam

Zamówiłem uszczelniacze przekładni kierowniczej na http://fapolska.pl/?page=katalog wymiary to patrząc od dołu przekładni uszczelniacz olejowy dwuwargowy 32x40x7 następnie uszczelniacz manszetowy 32x40x5 następnie patrząc od góry przekładni uszczelniacz olejowy ciśnieniowy dwuwargowy 22.20x35x7 oraz oring pod górną pokrywę wymiar chyba 52x57 .przekładnia jest taka sama jak w troper i o podobnej bolączce można poczytać na http://www.trooper4x4.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1150 U mnie po wymianie sucho.

Sylwian 70 dzięki wielkie za odzew. czyli okzuje sie,ze nie trzeba odrazu wyrzucac 300-600zł,a mozna zrobic to za "beret sliwek i 2 pojary". w pon postaram sie zakupic owe uszczelniacze i pierw potrenuje na przekładni od angola. jezeli zadanie mnie przerosnie to za 2 tyg wraca ojciec. on jest lepszy w dokładnej robocie.
ale dzięki wielkie za promyk nadzieji.
pozdrawiam serdecznie

Przekładnia z anglika nie pasuje.

Ale on chce potrenować na niej a nie ją wymienić

Może przyda się parę obrazków
http://www.pirate4x4.com/forum/isuzu/10 ... ution.html
Pozdrawiam

tak jak pisze Odoll chce tylko na niej potrenowac. ze nie pasuje to bardzo łatwo sie domyslec. ale z braku czasu i podejzen,ze jest to skomplikowana robota wymagająca cierpliwosci (u mnie jej troche brak) to chyba naprawde poczekam na ojca.

pomocny filmik a i przekładnia o bliźniaczej budowie http://www.youtube.com/watch?v=1sErIuQfMRU

uszczelniacze zamówione,będą na czwartek. dzis wymontowałem przekładnie z angola. ojciec ma się zapoznac z jej tajemnicami i jak czas pozwoli to w piątek wezmiemy się za moją. dam znac jak sie to zakonczy
pozdrawiam

-- Dodano Pt 26 kwi 2013 15:20:31 --

no i wkoncu zrobione. a moze raczej dopiero. pierw był plan zeby sprobowac zmienic dolny uszczelniacz na aucie,bez wyjmowania przekładni. na upartego jest to mozliwe. zwłaszcza,ze podejzewam,ze tylko on mi ciekł. ale bardzo długo mordowalismy sie ze zbiciem wąsa i wkoncu sie poddalismy. druga sprawa,ze juz po wyjęciu przekładni wąs spadł po dosłownym dotknięćiu młotkiem. ale juz sie przyzwyczaiłem,ze frotka to wredne auto.
zeby wyjąc tą przekładnie nie ma az tak duzo roboty. ja dla ułatwienia wyjąłem chłodnice zeby miec lepszy dostęp do przewodów wspomagania. i wtedy mysle,ze mozna wyciągnąć przekładnie bez odkręcania stabilizatora. a co za tym idzie,tej pierwszej osłony spod silnika.,krótkiej.
uszczelniacze zmieniłem 2 - dolny i ten co jest pod śrubą regulacji luzu kierownicy (ten który trzyma sie na segerze) oraz 1 oring. jak juz miałem ją troche rozebraną to okazało się ze idą tam jeszcze 2 oringi. ale jako,ze ich nie miałem to zostały stare. mam nadzieje,ze wytrzymają. 1 uszczelniacz mi został,ale nie chciałem juz zbytnio rozpruwac przekładni bo czas gonił. mam nadzieje,ze tak jak jest to wytrzyma chociaz z rok.
narazie zrobiłem70km,sucho jak makiem zaćpał. zajze pod auto za pare dni. i mam nadzieje,ze wkoncu będe mógł pozamiatac garaz bo puki co to cały syf zmiatam w miejsce gdzie kapie.
tak ze szczerze polecam ten zabieg - ja wydałem na uszczelniacze 25zł i mam prawie nówke przekładnie. więc po co wydawac te 200-400zł ...
jeszcze raz dziękuje wszystkim,którzy sie udzielili w tym temacie.
pozdrawiam

Zaczęła mi mocno cieknąć przekładnia w tym miejscu(zdjęcie z forum Monterey/Trooper).


Jest tam oring i simmering. Teraz pytanie: czy da się je wymienić bez wyjmowania przekładni? Wolał bym jej nie wyjmować bo zrobiło się troszkę ciasno po włożeniu V6.

Jak będziesz kupował części, to weź razy dwa, bo mam ten sam problem od 6 lat. Rozliczymy się po lub przed, jak wolisz.

Jacek spoko, tylko że Cię to wyniesie tyle samo jak byś sam zamówił lub kupił w sklepie
Ciągle oczekuje odpowiedzi czy da się to wymienić bez wyciągania przekładni.

brum napisał(a):Jacek spoko, tylko że Cię to wyniesie tyle samo jak byś sam zamówił lub kupił w sklepie

No i bardzo dobrze! Rzecz w tym, że ja mam bardzo złe doświadczenia w poszukiwaniu i nabywaniu wszelakich uszczelniaczy. A jak mam jeździć i w kółko wymieniać, bo nie pasuje, czekać aż sprowadzą inny, bo nigdy nic na miejscu nie ma, itd. itp. to koszty i rosną.

