OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam,mam pytanko;czy przy temperaturze zewnetrznej ok 4 stopnie,powinny grzać sie żarówki?jeśli nie to prosze napiszcie od czego zacząć diagnoze tych świec,może to one są powodem kłopotów z odpalaniem.Dziwne bo nieraz stoi kilka godzin i zapali za 4-5 razem ,a nieraz całą noc i za 1.pozdrawiam dzieki.

Grzanie świec we frotce B jeśli chodzi o temp. jest uzależnione od wersji softu.W mojej chyba nawet troche podgrzewają od 5*c.Problem odpalania dużo było na forum,jak pamiętam nadmiary wymieniłeś a trójniki czasem pękają.Nadmiary wymieniałeś sam czy meches jakiś?Odpowiednia średnica nadmiarów?Chyba za dużo niewiadomych albo niepewnych spraw.Ciężko jest naprawić przez net auto

dzieki za zainteresowanie,nadmiary wymieniane były rzetelnie.Trójniki?może przybliżysz co to dokładniej...W sobotę podjade do auto krak [rzemień],może ktoś zna opinie o tym serwisie diesli.Z poprzedniej zimy pamietam ,że grzał od około 3 stopni.No nic,bedziemy szukać dalej.

Obok wtryskiwaczy są wężyki gumowe, którymi nadmiar paliwa wraca do pompy wtryskowej. Są one połączone plastikowymi trójnikami. Trójniki jak i wężyki z czasem pękają i wtedy są kłopoty z odpalaniem.

mam podobny problem, świece żarowe nie grzeją (termometr oplowski wskazywał 4 stopnie) kontrolka na desce się nie zapaliła, po podłączeniu frotki do kompa i włączeniu świec poprzez komputer zaczynały grzać.
Czy to wina jeszcze za 'wysokiej' temperatury otoczenia??

O widzisz,a u mnie po ostatnich niższych temperaturach ok 2-3 stopnie,grzeją i to nawet długo.mimo to zapala za 3-4 razem jak leciutko nacisne gaz.Wydaje sie jakby musiała naciągnąć paliwo...hmm.w sobote jade do lekarza.może to być,że zapowietrzenie...pozdrawiam

SnickerS napisał(a):mam podobny problem, świece żarowe nie grzeją (termometr oplowski wskazywał 4 stopnie) kontrolka na desce się nie zapaliła, po podłączeniu frotki do kompa i włączeniu świec poprzez komputer zaczynały grzać.
Czy to wina jeszcze za 'wysokiej' temperatury otoczenia??

Pewnie masz takie oprogramowanie

Ponownie wracam do sprawy z odpalaniem,czy to normalne ,że po utrodnionym rozruchu(swiece grzały)zgasiłem silnik,odpalam ponownie a kontrolka świec już nie grzała.czy nie powinna grzac ponownie skoro motor dalej zmrożony?a zapowietrzenie nie może wystepować tylko w zimie prawda?w lecie pali nawet po miesiącu stania.brakuje mi już pomysłów.może to początek końca pompy?

Zależy jak długo silnik pracował

krystian krosno napisał(a):Ponownie wracam do sprawy z odpalaniem,czy to normalne ,że po utrodnionym rozruchu(swiece grzały)zgasiłem silnik,odpalam ponownie a kontrolka świec już nie grzała.czy nie powinna grzac ponownie skoro motor dalej zmrożony?a zapowietrzenie nie może wystepować tylko w zimie prawda?w lecie pali nawet po miesiącu stania.brakuje mi już pomysłów.może to początek końca pompy?

Ale nie widzę, czy opowiedziałeś na poprzednie pytanie o wężyki nadmiarowe. Układ wtryskowy musi być szczelny.

były wymieniane uszczelnienia pod wtryskami,weżyki powrotne.skoro w zimie nie pali z powodów zapowietrzenia to samo powinno wystąpić latem...prawda?

witam wszystkich okazalo sie ze mam do wymiany swiece zarowe wiec zaczelem wymieniac trzy sie udalo jedna sie ukruszyla i zostala w srodku psikalem wd 40 nawet kupilem specyficzny klucz do wymiany swiec a ona i tak swoje zrobila i sie ukruszyla co teraz?czy auto bedzie palic na trzech czy konieczne jest rozebranie glowicy czy sa jakies inne metody poradzcie bo niewiem co zrobic

Jak się ułamała tak, że nie ma jak jej chwycić kluczem, to raczej sam nic nie poradzisz i czeka Cię wizyta w warsztacie, który specjalizuje się w dieslach i ma patenty na takie problemy. Może dadzą radę bez zrzucania głowicy. Jeżeli nic nie wpadło do cylindra, to możesz spokojnie odpalić silnik (3 świece do tego wystarczą) a jak już zaskoczy również ten pechowy cylinder to możesz ruszać w drogę.

Czy cokolwiek wystaje z głowicy do czego można się jeszcze przykleić? Z drugiej strony w jaki sposób się ukruszyła przy odkręcaniu ... daj jakąś fotę jak to wygląda teraz?

Panowie,interesuje mnie ponownie sprawa grzania swiec...otóż po zrobieniu ok 50 km,odstawieniu samochodu na kilka godzin przy temp ok 0st.nastąpił kłopot z odpaleniam -nie grzały świece mimo że przy mrozach działają.Co jest odpowiedzialne za to zjawisko,śiwce sprawdzone na akumulatorze innym niz w samochodzie.ok.pozdrawiam.diesel 2.2

Odpowiedź jest jasna,przez te kilka godzin płyn chłodniczy na pewno nie nabrał temperatury otoczenia a to właśnie czujnik ecu silnika steruje świecami.W mojej jak mam ustawione webasto na rano a przychodzi mi jechać wcześniej do pracy(webasto odpaliło na 5min) płyn ciepły w głowicy silnika na zewnątrz -10*C a tu zonk świece nie grzeją.I tak to jest.Mam nadzieje że pomogłem.

o widzisz,tak to działa.no nic ,oby do wiosny.dzieki pozdrawiam

maciar napisał(a):W mojej jak mam ustawione webasto na rano a przychodzi mi jechać wcześniej do pracy(webasto odpaliło na 5min) płyn ciepły w głowicy silnika na zewnątrz -10*C a tu zonk świece nie grzeją.

Wot, tiechnika I komu przeszkadzało ręczne grzanie świec? Przełącznik trzeba sobie dorobić, ot co

Odgrzewam temat. Jak sprawdzić czy świece żarowe są dobre? Po weekendowych problemach z odpalaniem chcę zacząć od spraw najprostszych. Mam jeszcze świece w drugim silniku. Może znajdę 4 dobre?