Strona 12 z 12

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 20 cze 2017 20:53:20
przez pisu22
przemia napisał(a):I jak ma się sprawa wyjazdu? Kto jedzie?

ja niestety odpadam bo muszę nową budowę ogarniać od 26 czerwca :(

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 21 cze 2017 08:04:26
przez marcin
przemia napisał(a):I jak ma się sprawa wyjazdu? Kto jedzie?

Ja jadę na 99% :D

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 21 cze 2017 08:08:26
przez przemia
Sam?

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 21 cze 2017 08:09:09
przez marcin
przemia napisał(a):Sam?

Ludzie dalej jeżdżą sami

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 21 cze 2017 08:12:21
przez przemia
Ale to sa odważni ludzie ;)

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 21 cze 2017 08:39:33
przez marcin
przemia napisał(a):Ale to sa odważni ludzie ;)

I dlatego jadę blisko

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 21 cze 2017 08:41:23
przez przemia
Trzymam kciuki. Ukraina nie jest taka straszna jak ją jeżdżący z RudeBoyem rysują :P

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 01 lip 2017 19:46:37
przez marcin
Dzis Zolkiew na dalsze przez Krocienko

-- Dodano 3 lip 2017, o 22:37 --

Ilosc zamkow na dzis to 5

-- Dodano 5 lip 2017, o 22:56 --

UstMokra I Germanska Mokra przejechana

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 05 lip 2017 22:02:21
przez RudeBoy
Koła jeszcze trzymają się samochodu?

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 05 lip 2017 22:11:41
przez marcin
Sprawdze rano:-)

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 13 lip 2017 22:20:50
przez pisu22
Marcin. Jak było? Jakieś przygody?

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 14 lip 2017 09:56:52
przez marcin
Relacja
Wycieczka z podziałem na dni wygląda tak:

Dzień 1
"Dojazdówka z przygodami" - wpierw na przejście na Korczową ale co najmniej 3h czekania wiec szybko sprawdzenie http://www.granica.gov.pl/index_wait.php?p=u&v=pl&k=w i jedziemy na Krościenko. Przyjeżdżamy - przejście jest widoczne, ale stoimy i po 2m, 3m przez 2h dojeżdżamy by w końcu wjechać na UA. Po przejechaniu dość krótkiego odcinka trafiamy na drogę składająca się głównie z dziur ;) - jak potem się okazało to stan raczej permanentny niż wyjątkowy. Stan podróży więc jedziemy i jedziemy - navi prowadzi nas przez centrum Lwowa - oj trzeba będzie tu wrócić. W końcu docieramy do Żółkwi i ruszamy na miasto. Jest wieczór - fajne ogródki na rynku, gdzie prócz rzecz oczywista piwa można spożyć pieczonego kurczaka zakupionego w sklepie. Miejscowi popijają własny mocny alkohol zagryzając go koperkiem, sałatą lub inną zieleniną.
3098
3097
3096

Dzień 2
"przejazdem przez Grecję"
Rano szybki spacer po mieście - kolegiata św. Wawrzyńca odnowiona sukcesywnie przez Polaków w ramach praktyk dla studentów ASP. Do wozu i ruszamy w trasę. Wpierw zamek w Olesku , potem bokami - o dziwo drogami lepszymi niż te oznaczone jako główne - przez las, który urywa sie niespodziewanie na wprost wspomnianej już Grecji. Kościół/mauzoleum Rzewuskich w Podhorcach robi duże wrażenie - obok pałac mający lata świetności za sobą – niestety smutne :(. Następnie chcemy dotrzeć do pomnika pomordowanych w Hucie Pieniackiej, ale zapisana wcześniej pozycja GPS jest niedokładna (grhhh) za to trasa : https://goo.gl/maps/g7btHE2SGu62 jest piękna, droga przez las , trochę błota, podjazdy generalnie lekki offroad. Piknik w lesie dodaje sił na dalszą podróż. Klasztor i głaz w Podkamieniu są warte zobaczenia. Stąd ruszamy do Zbaraża - ruin już nie ma ale okolica umiejscowienia zamku jest niesamowita. Sam Zbaraż jest przygnębiający – może, że niedzielne popołudnie pusto, latają śmieci, drobne pijaczki snujące się po ulicach nie wiem jakoś dziwnie było. Dzielą nas minuty do noclegu w Tarnopolu.
Auto zostawiamy na wewnętrznym parkingu i na nogach kierujemy się do centrum. Miasto tętni życiem - jemy kolacje w gruzińskiej knajpce i idziemy nad jezioro znajdujące się w ścisłym centrum.

