A ja uważam, że pomysł jest mega, samolotem to sobie można lecieć do olinkluziw na złote piaski albo do Alanyi, ewentualnie weekend z Ryanairem.
A płacz, że się auto rozsypie dziwi mnie o tyle, że wszyscy wiemy, że Gosia nie planuje jechać napieprzać po dziurach na czas, tylko przewieźć się po Europie, drogami często lepszymi niż większość polskich. Także poluzować tam gumy w majtach i trzymać kciuki, a nie hejtować
Wygodni się zrobili
Sama bym jechała na taki objazd, właśnie Frotą jakbym miała kasę i urlop. Bez ciśnienia (da się, serio
), na spokojnie, jadąc i stając tam, gdzie akurat do głowy wpadnie. Bomba!