Strona 1 z 6

Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 29 paź 2010 18:59:34
przez tomekxxxy
Jestem ciekaw ile maksymalnie można przejechać frotą?
Moja ma 14 latek i 260tyś.km. bez remontu silniczka i chyba jeszcze trochę polata. 8:) Mój znajomy sprowadził kiedyś na handel frote która miała najechane 380tyś.i jeszcze niezłe brykała.No a przy sprzedaży miała standardowe 160 tyś. :mrgreen:

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 29 paź 2010 20:04:53
przez lysy
tomekxxxy napisał(a):Mój znajomy sprowadził kiedyś na handel frote która miała najechane 380tyś.i jeszcze niezłe brykała.No a przy sprzedaży miała standardowe 160 tyś. :mrgreen:


Mozesz powiedziec znajomemu ze jest zwyklym OSZUSTEM.....

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 29 paź 2010 20:07:11
przez mazurkas007
dokladnie, nalezy to tepic w kazdej postaci a ty sie tym chwalisz.
generalnie kupa :dupa:

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 29 paź 2010 20:25:48
przez JJKILLER
lysy napisał(a):
tomekxxxy napisał(a):Mój znajomy sprowadził kiedyś na handel frote która miała najechane 380tyś.i jeszcze niezłe brykała.No a przy sprzedaży miała standardowe 160 tyś. :mrgreen:


Mozesz powiedziec znajomemu ze jest zwyklym OSZUSTEM.....

Zgadza się. Oby sam kupił takie autko i żeby mu się zjeb...o na środku pustyni :evil:

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 29 paź 2010 21:58:11
przez hirek_gda
co jak co, jestem w stanie dużo zaakceptować i zrozumieć
ale w tym przypadku jest to porostu okradanie kupującego
dlatego napisze że twój znajomy jest porostu złodziejem
i nie wiem dlaczego się tym chwalisz

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 29 paź 2010 23:17:28
przez stary49

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 00:14:47
przez JJKILLER
stary49 napisał(a):http://www.motofakty.pl/opinie/tresc/opinia__1908.html

Gościu ma gówno a nie Frote.
Jakby miał Frote to wiedział by że pisze się FRONTERA a nie Frontiera, poza tym ten przebieg to mi jakoś nie pasuje. Może sie nie znam ale wychodzi że gościu robi nią ok 200km dziennie (co dzień od 13tu lat), czy On w niej mieszka?

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 07:24:52
przez FROTERKA
JJKILLER napisał(a):wychodzi że gościu robi nią ok 200km dziennie

Też nie wierzę w ten całkowity przebieg ale sama robię ponad 2 tys. miesięcznie w zasadzie głównie na trasie praca-dom.

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 10:16:36
przez STRUNA
To tylko 67 000 km rocznie. Bez problemu można taki przebieg wykręcić. Sam robiłem passatem zbliżone przebiegi jak dojeżdżałem tylko 30 km do pracy w jedną stronę 6 dni w tygodniu.
Ojciec robi coś około 60 - 80 tyś. VW turanem a szwagier blisko 100 000 corsą eLką i to głównie po mieście. Także wieże że da się i trudniej mi uwierzyć w to że Frota dała radę, ale skoro jeździła po trasie do niemiec nie tak jak nasze.....

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 12:20:13
przez Jedrek_G
276 kkm przelotu. W jakiej trasie - nie wiem.Po wymianach eksploatacyjnych - zobaczymy co potrafi.Aha rocznik '96 :D

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 12:38:24
przez JJKILLER
STRUNA napisał(a):To tylko 67 000 km rocznie. Bez problemu można taki przebieg wykręcić. Sam robiłem passatem zbliżone przebiegi jak dojeżdżałem tylko 30 km do pracy w jedną stronę 6 dni w tygodniu.
Ojciec robi coś około 60 - 80 tyś. VW turanem a szwagier blisko 100 000 corsą eLką i to głównie po mieście. Także wieże że da się i trudniej mi uwierzyć w to że Frota dała radę, ale skoro jeździła po trasie do niemiec nie tak jak nasze.....

