Strona 2 z 5

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 22:16:26
przez adrianee36
sytuacja tydzien temu, brat jechal longiem 95r 2.8TDi , baba na zakrecie 90 stopni uderzyla w lewy przód , uszkodzone błotnik róg maski i drazek kierowniczy urwany, felga i opona zlom, wiec szkoda nie wielka rzeczoznawca wycenil szkoda na 2500zl mysle ze zamkniemy sie w 1000zl co do naprawy ,wiec mysle ze jak masz cos wiecej zniszczone to 3000-3500zł mozna sie spodziewac, jak nie to bezgotówkowe rozliczenie brac.

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 22:26:04
przez marcinur
adrianee36 napisał(a):sytuacja tydzien temu, brat jechal longiem 95r 2.8TDi , baba na zakrecie 90 stopni uderzyla w lewy przód , uszkodzone błotnik róg maski i drazek kierowniczy urwany, felga i opona zlom, wiec szkoda nie wielka rzeczoznawca wycenil szkoda na 2500zl mysle ze zamkniemy sie w 1000zl co do naprawy ,wiec mysle ze jak masz cos wiecej zniszczone to 3000-3500zł mozna sie spodziewac, jak nie to bezgotówkowe rozliczenie brac.

Popieram.
Do tego jeszcze auto zastępcze z wypożyczalni na koszt PZU.

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 22:29:09
przez adrianee36
no z tym autem to juz chyba bedzie ciezko zeby dali ... własnie to jest najgorsze auta nie masz , a do pracy trzeba jezdzic ...

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 22:30:25
przez jrzeuski
A można kupować auta na tych ich wewnętrznych aukcjach? :niewiem: Bo coś czuję, że to lepsze okazje niż licytacje komornicze ;-)

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 22:50:09
przez mody1
to aukcje dla zarejestrowanych i trzeba płacić abonamet np. http://www.autoonline.pl/

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 22:58:30
przez jrzeuski
To muszę spytać kumpla, bo jest rzeczoznawcą TU i sądowym. Może sobie sprawię jakiegoś rozbitka na części :)

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 02 gru 2012 23:02:22
przez marcinur
adrianee36 napisał(a):no z tym autem to juz chyba bedzie ciezko zeby dali ... własnie to jest najgorsze auta nie masz , a do pracy trzeba jezdzic ...

Teraz żaden problem. Podpisujesz umowę z wypożyczalnią i dajesz im upoważnienie do roszczenia od PZU kasy za wypożyczenie auta. Wszystko bezgotówkowo - wypożyczalnie się martwi - jak ściągnąć kasę.
Przykład: http://www.foxrent.pl/dok,8,auto-zastepcze-z-oc-sprawcy.html

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 02:20:28
przez JJKILLER
marcinur napisał(a):
adrianee36 napisał(a):no z tym autem to juz chyba bedzie ciezko zeby dali ... własnie to jest najgorsze auta nie masz , a do pracy trzeba jezdzic ...

Teraz żaden problem. Podpisujesz umowę z wypożyczalnią i dajesz im upoważnienie do roszczenia od PZU kasy za wypożyczenie auta. Wszystko bezgotówkowo - wypożyczalnie się martwi - jak ściągnąć kasę.
Przykład: http://www.foxrent.pl/dok,8,auto-zastepcze-z-oc-sprawcy.html

I to jest baaardzo dobry pomysł.
Może jak postraszę PZU że wynajmę sobie autko na ich koszt, czyli tym samym nie zaoszczędzą na mnie za dużo bo będą musieli zapłacić odszkodowanie, za rzeczoznawcę, sprawę sądową i dodatkowo za wynajem auta, to wtedy może stwierdzą że im się to nie kalkuluję i wypłacą normalne odszkodowanie.

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 06:55:22
przez mody1
pzu raczej się nie przejmie, specjalnie nie masz wyboru

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 11:18:48
przez marcinur
JJKILLER napisał(a):
marcinur napisał(a):Może jak postraszę PZU że wynajmę sobie autko na ich koszt, czyli tym samym nie zaoszczędzą na mnie za dużo bo będą musieli zapłacić odszkodowanie, za rzeczoznawcę, sprawę sądową i dodatkowo za wynajem auta, to wtedy może stwierdzą że im się to nie kalkuluję i wypłacą normalne odszkodowanie.

Wynajmij auto jak najszybciej - nie będą się ociągać :)
Do tego nie weźmiesz przecież sparka tylko auto "podobnej klasy" - rav4 czy vitarę, które najtańsze w wypożyczalniach nie są:)

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 11:29:00
przez jrzeuski
marcinur napisał(a):Do tego nie weźmiesz przecież sparka tylko auto "podobnej klasy" - rav4 czy vitarę, które najtańsze w wypożyczalniach nie są:)
Z tym może być problem, bo jak udowodni, że akurat takim autem musi jeździć? Do pracy nie potrzebuje ani w głębokim lesie nie mieszka.

PS. Jak mogłeś obrazić Frotę takim porównaniem? :killer:
:mrgreen:

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 11:41:30
przez eric
marcinur napisał(a):Do tego nie weźmiesz przecież sparka tylko auto "podobnej klasy" - rav4 czy vitarę, które najtańsze w wypożyczalniach nie są:)

Ani mi za jednym ani drugim. Tylko luźna konkluzja.
Wszystko super, komfort na maxa. Gonimy europe...... cenami OC także :/

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 13:54:11
przez marcinur
jrzeuski napisał(a):
marcinur napisał(a):Do tego nie weźmiesz przecież sparka tylko auto "podobnej klasy" - rav4 czy vitarę, które najtańsze w wypożyczalniach nie są:)
Z tym może być problem, bo jak udowodni, że akurat takim autem musi jeździć? Do pracy nie potrzebuje ani w głębokim lesie nie mieszka.

PS. Jak mogłeś obrazić Frotę takim porównaniem? :killer:
:mrgreen:

Skoro kolega ma fronterę, to widoczne ten typ auta jest mu na codzień potrzebny :)

No tak - vitara lepiej robi w terenie ..... żartowałem :D

Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 17:47:42
przez JJKILLER
No więc tak...
Dziś w nocy wysłałem oficjalne pismo (PDF z podpisem), w którym wyraziłem swoje zdanie na temat niskiej wyceny auta przed kolizją i zawyżoną wyceną naprawy, że jest to Ich nagminną zasadą, z której są w Polsce znani. Dodałem że wezmę swojego rzeczoznawcę, który zrobi niezależne wyceny, i za którego usługi, zgodnie z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych będą musieli mi zwrócić, dodatkowo napisałem że na czas likwidacji szkody, zgodnie z prawem przysługuje mi auto zastępcze (i tu podałem adres tej wypożyczalni, który ktoś wcześniej wkleił), i...
Według pierwszej kalkulacji wychodziło że dostał bym niecałe 1200zł. Dziś o 14tej dostałem pisemko o rekalkulacji szkody i wyceny, wyszło że kwota bezsporna to prawie 3400zł, oraz że jest podmiot, który byłby chętny na zakup mojego autka w cenie 1700zł, oczywiście jeśli byłbym chętny autko sprzedać a nie naprawiać :)

IMG_4383.JPG


A teraz zagadka - jaki koszt naprawy według PZU, biorąc pod uwagę powyższe zdjęcie i mój opis, możecie się pomylić o... np. o 10tyś :D

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 22:49:32
przez Marcin D
2000zł??

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 23:28:10
przez JJKILLER
Marcin D napisał(a):2000zł??

Eeee, nie zmieściłeś się :D
MAO :D

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 23:28:38
przez drech
JJKILLER napisał(a):A teraz zagadka - jaki koszt naprawy według PZU


Nie podejmuję się odpowiedzi, ale mogę dać pewną wskazówkę. Dokopałem się do papierów z mojej szkody sprzed roku (VW Vento 1992). Też nie miałem opisanej wartości naprawy - wartość podał mi rzeczoznawca podczas oględzin. Za malowanie 4 elementów (2xdrzwi, błotnik, zderzak) i wstawienie nowego błotnika policzył mi ok. 4500 zł. Malowanie jednego elementu kosztowało ok. 400 zł
JJKILLER napisał(a):Dziś w nocy wysłałem oficjalne pismo

:>: :>: :>:
To teraz albo bierzesz 3400 i jeździsz rozbitkiem będąc nieco zamożniejszym, albo szukasz blacharza, który sporządzi Ci kosztorys. Ta druga opcja wiąże się z możliwością uzyskania dodatkowych max 1700 zł. Moim zdaniem realnie będzie to walka o 170-680 zł, ponieważ PZU nie będzie chciało wypłacić więcej jak 70-80% wartości pojazdu.

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 23:31:51
przez JJKILLER
zenek12 napisał(a):...To teraz albo bierzesz 3400 i jeździsz rozbitkiem będąc nieco zamożniejszym, albo szukasz blacharza, który sporządzi Ci kosztorys. Ta druga opcja wiąże się z możliwością uzyskania dodatkowych max 1700 zł. Moim zdaniem realnie będzie to walka o 170-680 zł, ponieważ PZU nie będzie chciało wypłacić więcej jak 70-80% wartości pojazdu.

Już drążył nie będę bo nie wiele zostało do wywalczenia a nerw przy tym masa. Poza tym w 2tyś to sam sobie to naprawię :)

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 23:34:44
przez Marcin D
ok strzelam ostatni raz 12 tys :D

Re: Szkoda całkowita... i co dalej?

PostNapisane: 03 gru 2012 23:40:30
przez JJKILLER
Na dole pierwszej strony, koszt z VAT
Inne C.pdf
(53.9 KiB) Pobrane 192 razy

Ponad 17tyś :shock: skąd oni te ceny biorą :?: :?: :?: