No a ja sam i w końcu mi się udało Ale prościej byłoby z zamkniętymi oczami nawlec nitkę na igłęDon Pedro napisał(a):Hehe, myśmy to we dwóch robili - jeden pod maską pchał wężyki, a drugi w kabinie celował w rurki nagrzewnicy. W ten sposób poszło błyskawicznie.