OPEL FRONTERA FANKLUB

Witajcie - mialem dzis dziwny przypadek... Podjechalem na stacje diagnostyczna (Wroclaw, ul Muchoborska - przy salonie opla i mercedesa)... i mialem 2 sprawy - ustawienie swiatel i sprawdzenie amortyzatorow (chcialem sie przekonac jak bardzo sa zle - bo ze sa to ja wiem)

Rozmowa:
diagnosta
'prosze pojechac z tym do ASO opla'...
ja
ale ze o co chodzi??
diagnosta
to nie jest zaklad uslugowy-tylko przeglady robimy...
ja
jak to? przeciez nie raz korzystalem ze stacji diag zeby sprawdzic auto, ustawic swiatla, z szarpakow itd...
diagnosta
to sie juz panie skonczyla taka samowolka i wykorzystywanie naszego sprzetu... od tego jest ASO - tam panu zrobia... tyle ze za te auto to se tam pan zaplacisz az milo...tu u nas tylko przeglady jak sie skonczyl...


No i co Wy na to ?? Prawda to ze podobno sa jakies durne przepisy ze nie moga stacje diagnostyczne 'dodatkowych uslug' czy mnie gosc wkreca bo mu sie Frotki nie chce badac ??

Oprócz przeglądu okresowego było jeszcze coś takiego jak przegląd po naprawie i jak ostatnio o to u siebie pytałem (chodziło o sprawdzenie zawieszenia po zaliczeniu dziury), to faktycznie nie jest to już praktykowane, bo warsztat dokonujący naprawy ma obowiązek sprawdzić czy auto nadaje się do jazdy zanim go wypuści na drogę. Dla mnie to wygląda na próbę zlikwidowania samodzielnych napraw w przydomowych garażach. Pewnie znowu jakieś lobby zadziałało

Ale mechanik nie wystawi zaświadczenia z przeglądu pokolizyjnego aby móc na tej podstawie odebrać dowód rej. w urzędzie. Nadal potrzebne jest zaświadczenie uprawnionego diagnosty.
Nie wiem czy i jak zmieniły się przepisy ale są stacje diagnostyczne które wykonują naprawy.

No ale sa rzeczy ktore zadko ktory warsztat jest w stanie zrobic... Przeciez nawet chyba w sieciach typu Norautp (pomijam ze drogo) to nie ma pelnej sciezki diagnostycznej z szarpakami i testem amorkow.... To co - mam czekac do stycznia az mi sie przeglad skonczy i wtedy zmorki sprawdzic ?? Bez sensu A swiatla na scianie ustawie... :(

kasalka napisał(a):Ale mechanik nie wystawi zaświadczenia z przeglądu pokolizyjnego aby móc na tej podstawie odebrać dowód rej. w urzędzie. Nadal potrzebne jest zaświadczenie uprawnionego diagnosty.
Nie wiem czy i jak zmieniły się przepisy ale są stacje diagnostyczne które wykonują naprawy.

Ale mi nie chodzilo o naprawe - chcialem ustawic swiatla (to powinni wg mnie zrobic i to czasem nawet bezplatnie) i sprawdzenie amorkow czy do wymiany czy nie... zwykla usluga ...

Może trzeba było tak: "To o której Pan kończy pracę i co/ile przywieźć, żeby to zrobić?" Koniecznie z przymrużeniem oka

To raczej leniwe podejście diagnosty Mam stację diagnostyczną "za miedzą", oczywiście prywatną i oni wykonują przeglądy plus oczywiście odpłatnie możesz u nich zrobić całą diagnostykę samochodu. Mnie taka przyjemność po zakupie frotki kosztowała 70 zł. Zakres kontroli to: szarpaki, hamulce, amorki, światła

No wiec wlasnie o to mi chodzilo... Zawsze tak robilem i nigdy takich jaj nie bylo... czyli ok - jade na inna stacje po pracy i moze tam sie uda Podziekowal

Nie ma żadnych przepisów odnośnie prywatnego przejazdu przez linie diagnostyczną to dodatkowa funkcjia stacji albo świadczą takie usługi albo nie ,jedż na inną
stacje przeważnie przejazd przez linie:amory,hamulce,szarpak= od 30pln do 50pln+15za ustawienie świateł

Tam gdzie ja zawsze robię przeglądy, takie sprawdzenie zawieszenia itd było za darmo. Niedługo się dowiem jak jest teraz.

ja ostatnio byłem szarpaczek plus amorki 30zł a co do odmowy diagnosta ma obowiązek zbadać ci auto jeśli uważasz że coś jest nie tak oczywiście za odpowiednią opłatą

Jeśli masz trochę czasu, to:
1/ Wyślij pisemną skargę na takie podejście mądrali na stacji diagnostycznej, tam, gdzie trzeba
2/ Zainteresuj tym przypadkiem media lokalne
Istnieje klimat "nagonki" na stacje diagnostyczne, właśnie medialny.

A ideologię można dorobić do wszystkiego, a więc: diagnosta odmówił Ci usługi bezpośrednio wpływającej na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, sam z własnej woli chciałeś sprawdzić stan techniczny auta, by nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych użytkowników pojazdów mechanicznych na drodze. A tym samym chciałeś , by Twój pojazd był bezpieczny zarówno dla Ciebie, jak i względem przepisów ruchu drogowego i organów egzekwujących te przepisy (funkcjonariusze Policji).
I tak dalej, i tak dalej, oj elaborat można by wysmażyć!

Ale chodzi o to, by takiego pracownika (tak go nazwę, choć ciśnie mi się co innego na usta) skasować, bo jeśli tak wyglądała rozmowa, to gość jest do odstrzału.
Nie ma takiego przepisu, rozporządzenia, czy innej bzdury, które nie pozwoliłyby stacji diagnostycznej przeprowadzić badania auta na prośbę właściciela, zwłaszcza w zakresie światła/hamulce/amortyzatory.
Przecież za to się płaci, chyba nie chciałeś za "uścisk ręki prezesa"?
Na bliskiej ode mnie stacji nie ma z tym problemu.
A jeżeli rzeczywiście są tego typu wymysły, to tylko dowód na to, że żyjemy w ...
Lecz i tak uważam, że rzecz leży w ludzkiej życzliwości. Ale tej w Polsce coraz mniej.

BALKANDRIVER

Witam, też się dziwię, że nie chcieli. U mnie w Grójecu nawet zbierznośc ustawiają, co prawda testują tylko najazdem na płytę, dałem wtedy chyba 50 zł i ze trzy razy przestawiali, bo kierownica za każdym razem wychodziła krzywo, można robić pełną ścieżkę również, koszt chyba 50 czy 70 zł.

Dziwi mnie takie podejście diagnosty, może myślał, że chcesz wymusić za darmo.

EE nu mnie jadę jak cos jest tak i za Darmoche sprawdzają .
Problem jest tylko taki że auta muszę umyć co by było widać

Na tych fajniejszych stacjach, przejazd przez "ścieżkę diagnostyczną" o ile oczywiście nie ma wbijania pieczątki w dowód jest za darmochę. Z usługami związanymi z ustawieniem czegokolwiek to już inna bajka. Mimo wycieczek dwa razy do roku na "zaprzyjaźnionej" stacji, takiego cuda jak ustawienie świateł mi nie zrobią ( nie ma czasu na to ) Za to problemów sztucznych nie stwarzają. Powiedzą co jest nie halo z dodatkiem "prosimy załatwić w najszybszym możliwym terminie" - hie hie...