Struna, ale jemu wychodzi 200km dziennie, od poniedziałku do niedzieli, a Tobie 60km dziennie od poniedziałku do soboty. Facet od 13tu lat nie miał wolnego dnia. Każdy wolny dzień to rozdysponowanie 200km na resztę dni. Nawet jeżdżąc do pracy i zpowrotem to wychodzi 100km w jedną stronę (przy założeniu że pracuje we wszystkie weekendy)
Nie twierdzę że to nierealne bo sam pracowałem w transporcie międzynarodowym i robiłem dziennie po 400km dziennie i miewałem wolne dni, ale Frotka to nie TIR, i nie sądzę żeby ktoś w niej mieszkał jak kierowca w TIRze.

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 12:40:53
przez Tomkoski
Ja mam dzisiaj na liczniku 240 000.

Ale parę dni po zakupie (rok temu) odkryłem kartkę (mam do dziś) po wymianie oleju na 370 000 w 2004r.
Auto w zeszłym roku sprowadzone z Holandii (przez handlarza).

Szacuję, że ma ok 400 000.

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 30 paź 2010 20:49:39
przez STRUNA
JJKILLER napisał(a):
STRUNA napisał(a):To tylko 67 000 km rocznie. Bez problemu można taki przebieg wykręcić. Sam robiłem passatem zbliżone przebiegi jak dojeżdżałem tylko 30 km do pracy w jedną stronę 6 dni w tygodniu.
Ojciec robi coś około 60 - 80 tyś. VW turanem a szwagier blisko 100 000 corsą eLką i to głównie po mieście. Także wieże że da się i trudniej mi uwierzyć w to że Frota dała radę, ale skoro jeździła po trasie do niemiec nie tak jak nasze.....

Struna, ale jemu wychodzi 200km dziennie, od poniedziałku do niedzieli, a Tobie 60km dziennie od poniedziałku do soboty. Facet od 13tu lat nie miał wolnego dnia. Każdy wolny dzień to rozdysponowanie 200km na resztę dni. Nawet jeżdżąc do pracy i zpowrotem to wychodzi 100km w jedną stronę (przy założeniu że pracuje we wszystkie weekendy)
Nie twierdzę że to nierealne bo sam pracowałem w transporcie międzynarodowym i robiłem dziennie po 400km dziennie i miewałem wolne dni, ale Frotka to nie TIR, i nie sądzę żeby ktoś w niej mieszkał jak kierowca w TIRze.


Słabo liczysz Killer. Nie licz przebiegu na dni tylko rocznie! Podaję się średni roczny przebieg a nie średni dzienny przebieg!
Robiłem 60km dziennie do pracy ale były przejazdy do Polski gdzie robiłem w dobę 2 000km. Wtedy średnia mocno skacze. Ona jak piszę jeździł do niemiec (celowo z małej literki :guns: ) więc jeździł raz czy dwa w tygodniu i starczy, nie szukaj sposobu ile on jeździł dziennie i z kim spał. Kolejny przykład, Ty jako warszawiak (celowo z małej literki) nie wiem czy rodowity czy przyjezdny sam powinieneś wiedzieć ilu ludzi co dzień dojeżdża do stolycy z miasta Siedlce jak moje, blisko 100 km w jedną manie.