3098
3097
3096
3095
3094
3093
3092
3091
3090


Dzień 3
„zamków nigdy dość”

Zanim wyjechaliśmy smaczne śniadanie w hotelu w sali w iście bizantyjskim stylu. Szybki przejazd do Trembowoli i na zamek nr 1. Potem mkniemy do Bodzanowa - z zamku została baszta i kościół, w którym funkcjonuje szpital psychiatryczny. Podjazd zupełnie boczną drogą wymagał zapięcia reduktora. Teraz do zamku #3 w Sidorowie - tu wielkie zaskoczenie są drogowskazy kierujące do ruin. Wjeżdżamy na zamek, gdzie jemy obiad i nawigujemy w stronę zamku nr 4 w Skale Podolskiej. Szybkie obejście pozostałości i na poszukiwania zamku w Kurdyńcach - w końcu go znajdujemy ale jest na wzgórzu a drogi nie ma albo ją przeoczyliśmy, podziwiamy go z brzegu Zbrucza i w końcu do mety dnia 3 jaką jest Kamieniec Podolski - olbrzymia twierdza przez której środek można przejechać za 10 hrywien. Zostawiamy auto przy hotelu i na skróty idziemy do centrum - warto było oglądamy zamek z nieoczywistej strony. Przechadzka po mieście i znowu bokami na nocleg.

3089
3088
3087
3086
3085
3084
3083

Dzień 4
Po wczorajszej „śmiertelnej” dawce zamków postanawiamy iść za ciosem i odwiedzamy kolejny - twierdzę Chocim. Forteca jest świetna zachowana i utrzymana. Mamy szczęście bo jest rano - turystów w zasadzie nie ma. Dziś w rozkładzie czekają na nas Czernowice, i przejazd do Jaremczego. Czerniowce to piękne miasto i deptakiem w centrum, zadbanymi kamienicami nie tylko od frontu ale i od strony oficyny. Dojeżdzamy do Jarmczego kierując się przez góry drogą szutrowo- asfaltowo-dziurową - widok jednak wynagardza te niedoskonałości nawierzchni. Kolacja w knajpie przy pozostałościach wiaduktu i powrót taryfą do pensjonatu - za 50 hrywien omija nas podejście na górę ;)

3082
3081
3080
3079
3078
3077
3076

Dzień 5
Rano śniadanie wreszcie jest wybór - o dziwo w menu nawet makaron i kotlety mielone ;D . Na dziś przewidziany jest przejazd przez góry - UstMokra i Ruska Mokra faktycznie na drodze oczy chcą wypaść, ale dzielnie jedziemy. W końcu skręcamy na dróżkę na przełecz Prysłup https://goo.gl/maps/gYJQBvdHWNL2. Droga wije ku górze - z jednej strony urwisko z drugiej zbocze. Wreszcie wjeżdżamy na przełęcz - jest pięknie. I teraz w dół, stromo do Koloczawy - nocleg okazuje się pomyłką - dziękujemy i jedziemy dalej w poszukiwaniu noclegu. W końcu w przydrożnym sklepie mają kimnaty – na miejscu piwo z beczki i robi się miły wieczór.

3075
3074
3073


Dzień 6
Chyba tęskniliśmy za zamkami - tym razem Mukaczewo i Użhorod, gdzie śpimy przed podróżą do domu.

Dzień 7
Rano wstajemy wcześnie w drodze na przejście kawa i wydanie ostatnich hrywien (zostalo mi 11;) . Koszmar powraca czyli granica - znowu idzie, jakby nie mogło - Ukraińcy się uwinęli, ale Słowacy mają czas 2h oczekiwania - dobrze że trzyma poranny chłód , da się wytrzymać.
Szybki przelot przez Słowację i po 7h jesteśmy z powrotem w domu.

Generalnie trzeba tu będzie wrócić - może bardziej w góry i na pewno do Lwowa. Z noclegami pod dachem nie ma problemu, a ich ceny na pewno nie przekroczyły ceny zakupu namiotu ;) a poranny ciepły prysznic jest bezcenny ...

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 27 lip 2017 04:54:40
przez yuby194
Fajne, fajne, może następnym razem praca pozwoli...

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 27 lip 2017 17:49:15
przez blublu1
Dopiero teraz przeczytałem relacje. Wycieczka mega fajna . Zdjęcia suuuper :D .... To jest właśnie zwiedzanie starych polskich ziem .... Góry też są fajne , ale historia, zamki itp to jest to ... :>: :>:

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 27 lip 2017 18:26:15
przez marcin
blublu1 napisał(a):Dopiero teraz przeczytałem relacje. Wycieczka mega fajna . Zdjęcia suuuper :D .... To jest właśnie zwiedzanie starych polskich ziem .... Góry też są fajne , ale historia, zamki itp to jest to ... :>: :>:

Dziekuje za pomysl - jeszcze troche rzeczy do zobaczenia zostalo wiec pewnie bedzie tura #2 :)

Re: Letnia Ukraina 2017

PostNapisane: 30 lip 2017 19:29:37
przez pisu22
No ładnie. Dobrze że po rzekach nie jeździliście bo to grozi więzieniem :D