Witamy ! |
---|
|
Arni napisał(a):Jadąc prze osiedle wyskoczyła mi pod samochód mała dziewczynka, wiek - 3 latka. Wyskoczyła wprost zza zaparkowanego przy lewej krawędzi jezdni samochodu który stał na wąskiej drodze między blokami....prosto pod maskę mojej Frontery. Na nieszczęscie mam stalowy grill z przodu którym właśnie została uderzona. Tyle tylko, że jechałem na 2-biegu, ze 30-35 km/h , teren zabudowany bez strefy zamieszkałej.
Rodzice przynali się , że nie upilnowali dziecka, gdyż matka stała po drugiej stronie ulicy i zawołała dziecko, ktore razem z ojcem stało za samochodem i pakowalo coś do bagażnika. W momencie gdy zrównałem się moją maską z tyłem tego Golfa dziewczynka wystartowała prosto przed auto :/ Karetka zabrała małą z którą chyba wszytsko ok, poza lekkim otarciem na głowce, prawdopodobnie od upadku na asfalt.
Policja opieprzyła ojca, że nie upilnował dziecka a sam ojciec także mówił, że nawet nie zobaczył kiedy mała mu uciekła i brał winę na siebie co mnie zaskoczyło, bo byłem pewny że jak zwykle w takich sytuacjach powiedzą , ze jechałem jak wariat (choc oczywiscie nie mogło zabraknąć wśród gapiów takich co twierdzili, że miałem 100km/h ) Dodatkowo ojciec i Policjant byli zaskoczeni reakcją na hamulec, że ponoć wyjątkowo szybko.
Czego bym nie zrobił to nie miałem szans na unikniecie zderzenia ....chyba, że na 1 bym sie turlał. Na dodatek na asfalcie było pełno żwiru i pokruszonych kamyków co widać po wydłużonej drodze hamowania (jakieś 1.5m) a do tego ciężkie auto (załadowane miało koło 2T)
Dalej sprawa idzie przez sąd, jestem ciekawy jak sie zakończy i z jakim skutkiem. Policja nie wystawiała mi żadnego mandatu na razie. Uważajcie, choć nie zawsze da sie wszytsko przewidzieć
Arni napisał(a): Policja nie wystawiała mi żadnego mandatu na razie.
Arni napisał(a):Dalej sprawa idzie przez sąd, jestem ciekawy jak sie zakończy i z jakim skutkiem.
jrzeuski napisał(a)::glaszcze:
30km/h na wąskiej ulicy z zaparkowanymi samochodami to zdecydowanie ponad mój standard. Ja w takich miejscach kulam się max 20km/h z nogą tuż nad pedałem hamulca, ale i tak w takich warunkach znad maski nie ma szans zauważyć wybiegającego psa czy kota a i dziecko trudno. Mam 3,5-letnią córkę i ledwo ją widać jak stoi przed maską. A gdy 1,5-roczny synek kręci się po przy garażu, to nic mnie nie namówi na wyjechanie, dopóki go nie zobaczę u żony na rękach lub w samochodzie.
wikked napisał(a):kurde, Jacek ale ty zajebisty jesteś. Pewnie w zabudowanym jedziesz 50km/h a na autostradzie nigdy nie przekroczyłeś 130km/h. Naprawdę podziwiam.
przemia napisał(a):Może chora moja wyobraźnia, ale co by było gdyby dziecko tak wypadło pod auto np Wiktora(chodzi mi o zderzak i ciężkie auto - żadnych innych intencji nie mam)... Do jazdy na co dzień taki zderzak to duża odpowiedzialność.
mikrusik napisał(a):Co do tych torów, czy asfaltu, każdy lot kończy się lądowaniem.
mikrusik napisał(a):W przypadku "skoczków" którzy kończą życie na własne życzenie wyskakując z np. 20 piętra, ponoć do ziemi dolatują z zawałem, ale kontakt z płaszczyzną domyka dzieła.
Pozdrawiam
jrzeuski napisał(a): ciężko mi uwierzyć
Powrót do Opłaty, ubezpieczenia, kolizje ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości