Strona 2 z 4

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 01 maja 2010 22:14:03
przez Jarek sp3swj
Stary temat.... ale powiem jak to robię u mnie...

:-) po prostu otwieram klapę silnika i myję :-) zwyczajnie Karcherem ..
Na ciepłym silniku... na chodzącym lub zatrzymanym - jak popadnie
Najlepiej jak karcher sika ciepłą/gorąca wodą ( maja takiego w Peugeocie w poznaniu)

Jedynie uważam na chłodnice by nie pogiąć blaszek - ale jak leje z karchera zawsze z wiekszej odległości i prostopadle !!! nigdy po skosie.

myłem wiele razy bez żadnych efektów ubocznych.

Specjalnie mocniej przepłukuje alternator... kiedyś błoto załatwiło mi komutator i szczotki

i tyle....

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 05:41:06
przez gpanasiuk
Witam
Mam problem z wyciekiem oleju w silniku i mój mechanik doradził mi żeby najpierw umyć dobrze silnik żeby potem było łatwo wyciek zlokalizować.
Ani on ani ja nie mamy możliwości samodzielnie umyć silnika.
Czy ktoś z kolegów i koleżanek forumowiczów jest mi w stanie pomóc, ewentualnie wskazać firmę, która to solidnie zrobi.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 09:10:34
przez brum
Jedź na myjnie ręczną(tu Ci zrobią- max 20zł), lub bezdotykową(tu zrobisz sobie sam za 5zł). W obu miejscach mają karcher.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 10:01:28
przez gpanasiuk
Wyciek mam gdzieś u dołu, muszę zdjąć płytę spod silnika i zrobić to od spodu, najlepiej z kanału. Jeździłem po wszystkich myjniach w Bielsku Podlaskim i nikt nie chce się podjąć, żeby to zrobić.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 12:00:34
przez brum
Jeśli masz uwalone na łączeniu silnika ze skrzynią to cieknie uszczelniacz na wale. Fajne myjnie tam masz jeśli czegoś takiego nie chcą zrobić.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 12:35:34
przez Jarek sp3swj
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Na myjni się boja myć silniki ....że niby auto nie zapali...

1. zdejmij osłony...

2. jedż na myjnie i zapytaj sięczy ci użyczą SIKAWKI... i ty sam posikasz.... im zapłacisz za usługę... a odpowiedzilaniość za potencjalne problemy techniczne bierzesz na siebie

... na myjni gdzie pierwszy raz myli mi silnik w Poznaniu w Pugeocie był mechanik co go nic nie zdziwiło...

za drugim razem koleś ze stacji powiedziałże on nie umuje bo ci jak potem nie zapali... zapytałem się czy mogę sam... na własną odpowiedzlnośc... powiedziął TAK.... i nawwet nie wziął kazy za sikawke....


a teraz na ręcznej myjni i takich chopaszków - też się nie dziwią.... z początku za pierwszym razem nieufnie... ale jak otworzyłem maskę i zobaczyli błoto na akumulatorze i silnika nie było widać.... to się przestali dziwić że chce umyć...

I jak powiesz im że tym atem normalne brodzenie to jest 50 cm i jak wjeżdzasz w wode to ci się dowa maska przelewa.... to nie będa się bać....

:gears: :gears: :gears: :gears:

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 13:00:57
przez brum
Tylko nie lej po złączach przewodów, i ogólnie po elektryce. Możesz myć nawet jak jest uruchomiony wtedy jak zacznie się dusić to przerwiesz. I jak będzie bardzo gorący do nie pierdyknij zimną wodą pod ciśnieniem w głowice.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 12 paź 2010 18:13:45
przez Jarek sp3swj
i wyłącz lampy.... bo nurkowanie w bajorach mi lampy nie rozwaliło..

ale siknięcie punktowo na reflektor i pękł.. :-(

Ja myłem na pracującym.... i lałem jak leci po wszystkim... i spoko.... ale nie biorę odpowiedzialności że twój to przeżyje....

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 16 paź 2010 10:00:53
przez dominikkk221
No, ja własnie umyłem przed zimą i będę od poniedziałku robił taki przegląd co tam uszkodzone czy wszystko ok itd. Podnoszę maskę i myję, nie odpalam silnika, jeszcze lekko ciepły był bo byłem po środek do mycia silników. Po południu jadę na przejażdżkę żeby woda wyparowała. Trzeba się zabezpieczyć na zimę póki jest jeszcze ciepło ;) I będziemy ciarać po zaspach hehe.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 14 kwi 2014 15:29:12
przez szms
Z mojego Oplowskiego doświadczenia wynika, że silniki opla dają radę na mycie ;)
Frotkę w ciągu dwóch miesięcy dwa razy myłem i nic nie wybanglowało.
Natomiast większość silników VW z tego co widziałem mają jakiś problem po myciu. Taka ciekawostka. ;)

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 14 lip 2014 00:59:25
przez sidi
Odważnie robicie, tyle powiem...