Ciągle oczekuje odpowiedzi czy da się to wymienić bez wyciągania przekładni.

Ja na razie wiem tyle, że przy wymianie wspornika połamałem ściągacz. Śruby mocujące wspornik do ramy wytrzymały, ale miałem już poważne obawy, że je urwę zanim puszczą. No i jest kiepski dostęp bez zdjęcia stabilizatora. Nie sądzę, żeby z przekładnią poszło lepiej, więc też jestem bardzo zainteresowany odpowiedzią. Lata topienia auta robią swoje...

Niestety koledzy bez rozebrania przekładni nie ma możliwości wymiany obu dolnych uszczelniaczy.głównym uszczelniaczem który trzyma ciśnienie oleju jest uszczelniacz mieszkowy wargowy bez sprężynki (drugi patrząc od dołu)) i on jest nie do wyciągnięcia i jest bardzo ciasno spasowany z wałkiem-pierwszy raczej da się wydłubać jest to uszczelniacz ze sprężynką,ale i przy nim jest mocno ciasno.Co gorsze to nawet gdy ma się przekładnie na stole przy wymianie uszczelniacza tego co siedzi głębiej trzeba uważać aby go nie uszkodzić bo to uszczelniacz mieszkowy z twardej ale kruchej gumy.U mnie przy wkładaniu wałka musiałem go skaleczyć gwintem i niestety po 2 tygodniach przekładnia znowu ciekła.Po rozebraniu stwierdziłem uszkodzony uszczelniacz,nie miałem nowego więc założyłem zwykły oring dość gruby który idealnie pasował.Wymiarów oringu nie znam ale był na pewno od żuka lub warszawy ale od czego to nie mam pojęcia.Uszczelniacze puszczają bo zazwyczaj wałek zdzewieje i dostaje wżery które niestety należy przeszlifować.Aby przy montażu nie uszkodzić wewnętrznego uszczelniacza dobrze jest gwint wałka owinąć izolacją,liznąć smarem.

A jakie są wymiary uszczelniaczy(przy wąsie)? i czy po odkręceniu dekla żeby wyjąć ośkę trzeba wymienić jakiś oring czy uszczelniacz?
Sylwian - łatwo zbiłeś wąsa?
trzeba coś dodatkowo odkręcić żeby wyszła przekłądnia?
połączenie przekładni z kolumną wystarczy, wystarczy tylko odkręć śrubę i rozszerzyć zacisk kolumny? czy może jakieś czary trzeba zrobić?

ad.brum wymiary to patrząc od dołu przekładni uszczelniacz olejowy dwuwargowy ze sprężynką 32x40x7 następnie uszczelniacz manszetowy jednowargowy 32x40x5 bez sprężynki następnie patrząc od góry przekładni tam gdzie wchodzi kolumna kierownicy uszczelniacz olejowy ciśnieniowy dwuwargowy ze sprężynką 22.20x35x7. WAŻNA UWAGA przy zabawie kierownicą nie zapomnijcie że pod kierownica jest taki pierścień obrotowy z taśmą od klaksonu i airbag po zbiciu z sworznia lub wymontowaniu przekładni nie można kręcić kierownicą bez opamiętania (zerwie się taśme i straci klakson)dobrze jest zablokować kierownice w pozycji koła na wprost..Co do naprawy,ja oringów nie wymieniałem.Problem przy zabawie w naprawę tkwi w zbiciu wąsa reszta normalnie puszcza czyli najpierw odkręcić przewody olejowe ,następnie zbicie wąsa z sworznia drążka środkowego potem 4 śruby trzymające przekładnie następnie śruba trzymająca połączenie z kolumną kierownicy (trochę opornie idzie trzeba wbić mały klin)aby rozszerzyć i wylezie z frezów.jak masz przekładnie na stole można opukać wąs i to młotem,ja miałem ściągacz i nie chciało puścić walenie młotem 2.5 kg pomogło.Co ciekawe przy montażu przekładni jeśli ją się już przykręci do ramy dobrze jest wąs najpierw wcisnąć na sworzeń drążka środkowego a dopiero potem na frezy wałka przekładni lub najpierw wąs ma trafić na sworzeń a dopiero potem przykręcić przekładnie do ramy.Kilka postów wyżej podawałem linki do uszczelniaczy o oryginalnych wymiarach oraz link z forum o troperze warto poczytać. Rozbiórka przekładni jest prosta wystarczy odkręcić cztery śrubki dekla tego na którym jest śruba regulacji,podwrazić płaskim wkrętakiem i cały wałek wylezie z górną pokrywą-wymienić tylko dwa dolne uszczelniacze przeszlifować wałek i to wszystko -pod pokrywą jest oring ale taki oring jest raczej długowieczny więc go nie wymieniałem.Ja zakupiłem też uszczelniacz ten górny od strony kolumny kierowniczej ale nie wymieniałem bo stary był sprawny.Wąs po dwóch tygodniach gdy musiałem jeszcze raz rozebrać cholerstwo nie chciał znowu puścić.Młot 5kg i kowadło z oporami i poszedł-na tym ciulu popsułem sobie porządny ściągacz Jennesweya.