OPEL FRONTERA FANKLUB

No panowie... albo się chce mieć 3.2/200 kucy pod machą i lejemy ile potrzeba, albo chce się mieć ekonomicznie i kupuje rometa... Coś za coś.

Teraz cały zbiornik mam postanowienie bez większego deptania, zobaczymy co z tego wyjdzie. Bo poprzedni zbiornik to rzeczywiście noga ciężka, po mieście lubiłem pomruczeć a na trasie kilka razy nie dałem się wyprzedzić jakiemuś sebkowi w bmw, ale to każdy tak ma, gdy cieszy się z nowego zakupu

moja B Sport 2,2 TDI , na trasie ok.8l/100km na oponach 245/70/R16 , w Bieszczadach zaś ok. 6 , ale tam z górki i pod gorkę , to ciężko brac to na powaznie

Była taka 2.2 TDI

Kolejny zbiornik, jazda spokojniejsza, bez większego deptania. Wyszło 18l/100km

Także spalanie mam raczej w normie

Lazybones napisał(a):Kolejny zbiornik, jazda spokojniejsza, bez większego deptania. Wyszło 18l/100km

Także spalanie mam raczej w normie

Mi niżej nie udało się zejść.

Lazybones napisał(a):Kolejny zbiornik, jazda spokojniejsza, bez większego deptania. Wyszło 18l/100km

Także spalanie mam raczej w normie

no Pb tak.a jak z olejem?

Mam LPG. Mówię cały czas o spalaniu LPG.

Olej na chwilę obecną nie zauważyłem by mi ubywało

A moja 2.0 pali 20l lpg w mieście opony 225/75 r15 typowo terenowe

To faktycznie żłopie ale na takich kapciach to chyba normalne co?

Niech LPG wróci do "normalnej" ceny w okolicach 2zł, bo teraz 2,60 to jest jakaś masakra

Moje 3,2 na ostatnim wyjeździe wychodziło mniej więcej tak.

Dojazd autostradą prędkość 100-110 km/h 18,4 l/100.
Jazda przez wioski, po łąkach i szutrach 23,2 l/100.
Powrót do domu jazda przez wioski i dojazd do
autostrady i trasa do domu 20,2 l/100

Opony 33" BFG KM2 i automatyczna skrzynia biegów.
Na autostradzie większość trasy na tempomacie.

Semir, może głupie pytanie, ale nie czułeś się jak ślimak na autostradzie jadąc 100km/h?
Jeszcze nie przyzwyczaiłem się do końca do jazdy fronterką. Na autostradzie nie byłem, ale poprzednim samochodem (CLK) to średnio 150 i więcej się jechało, stąd 100km/h wydaje mi się dość wolno. Tiry Cię nie wyprzedzały?

Zdaję sobie sprawę że jak byś docisnął do tych 140km/h to wir w baku? Daj znać jak masz z tym doświadczenie bo ja na autostradzie jeszcze nie byłem

Ogólnie mi to nie przeszkadza.
Mając na dachu Leda, bagażnik, łopatę
oraz snorkel i koła 33" przy większej prędkości
poprostu jest głośno i mniej komfortowo.
Spalanie swoją drogą też idzie mocno w górę.
Więc coś za coś.
Ogłoszenie mi się nie spieszy. Wyjeżdżam trochę
wcześniej i po sprawie.

Co do tirów to nawet jeśli się kilka minąć
osobówek z resztą też.

Jak na kupiłem i wracaliśmy do domu to
kolega rozpędził się prawie do 200.
Jednak wtedy to było seryjne auto.

Lazybones napisał(a):Semir, może głupie pytanie, ale nie czułeś się jak ślimak na autostradzie jadąc 100km/h?
Jeszcze nie przyzwyczaiłem się do końca do jazdy fronterką. Na autostradzie nie byłem, ale poprzednim samochodem (CLK) to średnio 150 i więcej się jechało, stąd 100km/h wydaje mi się dość wolno. Tiry Cię nie wyprzedzały? (...)

Ja mając Frotkę też jeździłem ~100 - 120. Po co mam pakować kupe kasy w paliwo? Będę 2-3 minuty wcześniej a paliwa wyjdzie mi 2x tyle i 2x drożej zapłacę? Trochę to mało przekonujące żeby przy takich kosztach, takim "komfortowym" autem, być nawet 10 minut wcześniej na miejscu, no chyba że ten koszt i te 10min. to po to żeby tego "komfortu" krócej zażywać
Osobówką na autostradzie też nie gonię, 120 - 140 mnie zadowala, tym bardziej jak widzę zap...ce 150 lub więcej np. BMW, przez które później i tak muszę swoje odstać bo się baran rozpieprzył na tej autostradzie. A wierz mi, już kilkadziesiąt takich sytuacji na S8 i A2 zaliczyłem bo często z nich korzystam.
No i co, szybciej leciał, i nie doleciał

fajnie to wygląda - zakładanie MKów a później kto szybciej
Na marginesie moja frota pali za mało,nie kopci, zrobiła się mularska, wymiana turbiny coś pomogła ale niewiele - co ciekawe na krótko, i muszę jej coś zrobić, bo inaczej mikołajki się posypią.

Nikt nie wspomniał, że 100km/h we Frocie odczuwa się jak 150km/h w płaskim Zwłaszcza po lifcie i na dużych kołach.

Taaaa, tylko złap przy 120km/h boczny wiatr frota po lifcie a płaskaczem.

Odnośnie wyczucia prędkości ja właśnie mam zupełnie odmienne zdanie.
Jadąc 50km/h po ładnej drodze w terenie zabudowanym wydaje mi się jakbym jechał ze 30km/h. I to nie tylko ja - odwoziłem najebanego kumpla i mówił "a czemu tak wolno jedziemy jak tu jest 50" a miałem na liczniku 60km/h. Pokazuję mu a on "o k***a nie czuć tego w tej kabarynie". Jadąc 100km/h czuję się jakbym jechał dużo wolniej.

Szczerze to myślałem w pewnym momencie że licznik się spierdzielił (dopiero co był naprawiany bo siadł całkiem) i zrobiłem test z narzeczoną. Durny no ale nie dawało mi to spokoju więc po prostu to zrobiłem najprostszym sposobem jaki był - telefony na głośnomówiący, ona ML'em jedzie za mną, ja jadę 50km/h i mówie zrównaj się ze mną i ile masz? Też 50. Czyli wszystko gites.

Poprzednio jeździłem w CLK, czyli dość niskim aucie (niektórzy wsiadając mówili że jakby się siadało na ziemi) i doznania mam zupełnie inne. Ciężko mi się przestawić na Frontere ale mam nadzieję że niedługo to wreszcie nastąpi

Co do prędkości to wystarczy GPS w telefonie i byle jaki program.
Liczniki przekłamują o ileś tam km. Mi na 33" jak licznik pokazuje 100
to gps też tyle pokazuje.

nightman napisał(a):Taaaa, tylko złap przy 120km/h boczny wiatr frota po lifcie a płaskaczem.

Pięknie to widać jak się leci jakąś "A", albo "S" i przy bocznym, dosyć silnym wietrze wyjedzie się zza ekranów. Mnie już raz prawie przepchnęło na lewy pas, nie było to przyjemne wrażenie.