Witamy ! |
---|
|
4. Dowiedziałem się również z forum, że mapy były nieaktualne. Zupełna bzdura. Mapy są z 2008 roku - zaznaczone drogi w 100% odpowiadały tym w terenie.
1. Trasa ma być przejezdna dla wszystkich aut - w tym fabrycznych. Należy unikać miejsc w których auta mogą ulec uszkodzeniu, podrapaniu lakieru etc. Na trasie przejazdu ma być przygotowanych kilka prób terenowych dla aut Advance. Główną myślą przewodnią ma być integracja dla klubowiczów z rodzinami i dziećmi. Szczególny nacisk na to by ich auta nie ucierpiały, bo ludzie się zjadą z całej Polski.
2. Odcinek nocny ma być krótką zajawką dla 4-5 aut z grupy Advance - tyle zapowiedziało się że przyjedzie w piątek wieczorem i podejmie się wyjazdu nocnego.
3. Kwestie noclegu, imprezy integracyjnej i komunikowania się z uczestnikami pozostają po stronie klubu Frotki.
Moja odpowiedź na to:
1. Przedstawiłem trasy przejazdu. Osobiście przejechałem z Prezesem odcinek od hotelu do piaskowni. Owszem zaproponowałem że będzie możliwość wjechania na jedno ze zboczy Radostowej ale warunki pogodowe zmieniły się na tyle, że cała trasa dojazdowa była zupełnie pozbawiona błota więc skróciłem dokładnie o ten wjazd który nie miałby większego sensu. Istotą odcinka hotel-belno miał być możliwie szybki dojazd do piaskowni i taki był. Na marginesie - informowałem o tej zmianie w trakcie odprawy i nikt nie zgłaszał żadnych uwag.
2. Na piaskowni osobiście przedstawiłem Prezesowi konkretne lokalizacje prób terenowych oraz miejsca posadowienia i formę cateringu (menu i koszty z nim związane też były uzgadniane). Pierwotne plany organizacji posiłku w gospodarstwie Podborek (oddalonym o 60 km od hotelu) zmieniliśmy za obupólną zgodą na posiłek przy piaskowni.
3. Osobiście przedstawiłem Prezesowi miejsce na nocny odcinek wraz z trasą dojazdową do niego. Kolejny raz usłyszałem, że auta mają wrócić w całości i bez komplikacji logistycznych w nocy - czyli bez przesady z tym nocnym upalaniem.
4. Baza noclegowa - poza moim zadaniem. Regulamin rajdu - pierwsze słyszę o takowym. Nie wiedziałem, że ma być na tę okazję przygotowany. Plombowanie wyciągarek czy klasyfikacja innych marek osobno - informacje o których dowiedziałem się dopiero z forum.
Zmiany, które nastąpiły w trakcie imprezy - nie wynikające z mojej inicjatywy:
1. Lista uczestników jaką otrzymałem wieczorem 29 września opiewała na 18 załóg (po 9 w dwóch grupach) z zastrzeżeniem, że mogą się zjawić jeszcze 2-3 załogi. Przy odprawie 2 października okazało się ze załóg jest 20, a w drodze jest jeszcze 6. Przygotowany byłem na max 20 uczestników.
2. Okazało się również, że wszyscy jadą na odcinek nocny choć nijak nie był adresowany po pierwsze dla takiej ilości osób po drugie dla grupy turystycznej. W konsekwencji - 20 załóg chce sobie pojeździć. Trasa tuż przed wyjazdem zostaje zmodyfikowana, by wszyscy mogli podjąć próbę zdobywania pieczątek. Chaos. Ja uważam, że większość i tak się świetnie wytaplała. Jako sprzężenie zwrotne od Prezesa w trakcie próby nocnej i po jej ukończeniu - czy możemy przygotować coś mocniejszego na jutro, bo to lajcik i wszyscy się nudzą. Moje spostrzeżenia są ine – owszem jest kilka lepiej przygotowanych załóg ale większość nie da rady nic więcej wykrzesać ze swoich samochodów. Wykonuję polecenie Prezesa. Ma to bezpośredni wpływ na stopień trudności prób na piaskowni. Angażuję moich chłopców, by dodatkowo powiesili pieczątki w kilku trudniejszych miejscach.
3. Większość osób uczestnicząca w imprezie miała kłopoty z czytaniem mapy - umiejętność na którą nie mam wpływu. Poinformowałem również o tym, że nie będzie klasycznych roadbooków zarówno przed imprezą jak i w trakcie odprawy. Nikt nie zgłaszał uwag. Gdyby pojawiła się grupa osób deklarująca konieczność poruszania się po road-bookach – mam takowe, bo tą trasę „robię” regularnie i na drugi dzień z oporami ale wydrukowałbym. Unikam tego bo takie notatki przenikają do internetu i są używane potem przez wielu dzikich off-roaderów a nie potrzebuję nikogo obcego na naszej piaskowni.
co do
4. Dowiedziałem się również z forum, że mapy były nieaktualne. Zupełna bzdura. Mapy są z 2008 roku - zaznaczone drogi w 100% odpowiadały tym w terenie.
5. Próby na piaskowni pokazały, że tylko dwie pieczątki narażały auta na zamoczenie wnętrza. Podkreślam narażały, bo można było zrobić pieczątki bez podtopienia auta. Fakt - Jeepy jako pierwsze zrobiły robotę pogłębiając co nieco bagienka ale czy nie o to chodziło? Były takie załogi które zdobyły je bez zamoczenia wnętrza - ukłon w stronę załogi Suzuki Samuraja - strategia przy zdobyciu pieczątki przy której ugrzązł Prezes i pieczątki gdzie lekko podtopił się jeden z Jeepów okazała się przemyślana. (...)
6. Wytyczne Prezesa, że ma być trudniej zostały zrealizowane. Na marginesie - do Prezesa - mamy inne pojęcie znaczenia słowa trudniej - przyznaję. Nie chwytam co jest po środku miedzy za lajtowo i extreme, skoro większość przejechała i jedno i drugie.
Moja ocena imprezy.
1. Trochę za mało błota trochę za dużo piasku - to cenna uwaga od Wiktora z którą się zgadzam. Niestety susza zrobiła swoje. Nie da się zupełnie zmienić tras biorąc pod uwagę, że punkt startowy ustalany był 4 miesiące wcześniej. Trasa hotel - piaskownia po deszczu byłaby rzezią dla większosci aut i rajem dla tych którzy lubią błoto. Nie jestem gołosłowny, bo Wasi klubowicze byli na tej trasie po deszczu i wiedzą o czym mówię. Trasa turystyczna piaskownia - Łagów - piaskownia: jezeli komus nie pasowała to podpowiem mu, że nic innego legalnie nie da się zrobić w świętokrzyskim i powinien poszukać mocniejszych wrażeń nielegalnie łojąc lasy, torfowiska i rzeczki szukając swojego off-roadowego spełnienia z kimś innym i gdzie indziej - nie dołożę do tego ręki.
.2. Totalny brak zdecydowania ze strony Prezesa. Typowy przykład zachowania: chciałbym mieć ciastko i zjeść ciastko. Nie ja ustalałem budżet imprezy, jej loco i formułę
Komentarze o tym, że chciałem zaoszczędzić na druku naklejek czy zrobiłem wszystko na odwrót niż ustalaliśmy są odwracaniem kota ogonem. Mam zakres działań, listę osób i biorę się do roboty. Wszelkie zmiany on-line mimo moich komentarzy to decyzja zatwierdzona przez Prezesa więc nie poddawana ponownej analizie. Wtrącę - dodrukowałem notatki i naklejki, które zgodnie z obietnicą doślę pocztą - niestety drukarnia nie pracowała w sobotę stąd dopiero teraz to zrealizowałem. Wracam do wątku niezapowiedzianych zmian - jeżeli robiłem wszystko nie tak jak ustalaliśmy to czemu nie usłyszałem nawet słowa, które w obronie ciemiężonych moimi zmianami planu klubowiczów powinien zając ich Prezes w trakcie imprezy. Czy nie na miejscu byłoby zabranie głosu i powiedzenie – zaraz, przecież nie tak się umawialiśmy, proszę trzymać się ustaleń etc. Zadanie było realizowane zgodnie z ustalonymi wytycznymi - w możliwie najdrobniejszych szczegółach i możliwie elastycznie do życzeń Prezesa. Niestety rola prezesa to nie tylko posiadanie prawa do strony klubowej, adresu www i moderacji forum - chyba, że się mylę. Ambicje sprostania wszystkim to utopia ale nie mnie uczyć Prezesów. Mogę zaś pozwolić sobie na odrobinę beletrystyki. Mój subiektywny szkic całokształtu...
Ewa napisał(a):Powiem tak:
Nie zwalajcie wszystkiego na Angussa - bo nie jest obecny... (a może mniej wygadany niż inni...
oprócz tego sytuacja z rozwalonym autem też może nie pozwoliła mu na "dogranie" tej imprezy...
Ewa napisał(a):Wyjaśnienia od Marcina słyszałam i w trakcie i na zakończenie (na zadawane pytania nie odpowiadał półsłówkami) imprezy.
Ewa napisał(a):Powiem tak:
Nie zwalajcie wszystkiego na Angussa - bo nie jest obecny... (a może mniej wygadany niż inni...
oprócz tego sytuacja z rozwalonym autem też może nie pozwoliła mu na "dogranie" tej imprezy...
Wyjaśnienia od Marcina słyszałam i w trakcie i na zakończenie (na zadawane pytania nie odpowiadał półsłówkami) imprezy.
Jak było naprawdę nie dojdziemy nigdy... zresztą już kiedyś ktoś "to" przewidział
...Ksiądz Pana wini, Pan Księdza...
I to by było na tyle... CNNN
Ewa napisał(a):Powiem tak:
Nie zwalajcie wszystkiego na Angussa - bo nie jest obecny...
lysy napisał(a):To moze w koncu sie wypowie......
mody1 napisał(a): kiełbasa była rzeczywiście podła (nie zrobiliśmy próby i kupiliśmy ją pierwszy i ostatni raz - dziękujemy Tesco)
Powrót do 2 Rajd OFF, 2009, jesień, Cedzyna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość