[B] ściąga na prawo.

Hej wam. Zastanawiam się co tu poradzić. Po wymianie sporej części elementów ruchomych zawieszenia frotka ściąga na prawo.
Auto było na zbieżności i ci ustawili wg nich prawidłowo, jak przyszedłem z reklamacją to kazali zamienić opony stronami. Po zamianie dalej to samo. Żeby jechać prosto muszę kierownice trzymać lekko ukos w lewo a jak puszczę to wraca do poziomu i ściąga auto na prawo (na oko <100m jestem na pasie obok). Zastanawiam się co mogli skopać goście od zbieżności lub co mógł skopać mechanik.
Jak się zatrzymam z kierownicą na wprost to koła na oko są równolegle do osi pojazdu. Hamulce nie trzymają bo są nowe a auto stacza się na najmniejszym pochyleniu nawet gdy nie widać, że jest krzywo.
Gumy napompowane równo, zwykłe drogowe różnice w bieżniku nieznaczne. W zawieszeniu były wymienione polibusze, sworznie, drążki, gałki, przeguby, zdjęte stabilizatory.
Wiem, że na pewno ruszane były te blaszki co reguluje się nimi górny wahacz.
Auto było na zbieżności i ci ustawili wg nich prawidłowo, jak przyszedłem z reklamacją to kazali zamienić opony stronami. Po zamianie dalej to samo. Żeby jechać prosto muszę kierownice trzymać lekko ukos w lewo a jak puszczę to wraca do poziomu i ściąga auto na prawo (na oko <100m jestem na pasie obok). Zastanawiam się co mogli skopać goście od zbieżności lub co mógł skopać mechanik.
Jak się zatrzymam z kierownicą na wprost to koła na oko są równolegle do osi pojazdu. Hamulce nie trzymają bo są nowe a auto stacza się na najmniejszym pochyleniu nawet gdy nie widać, że jest krzywo.
Gumy napompowane równo, zwykłe drogowe różnice w bieżniku nieznaczne. W zawieszeniu były wymienione polibusze, sworznie, drążki, gałki, przeguby, zdjęte stabilizatory.
Wiem, że na pewno ruszane były te blaszki co reguluje się nimi górny wahacz.