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 08:22:07
przez jrzeuski
Ten przebieg jest pewnie równie prawdziwy jak to, że wymieniał maglownicę. Ciekawe, gdzie on we Frocie A ją znalazł. Może w bagażniku mu się walała :mrgreen:

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 10:05:28
przez JJKILLER
STRUNA napisał(a):Słabo liczysz Killer. Nie licz przebiegu na dni tylko rocznie! Podaję się średni roczny przebieg a nie średni dzienny przebieg!
Robiłem 60km dziennie do pracy ale były przejazdy do Polski gdzie robiłem w dobę 2 000km. Wtedy średnia mocno skacze. Ona jak piszę jeździł do niemiec (celowo z małej literki :guns: ) więc jeździł raz czy dwa w tygodniu i starczy, nie szukaj sposobu ile on jeździł dziennie i z kim spał. Kolejny przykład, Ty jako warszawiak (celowo z małej literki) nie wiem czy rodowity czy przyjezdny sam powinieneś wiedzieć ilu ludzi co dzień dojeżdża do stolycy z miasta Siedlce jak moje, blisko 100 km w jedną manie.

Może i masz racje, z siedlec (celowo z małej literki) nie znam nikogo dojeżdżającego do Wawy, do pracy ale i nie znam też wszystkich Warszawiaków (przyjezdnych i tutejszych) i nie zmienia to faktu że 879 tyś. km w 13 lat to brzmi... :roll: dosyć niewiarygodnie bo za równowartość napraw zanabył by drugą Frotkę.
Poza tym jak pisze, jest drugim właścicielem, więc albo obaj tak piłowali tą Frotkę żeby nabić taki wynik, albo pierwszy jeździł normalnie a drugi wykonał prawie dwa razy tyle co realny przebieg, albo... naczytał się za dużo komiksów :D

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 10:13:22
przez STRUNA
Podkreślam jeszcze raz, wierzę w takie przebiegi roczne i całościowe (różnych aut).

Wszyscy się zapierają "że się nie da", "jak to możliwe", "moja ma 150 000km!"
Gówno i nic więcej. Wierzcie dalej w swoje przebiegi i żyjcie w bajce - tak będzie dla Was lepiej!
Szczeny by Wam poopadały do piwnicy jak byście znali prawdziwe przeloty swoich aut - WSZYSTKICH! Bez wyjątków!

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 10:21:14
przez JJKILLER
Za to znam kilka osób, które 5-6 razy w miesiącu jeżdżą do Niemiec (i dalej) i nie mają takich przebiegów.
Poza tym wydawało mi się że maglownica (jak zauważył Jacek) była po 98 roku a wcześniej przekładnia.
Więc dokonał naprawy części, której nie ma :?: :!: czy tylko popier... się w kombinowaniu.

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 10:25:45
przez KAMIL 73
:roll: Myślę że 67 tys rocznie to jest realne do przelecenia to jest niecałe 6 tys na miesiąc czyli 3 wyjazdy do niemiec. Jeżdze na tirach i wiem jak te kilometry się same nakręcają niewiadimo skąd, co chwila na wymianę oleju i filtrów ( zmieniam co 20 tys ) .
A jeszcze odnośnie przebiego frotek moja ma 160 tys i ma tak odkąd ją kupiłem , nic się nie zmienia, tak mocno kręcili licznik że trybiki szlag trafił :evil:

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 10:30:23
przez JJKILLER
KAMIL 73 napisał(a)::roll: Myślę że 67 tys rocznie to jest realne do przelecenia to jest niecałe 6 tys na miesiąc czyli 3 wyjazdy do niemiec. Jeżdze na tirach i wiem jak te kilometry się same nakręcają niewiadimo skąd, co chwila na wymianę oleju i filtrów ( zmieniam co 20 tys ) .

Kamil, zgadzam się że takie kilometry są realne, ale na Frotkę mi to nie pasuje :? to nie TIR (chyba że może przemytnik ;) )

Kamil, jakim koniem jeździsz :?:

Re: Maksymalny przebieg.

PostNapisane: 31 paź 2010 10:42:29
przez KAMIL 73
Teraz się przesiadłem na mniejszego MAN TGL + przyczepa. Wcześniej latałem w różnych firmach, tirami , rok na HDSach , ogólnie całe życie za kółkiem.