KOSOVO- za pół-darmo, wręcz dopłacam!

[Balkandriver]

Ale czemu po niemiecku?

To jedyny kraj bałkański, w którym bez problemu można porozumieć się po niemiecku. To efekt obecności niemieckich misji wojskowych, niemieckiej polityki w Kosovie i potężnej emigracji Kosowarów do tego kraju.

PS. O LPG tam słyszeli?

Mój drogi - zdziwiłbyś się, o czym tam słyszeli. Stacje z gazem co kilkanaście km. Brum nie zrobił nawet kilometra na benzynie.
Słyszeli też o prądzie elektrycznym:

[jrzeuski]

Brum nie zrobił nawet kilometra na benzynie.

Hmm, to ciekawe czemu po powrocie diesla mu się zachciało.

Słyszeli też o prądzie elektrycznym:

I nawet lubią go oglądać

[brum]

Hmm, to ciekawe czemu po powrocie diesla mu się zachciało.

Bo 2.2 to paść. W niektórych miejscach nie przyjmował trójki...
Dodam jeszcze że w niektórych miejscach jechałem na reduktorze żeby nie żyłować silnika.

[jrzeuski]

Fakt, silniki benzynowe we Frotach to tylko na tereny nizinne się nadają (wyjątek: 3.2 w B)

PS. 3.5 od Troopera Ci nie podejdzie?

[brum]

Raczej rezygnuje z czegoś co ma ECU.

[jrzeuski]

Nie kumam co ma ECU do tego, ale to już nie tu, bo

[Balkandriver]

Generalnie Bruma (i nie tylko Jego podczas wypraw) zdenerwowało to, że ja spokojnie wyjeżdżałem na trójce, na 2300 obr i jeszcze przyspieszałem, a Jemu auto już zdychało na podjazdach. Druga rzecz, 2,8 jest baardzo odporne na jakość paliwa, jakikolwiek gnój zalany nie powoduje zmian w pracy silnika, jedynie zwiększone spalanie (w skrajnym przypadku, który przeżyłem - o 1 ltr/100 km). Nie ma żadnej elektroniki i idiotycznej kontrolki "check engine", zbiera się ładnie pod każdym obciążeniem pod góry, pracując na niskich obrotach.
Ja wiedziałem, do czego mi to auto będzie służyć i dlatego uparłem się na 2,8. I ten silnik spełnia się w 100%.
Podczas kosowskiej wyprawy całość spalania z trasy wyszła 10.1 ltr/100km.
I zawsze tak było - przy przewadze jazdy na 4x4 i reduktorze (czasem 8 godzin dziennie), bywało 11.4 - 12.03 ltr/100km.

Ale to faktycznie w technicznych - tu niebawem wrzucimy foty z naszego przejazdu, który udał się, mimo, iż ślizgnęliśmy się o poważne zamieszki graniczne, 1 policjant kosowski zginął, trzech walczy o życie, 2 posterunki graniczne spalone i sytuacja jest tam od ponad tygodnia bardzo zaogniona.

BALKANDRIVER

[Lady_Killer]

niebawem wrzucimy foty

I na to właśnie czekam

1 policjant kosowski zginął, trzech walczy o życie, 2 posterunki graniczne spalone i sytuacja jest tam od ponad tygodnia bardzo zaogniona.

No, no i puścić Was gdzieś bez opieki

A tak na serio to dobrze że Wam się tam nic nie przydarzyło, jednak wyprawa w "nieznane" rejony, innej ziemi, zawsze wiąże się z ryzykiem

[jrzeuski]

1 policjant kosowski zginął, trzech walczy o życie, 2 posterunki graniczne spalone i sytuacja jest tam od ponad tygodnia bardzo zaogniona

No to nieźle zaszaleliście

[Balkandriver]

He, he,
A zaczęło się tak niewinnie od próby przejechania przez nielegalne przejście graniczne do Kosova, tzw. Gate 2.
Ale okazało się tak nielegalne, że, jak głosiła tablica poniżej - zabroniono patrzenia, fotografowania i przechodzenia!
Za tablicą baza wojskowa, której załoga całkiem poważnie traktowała swoje obowiązki.
Udało mi się podejść z otwartymi oczami (choć patrzenie zabronione!)i pogadać całkiem przyjaźnie.
Przyjaźń ograniczyła się do pomachania i odtrąbienia naszego odwrotu, bo o przejeździe to nawet nie było co dyskutować.
No i pewnie tak to się zaczęło! (vide - "Jak rozpętałem II wojnę światową")

[Balkandriver]

A tak w ogóle to na pewno ZULA zaczęła!
Sami zobaczcie -->

[Zula]

No doobra, przyznaję się!

