OPEL FRONTERA FANKLUB

Jak dymi na niebiesko to raczej oznaka że leje jakiś wtrysk. Sprawdź czy nie masz wycieku między skrzynią a silnikiem bo może tam Ci ubywa tego oleju.

brum napisał(a):Jak dymi na niebiesko to raczej oznaka że leje jakiś wtrysk. Sprawdź czy nie masz wycieku między skrzynią a silnikiem bo może tam Ci ubywa tego oleju.

Dawid dymi na niebiesko ale tylko w tym dziwnym zakresie obrotów... i dodatkowo gdy odłączyłem wężyk o którym pisał mzisio to dymienie ustało... więc nie wydaje mi się żeby to była wina lejącego wtrysku... ale mechanikiem nie jestem więc nie wiem. Pod auto wejdę dopiero w poniedziałek... martwi mnie tylko żeby od jazdy coś się w końcu nie zj...

A weź jeszcze sprawdź czy wężyk trzyma podciśnienie. U mnie było tak, że komputer otwierał elektrozawór, w wężyk szło podciśnienie, EGR się zamykał po czym komp zamykał elektrozawór a wężyk nie był szczelny i powoli EGR się otwierał. Efekt był taki, że silnik się zaczynał dusić i nie wkręcał powyżej 2000rpm przy dłuższej jeździe. A na luzie jak depnąłem problemu nie było. W końcu się poddałem i pojechałem z tym do warsztatu a tam po podpięciu do kompa też nic nie wykryli. Dopiero jeden mechanik starej daty wpadł na to by sprawdzić czy wężyk trzyma ciśnienie bez stałego dopływu podciśnienia i tajemnica się wyjaśniła od razu.

jrzeuski napisał(a):A weź jeszcze sprawdź czy wężyk trzyma podciśnienie.

Wszystkie wężyki wymieniłem 2 tygodnie temu na nowe... Jak jadę nawet godzinę to auto reaguje prawidłowo na dodawanie gazu... chyba że dłużej przytrzymam w tym trybie dygoczącym to wchodzi w serwisowy i obroty max 3000, ale gdy pod te 3000 pojadę kilkaset metrów, tryb serwisowy się wyłącza i auto jedzie bez kłopotu dalej...

moja teoria na to jest taka, ze te nieszczesne klapki maja na celu zawirowywanie powietrza w dolocie w jakims zakresie obrotow (?) - niestety zaden ze mnie fachowiec od diesli - po odpieciu wezyka klapki ustawiaja sie w pozycji 'neutralnej' wiec to nie powinno zaszkodzic silnikowi. Mysle ze zgromadzony w dolocie nagar moze powodowac, ze klapki (albo przynajmniej jedna z nich, ta pod EGRem gdzie jest najwiecej syfu) poruszajac sie dlawia silnik

mizsio napisał(a):moja teoria na to jest taka, ze te nieszczesne klapki maja na celu zawirowywanie powietrza w dolocie w jakims zakresie obrotow (?) - niestety zaden ze mnie fachowiec od diesli - po odpieciu wezyka klapki ustawiaja sie w pozycji 'neutralnej' wiec to nie powinno zaszkodzic silnikowi. Mysle ze zgromadzony w dolocie nagar moze powodowac, ze klapki (albo przynajmniej jedna z nich, ta pod EGRem gdzie jest najwiecej syfu) poruszajac sie dlawia silnik

Czyszczenie kolektora więc....

jezeli nie pomoze to na pewno nie zaszkodzi

Właśnie w warunkach polowych sprawdzałem czy to nie elektrozawór... niestety, zamiana wężyków i wtyczek nie zmienia sytuacji. ten sam efekt co zdjęcie wężyka osiągam przez wyjęcie wtyczki od elektrozaworu do klapek kolektora, tyle że świeci się check-engine, ale silnik nie wchodzi w tryb serwisowy - wniosek uszkodzenie tego elektrozaworu to błąd, ale widać nie poważny skoro silnik chodzi dalej... Chyba naprawdę tylko czyszczenie pomoże.

mzisio, czy u ciebie to był właśnie lek na całe zło?

BTW: Dalej nie wiem czy problemu nie powoduje za małe ciśnienie w instalacji podciśnienia... Jakie ma być dla tego silnika(2,2 DTI)?