Moja wykladzina podlogowa przypomina cos pomiedzy stara brudna szmata, zaplesnialym dywanem a podartym kartonem na wysypisku smieci. A chociaz auto lekko nie ma, jest wiecznie ublocone i cale porysowane, to zalezy mi zeby srodek byl w miare czysty i mily i zebym nie brzydzil sie spac w bagazniku na wyjazdach. Na rynku wtornym z dostepnoscia uzywek jest powiedzmy tak sobie, a dostac ladna to juz cud. I zastanawiam sie w zwiazku z tym czy daloby sie nowa wystrugac we wlasnym zakresie.
Tylko to rodzi gradobicie pytan.
Jakiego materialu szukac, ile to kosztuje za mb, ile mb trzeba kupic, jak to wycinac, dopasowywac i czy oryginal jest gdzies giety/tloczony, na tyle fikusnie ze z plaskiego kawalka nie bedzie sie dalo tego odtworzyc? Ktos z Was mial jakies doswiadczenie w tym temacie?
Od razu mowie, ze wywalenie calkiem i zostawienie golej blachy, malowanie raptorem i inne typowo terenowe pomysly odpadaja. W srodku ma byc milo, wykladzina musi byc czysta i futrzata.