Ja jednak preferuję takie rozwiązanie:
1. Wyciągam akumulator - po to, żeby go odłączyć od auta, ale też żeby był lepszy dostęp do zakamarków
2. Na zimnym silniku pryskam sprayem do czyszczenia silników - punktowo tam gdzie trzeba, żeby niepotrzebnie gumowych elementów nie narażać. Te środki bardzo silnie i szybko reagują ze wszystkim syfem.
3. Spłukuję wodą to co spryskane, pod niewielkim ciśnieniem, żeby mieć dobrą kontrolę i nie lać po tym, czego nie trzeba. Ale lekkie skropienie na koniec całości nie zaszkodzi - wszystkie elementy pod maską są bryzgoodporne. Gorzej jakby go tomkać dłużej, albo woda była pod ciśnieniem.
4. Zostawiam do odeschnięcia na drugi dzień
5. Dopiero wtedy pakuję z powrotem akumulator.
6. Elementy gumowe (niektóre osłony wiązek też) pod maską od czasu do czasu przelatuję preparatami do uszczelek. To bardzo dobrze konserwuje gumę, powoduje że parcieją, nie bieleją i nie przyciągają tak brudu.

Może trwa trochę dłużej, ale jest 100% bezpieczne.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 15 lip 2014 18:32:18
przez rademenez1
Myłem NAGRZANY silnik na bezdotykowej bardzo ostrożnie uważając na elektrykę i było wszystko OK,następnym razem walę juz na pewniaka gdzie popadnie :killer: z góry z dołu tu i tam silniczek jak nówka sztuka i kumpel na holu zaciągnął mnie do domu.Macha w górę i trzy dni suszenia ,zaczął dopiero na drugi dzięń palić , przerywał i gasł ,rozłanczanie wszystkich kostek ,przewodów ,suszenie i jakoś zatrybila,już więcej jej tak nie zrobię :stop1: PRZEPRASZAM HEHE

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 15 lip 2014 18:41:56
przez brum
Pewnie zalana kopułka lub gniazda świec.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 15 lip 2014 20:48:33
przez adrianee36
mnie tak sie działo po zalaniu kopółki, teraz na silikonie i bezproblemowe mycie :D

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 15 lip 2014 21:04:07
przez jrzeuski
U mnie w dieslu silnikowi mycie nic nie szkodzi, ale jak poszedł strumień wody na wiązkę wchodzącą do puszki z przekaźnikami, to zaczęło się z niej dymić i skwierczeć. Prąd tam jest zawsze jak akumulator jest podłączony, ale widocznie coś tam słabo styka a wiem, że są tam łączenia kabli (w innych wiązkach, które rozpruwałem jest tak samo). Dlatego teraz myjąc wszystko pod maską tej wiązki nie ruszam albo odłączam najpierw akumulator (silnik sobie spokojnie popracuje wtedy na alternatorze albo może być wyłączony). Sama puszka przekaźników ma na dole odpływ, ale jak auto było topione po maskę, to mógł się zapchać błotem i woda nie spływa. Warto sprawdzić drożność, u mnie było totalnie zawalone błotem.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 16 lip 2014 08:58:17
przez Huberek
Odłączenie Aku, nie pozbawi napięcia punktów i łączeń z których się dymiło... więc ostrożność nadal wskazana.

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 16 lip 2014 10:27:00
przez ali
Nie wolno odłączać akumulatora podczas pracy silnika, w ogóle silnik nie powinien pracować bez niego !!!
Robiąc tak sami prosicie sie o problemy

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 16 lip 2014 10:54:40
przez Huberek
No nie powinien, ale parę razy musiałem ....
Benzyniaki są generalnie w tej kwestii bardziej delikatne

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 16 lip 2014 12:02:45
przez jrzeuski
Nie powinno się też topić po klamki, motać fabryki ani w ogóle zjeżdżać z asfaltu, ale...who cares? May auta do zabawy a nie rodzinne dupowozy!

Pozdrawiam z urlopu :beer:

Re: Mycie silnika

PostNapisane: 16 lip 2014 12:09:08
przez ali
jrzeuski napisał(a):Nie powinno też się topić po szyby, motać tego, co fabryka zrobiła i w ogóle zjeżdżać z asfaltu, ale... who cares? Mamy auta do zabawy a nie rodzinne dupowozy!


Weź nie pisz głupot, pewnie już zapomniałes jak naprawiałeś instalacje u siebie, to że ktoś ma czasem szczęscie to tylko potwierdza regułę z ogólnie znanego przysłowia........