Strona 3 z 5

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 06 sty 2019 22:01:08
przez przemekcrx
Jakoś mam używkę i nie przesmradzam, montuj te elektryki taniej Cię to wyniesie :mrgreen: :mrgreen:

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 22 lut 2019 09:54:36
przez szymon.ha
Czy przy visco trzeba mieć ten plastikowy tunel czy bez tego też będzie działać?

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 22 lut 2019 10:15:07
przez marek230482
Moim zdaniem tak. I to koniecznie. Wentylator bez tego kanału w większości będzie pozbawiony ciągu. Fabrycznie visco jest odsunięte daleko od chłodnic. To raz. A dwa że bokiem też nie ma ograniczenia.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 22 lut 2019 13:43:17
przez jrzeuski
Jak u siebie wywaliłem owiewkę wisko z powodu bodyliftu, to chłodzenie dramatycznie się pogorszyło. Jedynym rozwiązaniem było wywalenie wisko i zamontowanie elektryków na chłodnicy. A Ty chcesz wracać z elektryków na wisko?

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 22 lut 2019 15:15:49
przez szymon.ha
Tak sobie rozważałem luźno bo ten alternator z Mercedesa to nieodporny na błoto i kałuże jest, więc zamówiłem teraz z vw ale zobaczymy jak to będzie.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 22 lut 2019 22:10:57
przez marek230482
To zmień wiatraki na takie z XXI wieku to nie będą żreć kilowatów prądu.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 23 lut 2019 21:59:18
przez tupek
marek230482 napisał(a):To zmień wiatraki na takie z XXI wieku to nie będą żreć kilowatów prądu.

Ile wat maja twoje ?

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 23 lut 2019 22:03:00
przez marek230482
80W/szt.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 24 lut 2019 16:22:28
przez tupek
marek230482 napisał(a):80W/szt.

No to w idealnej sytuacji przy 13.5 V, prąd będzie prawie 12A.
Bardzo dobry wynik.
Tylko efektywność ich pracy dopiero oceni się latem podczas wyciągania przyczepy na wzniesienie.
:spam:
A jakie masz DMC przyczepy?
Viatole nie będą cię ścigać?

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 24 lut 2019 19:38:38
przez szymon.ha
Jaką wydajność ma ten wentylator w m3/h?
Może podaj jakiś link czy coś co to jest.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 24 lut 2019 20:20:02
przez marek230482
Tupek, to auto nie jest do ciągania przyczepy tylko w teren :boss: ale oczywiście, że to się sprawdzi dopiero latem. W poprzedniej terenówce na takim jednym latałem (2.0 benzyna) i było z zapasem. Nastraszyliście mnie, że to nie da rady, że będzie za słabe i visco nic nie zastąpi. Dlatego opinię wystawię latem a nie teraz. Zwłaszcza, że się nimi nie nacieszyłem i auto stoi rozkręcone :)
Szymon nie wiem jaki ma przepływ. Kupiłem po prostu ten sam co miałem przedtem. Dokładnie dwa takie:
https://allegro.pl/oferta/wentylator-pl ... 7554881412
Może poczekaj do lata aż je przetestuję :)

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 25 lut 2019 19:14:01
przez tupek
Dla mnie jest szkoda takiej fury w teren. :?

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 25 lut 2019 19:19:27
przez Semir
tupek napisał(a):Dla mnie jest szkoda takiej fury w teren. :?


Oj tam oj tam. Wiesz ile to auto może dać frajdy.

Zawsze czegoś jest szkoda ale jak to się mówi coś za coś.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 25 lut 2019 23:47:11
przez marek230482
Szkoda to taką paliwożerną krową mieszać powietrze na drogach. Ani to wygodne, ani to szybkie, ani to zwrotne, ani ekonomiczne..... jednym słowem tylko w teren :grin: mi akurat o topienie nie chodzi. Ale podzikować po polach i lasach można. Troszkę błotka - tak po ośki :grin: to dla zdrowotności maszyny :twisted: Poprzednią terenówką bardzo dużo dzikowałem. Nie raz trzeba było piłować auto w miejscu w upał i jeszcze z klimą żeby nie umrzeć :D jeden elektryczny wentylator 17" dawał radę z palcem w du... W zasadzie nie było takiej sytuacji, żeby wentylator chodził choć połowę czasu (pół na pół stoi/pracuje). Dwie wycieczki z przyczepą pokazały, że wcale nie obciąża ona bardziej silnika i chłodnic od mielenia w terenie.
Jak sobie poradzą we frotce dwa 12" to czas pokaże.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 09 mar 2019 19:38:46
przez gwynnbleid
I ja się podepnę. Od dwóch tygodni jestem właścicielem frotki 3.2 v6. U mnie visco kręci się cały czas i silnik nie łapie temperatury- cały czas 80 lub mniej. Czy to jest temperatura właściwa czy też dzieje się tak przez visco, które działa cały czas. Czy tak ma być czy też ono ma być w stanie spoczynku, a załączać się przy odpowiedniej temperaturze. Tu rodzi się kolejne pytanie, czy brak temperatury wynika z wadliwego termostatu. Chłodnica jest cała, węże też. Nie wiem jaki tu jest układ - samoodpowietrzający się? Czy tez inaczej jest to tutaj rozwiązane? Miałem dziurawy wąż więc go wymieniłem, dolałem płynu, ale nie wiem czy się układ odpowietrzył, gdyż grzeje słabo, a temperatura nie dała rady wskoczyć wyżej niż 80. Jakieś sugestie?

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 09 mar 2019 19:48:25
przez Semir
Tak byc nie powinno.
Jak bys poczytal jak dziala wisko to bys wiedzial.

Poczytaj potem pytaj.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 09 mar 2019 20:56:08
przez marek230482
Tak jak semir pisze. Poczytaj. Nie ma co tu odkrywać ameryki na nowo. Nawet w YT są filmiki pokazujące jak to ma działać i jak sprawdzić visco.
Odnośnie termostatu to też są osobne tematy gdzie dużo się dowiesz albo tam zapytasz.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 10 mar 2019 17:57:14
przez szymon.ha
Temperatura jest taka jak powinna, termostat otwiera się przy 76 stopniach.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 11 mar 2019 18:08:03
przez tupek
Wskaźnik we frocie nie jest precyzyjny.
A pracę wisco i termostatu łatwo zweryfikować jeżeli wiadomo jak działa.
Proponuję tak jak inni forumowicze, abyś obejrzał filmiki na youtube.

Re: [3.2] Wisko a elektryk

PostNapisane: 19 maja 2019 19:22:03
przez marek230482
Dzisiaj i wczoraj można powiedzieć pierwsze upały. 25 stopni w cieniu. Co prawda nie ciągam przyczepy ale trochę tam po górkach i polnych drogach piłuję silnik z niewielkimi prędkościami. Mam dwa wentyle i dwa czujniki (1:1). Pierwszy załącza się przy 83 stopniach a drugi jakoś 86 chyba. Do tego cyfrowy czujnik temp. zamontowany na powrocie z chłodnicy (czyli na dolnej rurze). I takie oto mam obserwacje.
Jeden wentylator wyrabia gdy silnik się specjalnie nie męczy. Załącza się przy tych 83 stopniach i wyłącza przy 78. Ale..... jeżdżąc w terenie zauważyłem, że nawet jak się silnik nie męczy to ten pierwszy wentylator załącza się i w zasadzie nie gaśnie bo w warunkach terenowych sam nie bardzo potrafi zbić tą temperaturę do 78. Tak więc pracuje on w zasadzie cały czas. Mowa o warunkach terenowych bo na drodze nie ma tego problemu. Jak frotkę podpiłuję mocniej (górka, kopanie) to temperatura pomimo pracy jednego wentylatora ochoczo wędruje ponad 86 stopni i włącza się drugi wentylator. Wtedy na dwa widać, że pomimo obciążenia temperatura powoli spada. Dzisiaj też sprawdziłem na postoju. Zagrzałem go na jałowym i obserwowałem. Pierwszy wentylator załączył się 83 stopni i baaaaardzo powolutku zbijał temperaturę.
W związku z powyższym doszedłem do wniosku, że nie ma sensu żeby jeden wentylator piłował przez 80% czasu (lub 100% w terenie) i zrobiłem mostek. Czyli od razu przy 83 załączają się oba na raz i gasną po zbiciu do 78. W takim układzie jest zdecydowanie lepiej. Zbijanie temperatury jest znacznie efektywniejsze. Na postoju szybko się wyłączają nie mieląc ciągle bez efektu.
Ale postanowiłem sprawdzić jak praca wygląda na wiskozie. Sprawdzić bo przecież jeszcze nie miałem okazji. Zamontowałem moją starą obudowę i wiatrak z zaspawaną wiskozą. Odpaliłem i również czekałem na jałowym aż się zagrzeje (czyli test jak wyżej). Oczywiście się nie doczekałem :) przecież zaspawana robi huragan więc jak tylko termostat się ciut otworzył (poniżej 80 stopni) to momentalnie ciepło z chłodnicy wyssało. Dosłownie wyssało bo na powrocie wskaźnik temperatury nie poderwał się powyżej 45 stopni. W efekcie wskaźnik temperatury z blatu leżał grzecznie na 80 stopniach a ja powrót miałem 45 stopni.

Wniosek z tego jest taki że elektrowentylator pozwala się nagrzać optymalnie do 90 stopni i cyklicznie nadmiar wychładza trzymając w obiegu temperaturę cieczy 80-85 stopni. Na blacie wskazówka idealnie na 90 stopniach. Wiskoza na sztywno wychładza zdecydowanie za mocno.
W najbliższych dniach albo tygodniach, jeżeli pozwolą na to warunki pogodowe (czyli znowu przynajmniej 25 stopni w cieniu) postaram się sprawdzić w terenie obecną pracę elektrowentylatorów czyli zmostkowane oba w zakresie 83-78 stopni.

Co wy o tym myślicie? A może ktoś ma wiskozę (sprawną) i cyfrowy pomiar cieczy na powrocie? Bo tego mi brakuje do porównania.
A może powinienem ustawić elektrowentylatory o 10 stopni niżej żeby trzymały tak jak wisko 80stopni na blacie?

P.S. Wydaje mi się że mam chłodnicę wody od DTI. Wydaje mi się bo jest nówka ale mocowania obudowy wiatraków pasują mi do mocowania wentylatorów (mam z dti) a nie pasują do oryginalnej obudowy wentylatora wisko. Może ta chłodnica od DTi była mniejsza/cieńsza? Jakie macie wymiary?