[Balkandriver]

Ale, żeby nie było, że same militaria
Zdjęcie pierwsze i drugie - takie widoki fundowały nam kosowskie góry
Poniżej - typowy kosowski "zestaw startowy"
No i na koniec, wspomniane "zabawy paszportowe"

[Kristoffer]

Bałkan zawsze lubje czytać wasze relacje z wypraw w tamte rejony.Od dwóch lat przymierzam się by się z wami tam wybrać.Może w przyszłym roku w końcu przyjdzie ten czas.

PS.
Bałkan może byś wybrał się na Maszoperie organizowaną przez smoldzino.org i zrobił nam prelekcję z waszych wypraw.

[Balkandriver]

Dzieki za dobre slowo.
Bedziemy w kontakcie w sprawie prelekcji.

A tymczasem pozdrawiam z Albanii, ktora wreszcie jest upalna, +42`C i gosci nas, jak zwykle wspaniale.

BALKANDRIVER

[KOBZI]

42 zzziiiimnio

[magnes]

:hi: Pozdrawiamy z Kosova! Jest super, relacja po powrocie,

No czekam, czekam na tą relację, ale chyba już się nie doczekam... może dlatego, że jednak niestety wcale nie było tak super? Ba, jeżeli chodzi o organizację jak i o "relacje międzyludzkie" Balkandriver-a i Basika wobec pozostałych uczestników wyjazdu to w ogóle nie było super.
Zachowanie organizatorów tego wyjazdu było delikatnie mówiąc kuriozalne i mimo moich naprawdę dobrych chęci trudno mi było czasami zrozumieć intencje i logikę ich postępowania...

ps.zdjęcia z wyjazdu 8-)
https://picasaweb.google.com/1018511115 ... directlink

[BASIK]

Hm... dla mnie i paru osób było super - nic na to nie poradzę, zobaczyłam to co chciałam i spędziłam pierwszy od trzech lat urlop... kraj super - co trochę widać na zdjęciach mojego męża. Relacja z racji mojej pracy i jeszcze jednego wyjazdu rozmyła się niestety w czasie (wiadomo pierwsze wrażenia się najbardziej w relacji liczą). Tak więc Kosovo jego zabytki, przyroda super. Warunki polityczne i bezpieczeństwo - takie sobie, Andrzej musiał dwa razy zareagować zmianą w stosunku do planów, bo w okolicy zrobiło się delikatnie mówiąc "nieprzyjemnie". Pogoda - dała popalić, była zupełnie nie bałkańska, pomieszała trochę szyki, zimne noce dopełniły reszty. Były też awarie: na samym początku na Węgrzech Bruma (elektryka) i Magnesa (układ kierowniczy -dobrze, że były odpowiednie klucze i Andrzej miał płyn do tego układu... w górach by było nieciekawie).
No i gwoli wyjaśnienia ponownego dla niektórych: nie jestem organizatorem tych wyjazdów, z prostej przyczyny - pracuję i nie mam na to czasu, a jak już jadę to jako uczestnik i zawsze to mówię zaraz na starcie wszystkim - mówię to ponieważ nie mam wiedzy i znajomości tematu, itp. mojego męża, nie ja wymyślam trasę, wyliczam kilometry i nie ja wyliczam budżet imprezy. Nie potrafię więc udzielać odpowiednich odpowiedzi na pytania z tych właśnie przyczyn.

[Balkandriver]

Łączę czas świąteczny z czasem wakacyjnym i wraz z Życzeniami Świąteczno-Noworocznymi ślę Wam podzięki z lata: