OPEL FRONTERA FANKLUB

siema

mam taki problem jak jadę i staje na na światłach to mi gaśnie (nie na każdych światłach raz na jakiś czas ale notorycznie ) jak chce go odpalić to muszę pokręcić chwile (normalnie zapala z pół obrotu) i potem za jakieś 500 metrów to samo, jadę dalej i znowu gaśnie nawet jak jadę i się nie zatrzymuje to po jakimś casie nie reaguje na gaz aż się zatrzyma, kilkakrotnie go odpalam JADĘ 500 Metrów i znowu potem wraca wszystko do normy jadę z 10-20 km i od nowa
wiecie co to możne być

dzięki za pomoc i pozdr

zapowietrzony układ paliwowy ?

też tak myślę odpowietrzałem ale nie wiem czy dobrze jak ktoś ma fachową wiedze ja to zrobić to będę wdzięczny ps nie mam tej ręcznej pompki nad filtrem paliwa tylko jakieś dziwnie ustrojstwo na wężu co wygląda jak takie gumowe jajko do ściskania i jak tego używałem to mi auto jechał ale co 500m gasło

No to masz dobry patent bo ja właśnie jak mi sie układ zapowietrzył to taką pompka dopiero sobie poradziłem , ta na filtrze nie pomagała . A jeśli tobie na chwile pomaga to masz odpowiedź , teraz znajdź przyczyne = dziurę.

i tu właśnie rodzi się problem dziury nie ma wszystkie węże suche łączenia suche a jeździłem dobre 3 godzi i nic

chymm , bo możesz mieć zapowietrzoną pompę a układ szczelny , odpal maszinu i pomóż jej tą pompką ręczną przepchnąć tego bombla z pompy . u mnie właśnie taki manewr uzdrowił france.

Węże będą suche bo panuje w nich podciśnienie - pompa ciągnie z baku paliwo.
Zapewne jest gdzieś nieszczelność i ciągnie powietrze.

spoko

spróbuje tą pompę przetkać

a znacie jakiś sposób żeby sprawdzić w którym miejscu jest ta nieszczelność bo oglądałem wszystkie złączki wszystko twardo siedzi przewody tez całe nie po przecierane

dzięki

Wstawić przezroczysty wężyk przed pompę.

w końcu udało mi się wygospodarować trochę czasu na zabawę, podpompowałem tą pompka jak kolega Odoll pisał niestety na niewiele się to zdało
ale za to wpadłem na inny genialny pomysł ponieważ parkując pod blokiem stawiam auto przednimi kołami na chodniku co sprawia że jest troszkę pod kontem więc postanowiłem postawić go na płasko i jakie było moje zdziwienie kiedy rano odpaliłem i tylko raz mi zgasł gdzieś na forum czytałem że możne cofać paliwo do zbiornika i dla tego się zapowietrza i że radą na to jest jakiś zaworek kierunkowy tylko tu pytanie czy to ma sens i jeśli ma to czy zawór przed pompę czy przed filtr.
i jeszcze jeden dziwny objaw jak jadę z większą prędkością 50-60kmh po kostce kocich łbach lub dziurawych wrocławskich drogach to co jakiś czas przestaje reagować na gaz wystarczy ściągnąć nogę z gazu i ponownie wcisnąć pedał i wszystko wraca do normy za to jak w tym czasie nacisnę sprzęgło to to zaświeci się kontrolki od aku i olej czyli gaśnie czyli gdzieś na jakiejś złączce jest mała nieszczelność i jak po wertepach go wytrzęsie to łapie powietrze ??

pozdr

Zapowietrza się nie dla tego, że paliwo cofa się do zbiornika tylko paliwo cofa się do zbiornika bo się zapowietrza.
Żaden zaworek zwrotny bo to leczenie syfa pudrem.
Znajdź nieszczelność i ją wyeliminuj.

Jesli sie zapowietrrza podczas jazdy to musi byc przed pompą mega dziura ktora dawalaby na pewno spory wyciek po zgaszeniu auta. A jesli wycieku nie ma to co to moze oznaczać? Zdjalbym z pompy i baku przewod zasilający i sprawdzil szczelnosc cisnieniowo bo to dziwnie wygląda no chyba ze wyciek jest tylko kolega go nie zauważa.

Wystarczy nieszczelność smoka w zbiorniku. Dość często się to zdarza.
Poza tym, gość ma już tam coś na motane bo zamiast oryginalnego filtra z pompką ręczną ma gumową gruszkę.

no namotane tam trochę jest (silnik był przekładany z 2.5) przewody mam wymienione na gumowe z oplotem filtr i to co jest nad filtrem tez jest nowe, pod autem jest parę kropel ale to ze wspomagania. w Poniedziałek wezmę manometr i posprawdzam węzę od zbiornika, teraz taki zapierdziel w robocie ze nie ma kiedy siąść