przez nightman » 10 lip 2018 13:13:07
Stary temat, niedawno odgrzany... może komuś się przyda.
Są 4 drogi rozwiązania problemu:
Droga nr 1:
Masz nagranie z kamery - zgłaszasz na policje i po sprawie. Opcja bardzo malo prawdopodobna.
Droga nr 2:
Nie masz nagrania, to i tak zgłaszasz - policja ma większe możliwości niż przeciętny zjadacz chleba w dojściu do nagrań
Droga nr 3:
Nie masz nagrania z kamer, ale przypuszczasz kto był sprawdzą, to najpierw wędrujesz do sprawcy i mówisz jak jest a jak nie pomoże to zgłaszasz na policję ze wskazaniem prawdopodobnego winowajcy.Sprawdzone - działa. Oni to jakoś dopasowują po rodzaju rys, wysokości itp. Sprawdza nie dosyć, że dostaje po OC to jeszcze nagroda za zwijkę z miejsca zdarzenia po wyrządzaniu szkody.
Droga nr 4:
Nie masz nagrania, policja nie doszło do potencjalnego sprawcy szkody. Nikogo nie podejrzewasz... Pozostaje ci blacharz albo młotek i akcja we własnym zakresie. Temat generalnie nierozwiązywalny.
Co do kamer, to można się zdziwić. Czasami na największym zadupiu coś działa ewentualnie ktoś kto ma włączoną akurat w aucie na parkingu zechce się podzielić filmikiem. Niestety czasami wręcz widać że kamery są, ale ... okazuje się, że tylko atrapy albo jakość nagrania nawiązująca to nagrywania młynkiem do kawy.