Mam niezłą przygodę z moją Fronterą. Przez pół roku włożyłem w auto już jakieś 6 tysięcy nie licząc instalacji LPG. Wczoraj, gdy właśnie uporałem się z check engine (świece+regulacja gazu) i wracałem szczęśliwy (że to chyba koniec wydatków) do domu to coś mi jebło z prawej strony i zaczęło nieźle hałasować, szurać. Okazało się że coś tam się rozwaliło, kawałki wielkości paznokcia wydlubywalem z pomiędzy tarczy a zwrotnicy. Sprawdziłem czy hamuję, czy skręca, wszystko okej, no to udało mi się dojechać do domu. Palił się tylko ABS na pomarańczowo. Dziś od rana rozbieram to wszystko, okazało się że to koronka od ABS się rozpierdolila,chyba ze starości... Śruby i uchwyty zostały na swoim miejscu.
Fotka:
https://zapodaj.net/46e3470367d43.png.htmlCzujnik niestety urwany:
https://zapodaj.net/a59a42026ea4c.png.htmlJak patrzę ceny tych pierdół to aż głowa boli. Auto prawie 20 lat a tu miliony za głupią koronkę do ABS i czujnik. Koronka 300, czujnik 300, idź pan w .... tym bardziej że niedawno zostawiłem kupę pieniędzy w automomster by mi absy zrobili na gotowo, bo nie chciało mi się z tym bawić.
Znalazłem na allegro koronkę używkę za 120, czujnik ABS widzę że i tak był już motany bo widać miejsca modyfikacji.
https://zapodaj.net/62981cb91cb01.png.htmlKupię chyba od nubiry tak jak wcześniej pisaliście i nie będę się pierdolil z tym rumplem starym w nowe części. Bardzo się zdenerwowałem bo do innych aut cena za czujnik lub pierścień ABS są śmieszne w porównaniu do frontery. Za pierścień 20zl, czujnik 30 i gra gitara. A tutaj jak mam wydać ponad pół tysiąca na dwie małe pierdolki które niedługo znowu się rozwalą/przestaną działać w przypadku czujnika to aż głowa boli.
Spróbuję z czujnikiem od nubiry, tylko koronkę muszę jeszcze skombinować.
Roboty a roboty przy tym rumplu, az potem szkoda jechać w teren bo całkiem się rozleci to ustrojstwo.