OPEL FRONTERA FANKLUB

ali napisał(a):

RudeBoy napisał(a):Po tym jak przeleciało tam ze 20 aut

rozumiem że to fikcja literacka

Ty wszędzie musisz jakieś bajki węszyć?
Dokładnie tak było. Zanim tam zajechaliśmy wąwóz był dziewiczy i nietknięty żadną oponą.
Przejść się tam na nogach nie dało...

Normalnie dżungla i z maczetą się trzeba było przedzierać.

RudeBoy napisał(a):

ali napisał(a):

RudeBoy napisał(a):Po tym jak przeleciało tam ze 20 aut

rozumiem że to fikcja literacka

Ty wszędzie musisz jakieś bajki węszyć?
Dokładnie tak było. Zanim tam zajechaliśmy wąwóz był dziewiczy i nietknięty żadną oponą.
Przejść się tam na nogach nie dało...

Wiesz, może nie węszę, ale liczę, akurat taka arytmetykę wykładaja już w przedszkolu. A przejść sie nie dało do samego końca.

kondi napisał(a):dzieki za pomoc Dawid

spoko

wielkie dzięki dla wszystkich impreza była zajebista. ukłony dla Jacka i Tatara że wzieli ze sobą nowicjusza,pozdrowienia dla wszystkich narka

bodi11331 napisał(a):ukłony dla Jacka i Tatara że wzieli ze sobą nowicjusza

Auto się kwalifikowało, załoga była chętna to, co mieliśmy nie brać Ale nie ukrywam, że liczyliśmy na większą frekwencję, zwłaszcza po niektórych buńczucznych zapowiedziach w piątkowy wieczór Szacun, że nie zrobiłeś z gęby cholewy a potem wytrwałeś z nami aż do końca Bez Twojego wsparcia raczej byśmy się nie wydostali z powrotem. A jak auto? Wyciągarka już w serwisie? Są inne straty? Filtr powietrza był mokry?

bodi11331 napisał(a):wielkie dzięki dla wszystkich impreza była zajebista. ukłony dla Jacka i Tatara że wzieli ze sobą nowicjusza,pozdrowienia dla wszystkich narka

To był Twój taki pierwszy mocniejszy wypad ?
Jeśli tak to szacun i naprwde dałeś czadu i rade
Sam już wiesz jak wygląda współpraca w terenie. Nie tylko Twój pilot robi na Ciebie ale pozostali też.
My też musieliśmy korzystać Twojej pomocy.Tak to właśnie działa i jest to nieodzowny element w tego typu przygodach.
A później w domu siadasz i tylko wspomnienia wywołują samoistnie "banan" na twarzy.
Do next zatem

argail75 napisał(a):

bodi11331 napisał(a):wielkie dzięki dla wszystkich impreza była zajebista. ukłony dla Jacka i Tatara że wzieli ze sobą nowicjusza,pozdrowienia dla wszystkich narka

To był Twój taki pierwszy mocniejszy wypad ?

Mocniejszy był w tamtym roku do lasu

Zula napisał(a):Mocniejszy był w tamtym roku do lasu

Wielokrotnie wyrażał już skruchę za tą akcję

A my mu do końca życia będziemy wypominać. Ale żartem.

FROTERKA napisał(a):A my mu do końca życia będziemy wypominać. Ale żartem.

Zgodnie z zasadą nr 9 - "Wybaczamy ale nie zapominamy"

Gdyby każdy robił takie postępy, to osobiście wypędzałbym do lasu Ja jestem pod większym wrażeniem przemiany (auta i właściciela) niż tamtego incydentu. Atmosfera i współpraca na trasie była wzorowa. Jeśli możnaby nad czymś jeszcze popracować, to tylko autem, żeby jeszcze lepiej robiło.

PS. W tym konkretnym przypadku wyjątkowo głosowałbym jednak nad opcją "wybaczamy i zapominamy"

Ale ja nie wypominam, ja tak sobie żartuję

Kto ma moje kieliszki?

Szymon , gary straciłeś na zlocie ?

I to jeszcze wygrane

Szymon, w pudełeczku czy bez? Bo w niedzielę przed południem pozbieraliśmy kieliczki zostawione na stołach. Jedno pudełko i 13 sztuk luzem. Oprócz tego słoiki z przetworami (papryczka nie wiem czyja, ale pyszna ), masło, resztę wędliny i sera, serki, musztardę, keczup... Przywieźliśmy to wszystko do domu i okazało się, że nie mamy chleba.

W pudelku

Jak myślisz czyja mogła być papryka. Dobrze że smakowała.

No i wszystko jasne , Gosia miała w domu paprykę bez chleba , a Michał miał chleb bez papryki