Majster u którego podłączałem do kompa powiedział mi tylko że "zbyt wysokie napięcie" i że muszę z tym jechać do elektryka.
Niestety, u mnie w okolicy są same garażowe łajzy które tylko biorą kasę i gówno pomogą.
Sam nie jestem w stanie naprawić wszystkiego oraz nie mam do tego odpowiedniego miejsca. Pisałem już wcześniej o moich przygodach z elektrykami. Chyba pięciu elektryków samochodowych w okolicy - NIKT nie mógł się połączyć z tym komputerem w mojej 3.2. Jeden mi nawet powiedział że "to jakiś nie seryjny silnik bo ja tu mam w komputrze tylko 2.2!". Wyszedłem czym prędzej.
Chyba przejadę się w przyszłym miesiącu do AutoMonster w Rybieńcu, bo słyszałem że specjalizują się we fronterach i wyleczą mi fronterkę z tych gównianych drobiazgów z którymi żaden majster w okolicy sobie nie radzi. Mam tam jakieś 100km w jedną stronę ale to najbliższy warsztat specjalizujący się we fronterkach.
Pali mi się check, ale auto chodzi bardzo dobrze - chciałem pozbyć się błędu i w okolicy nikt nie potrafi mi pomóc. Jedyna osoba która się połączyła z moim kompem w samochodzie to jakiś bucowaty majster który chwali się tym swoim komputrem że "kupe piniędzy za niego zapłacił i dlatego taki dobry!" Jedyne co od niego wiem to "zbyt wysokie napięcie, musisz pan jechać do elektryka! Poprosze 50 zł za użycie komputra" XD MAM DOŚĆ
Oby w automonster mi pomogli - ale to na początku listopada tam przedzwonię