Witamy ! |
---|
|
Zawory mają hydropopychacze, które same kasują luz. Trochę dzwonią po odpaleniu na zimnym (kiedyś było ciszej), ale jak się olej dobrze po silniku rozpłynie, to cichną. Pompa jest napędzana kołami zębatymi od wału, więc jak tam się mogło coś przestawić? Zresztą byłby chyba jakiś efekt przy pracującym silniku: brak mocy, kopcenie, itp. a nic takiego nie występuje. A sterowanie pompą jest elektroniczne przez komputer silnika.przemekcrx napisał(a):Mogę zasugerować byś sprawdził czy jest odpowiedni ustawiony kąt wtrysku na pompie lub sama pompa źle ustawiona, w sumie to to samo
Za ciasno zawory są ustawione ???? jak tam jest w TDS-ie samoregulatory czy ustawiane ręcznie???
Ja bym delikatnie przestawił pompę, zaznacz sobie w jakim położeniu jest teraz i przestawiaj
A oranżada mogła im zaszkodzić? Bo zaczęło się właśnie wtedy, ale to mógł być zbieg okoliczności, że akurat wtedy mrozy przyszły i wylazło.Komand napisał(a):Zasięgnąłem języka u szwagra-szamana-mechanika i wg podanych przez Ciebie objawów mogą to być lejące wtryskiwacze.
Kiedyś byłem z nimi w Gdyni, ale nie pamiętam teraz dokładnie gdzie. Sylwek na pewno mi coś podpowie, bo z nim jestem umówiony na silnik.W Lesznie (Leśnie?) pomiędzy Kartuzami a Somoninem jest dobry macher od pomp i wtrysków.
CE się nie zapala, błędów nie mam czym zczytać a jak zdiagnozować przepływkęPoszperałem trochę i na http://forum.samnaprawiam.com/2045.htm jest opisywany podobny problem gdzie przyczyną był uszkodzony przepływomierz.
Może u Ciebie też tak jest?
jrzeuski napisał(a):A oranżada mogła im zaszkodzić? Bo zaczęło się właśnie wtedy, ale to mógł być zbieg okoliczności, że akurat wtedy mrozy przyszły i wylazło.Komand napisał(a):Zasięgnąłem języka u szwagra-szamana-mechanika i wg podanych przez Ciebie objawów mogą to być lejące wtryskiwacze.Kiedyś byłem z nimi w Gdyni, ale nie pamiętam teraz dokładnie gdzie. Sylwek na pewno mi coś podpowie, bo z nim jestem umówiony na silnik.W Lesznie (Leśnie?) pomiędzy Kartuzami a Somoninem jest dobry macher od pomp i wtrysków.CE się nie zapala, błędów nie mam czym zczytać a jak zdiagnozować przepływkęPoszperałem trochę i na http://forum.samnaprawiam.com/2045.htm jest opisywany podobny problem gdzie przyczyną był uszkodzony przepływomierz.
Może u Ciebie też tak jest?
No jak kręcę z minutę i wreszcie zaskoczy, to w lusterku nic nie widać i trzeba szybko wbijać bieg i spier... zanim ktoś wezwie straż pożarną albo miejską Ale to tylko parę sekund tak czadzi aż przepali to, co się przelało do wydechu. Przy odpalaniu na ciepło ani w czasie jazdy dymka nie puszcza.RudeBoy napisał(a):Kompresje zmierz.
Lejące wtryski do tego stopnia, że silnik nie jest w stanie odpalić po odpaleniu powodowały by notoryczną czarna chmurę za autem.
jrzeuski napisał(a):No jak kręcę z minutę i wreszcie zaskoczy, to w lusterku nic nie widać i trzeba szybko wbijać bieg i spier... zanim ktoś wezwie straż pożarną albo miejską Ale to tylko parę sekund tak czadzi aż przepali to, co się przelało do wydechu. Przy odpalaniu na ciepło ani w czasie jazdy dymka nie puszcza.RudeBoy napisał(a):Kompresje zmierz.
Lejące wtryski do tego stopnia, że silnik nie jest w stanie odpalić po odpaleniu powodowały by notoryczną czarna chmurę za autem.
U mnie takich objawów nie ma. Jeśli tylko odpali, wszystko chodzi jak w zegarku. Dlatego pompę zostawiam na koniec. Jej okablowanie też, bo sygnały sterujące idą tym samym kablem z kompa, więc działa albo wszystko albo nic.wideoszym napisał(a):Dodam, że miałem też problem na niskich obrotach, potrafił zgasnąć, jak nie zredukowałem biegu.
Podgląd paliwa to ja już mam od dawna. Nie wyobrażam już sobie jak można jeździć dieslem bez tegoZainstalowali mi wcześniej w innym warsztacie węzyk przezroczysty do paliwa i mówią, że nie widać żadnych bąbli, czyli zapowietrzenia w układzie nie ma.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość