A tutaj Jeziorka Duszatyńskie. Wprawdzie tam można dotrzeć tylko piechotą (ewentualnie jakimś bicyklem), ale na przełęcz Żebrak (punkt wyjściowy) dotarłem Frotką.
Po drodze na Chryszczatą.
A to już jeziorka.
A to co spotkałem na szczycie Chryszczatej w drodze powrotnej. Wprawdzie to nie Frotka ale popatrzeć warto :
Do Bieszczad mam zawsze sentyment. Lata temu prowadziłam obóz wędrowny po Bieszczadach, było pusto, cicho i cudnie, zwłaszcza na Połoninach. Ech chętnie bym tam powróciła choć na 4 dni, ale druga połowa woli szukać wrażeń na południe od Polski tam, gdzie ciepełko.
Tylko kolejny Zlot Frot w tym pięknym miejscu by mnie uratował!
[/quote]
Ja jestem za proponuje po polowe maja 2008[/quote]
popieram pomysł dobry tylko czy Fronterowcy nie wykorzystają całej pary na wolne w długi weekend? A może połączyć to z labą 1 Majową lub Bożo-Ciałową? Czas na debatę jest...
Ja przyjadę kiedy trzeba będzie (jestem w tej komfortowej sytuacji) i Balkandrivera zmobilizuję też na czas - juz mu powiedziałam, że Bieszczady go nie miną!