OPEL FRONTERA FANKLUB

Masz przewiercić te otwory które są do skrzyni. Silnik Opla ma gwint w bloku czyli śruby będą przechodziły przez skrzynie i flansze.

No teraz jasne! Żaden problem przewiercić. Czyli dzwon od 2.5TDS pasuje do bloku Opla tyle, że z powodu długiego wałka trzeba go odsunąć za pomocą flanszy

To może do bloku Y22DTL skrzynia z 2.5 też podpasuje? B2.2 ma dwumasę, czyli powinna również mieć długi wałek w skrzyni.

No do dti też podejdzie. rozstaw śrub był taki sam w pojemnościach 1.8-3.2(Pb, ON), a nawet z mniejszych bo np do Corsy wkładali V6 3.2

brum napisał(a):No do dti też podejdzie. rozstaw śrub był taki sam w pojemnościach 1.8-3.2(Pb, ON),

Zatem swap na 2.2dti powinien być do ogarnięcia samemu w garażu. Do elektroniki można wykorzystać wiązki z 2.5 wymieniając wtyczki a podciśnienia to pikuś mając wzór do porównania. Pozostaje dopasowanie dolotu i wydechu, ale to zwykła robocizna a nie sztuka.

a nawet z mniejszych bo np do Corsy wkładali V6 3.2

No np. Kojot się ścigał takim potworem na 1/4 mili

Noc juz z tego nie rozumiem. To w końcu zostawić skrzynie w aucie a włożyć sam silnik czy jednak całość od b?

Nikt nie robił tu takiego swapa, więc musisz sam zdecydować. Będziesz pionierem, więc napisz na jakie rafy natrafiłeś, co się udało a co nie, co wyszło finalnie i czy zrobiłbyś to jeszcze raz Wersje Froty są tak inne od pozostałych, że każda przeróbka to rzeźba wymagająca podjęcia decyzji co i jak, nie ma plug'n'play

Albo kupić rozbita i dołożyć te mosty wały czyli całość od 2.2 dtl. Tylko czy znowu do ramy będzie wszystko pasować

most tylny z B nie pasuje do A. Trzeba spawac.

I nie da się od tak użyć wiązki z tds. Opcja z przełożeniem wtyczek nie jest do zrealizowania.

jrzeuski: No to gratulacje A Korby i tłoki zostawiłeś moje czy ładowałeś od siebie? I u mnie pamietam były progi na tulejach, nie rusza Cie to za bardzo?
Co do miski i smoka - pojecia nie mam. U mnie ten silnik pojezdził jakies 2 miesiace spokojnej jazdy po czarnym i odmówił posługi. Upalać w terenie i katowac zaczalem dopiero po swapie na 3.1TDI i wymianie opon

Nie wiem gdzie Diabeł widział te progi. Część głowic faktycznie miała pęknięcia dlatego dałem swoją całą górę. Cylindry bez rys a pierścienie całe to wszystko to zostawiłem. Wyczyściłem tylko z nalotu rdzy ten gar, gdzie Ci wodę uszczelka puszczała oraz tłoki z nagaru. Sprawdziłem szczelność nalewając naftę. Po całej nocy dalej stała w garach, czyli całkiem dobry silnik chciałeś wyrzucić Nie zdejmowałem pokrywy z przodu, więc nie wiem jak tam pompa oleju i wakum. Nie wyjmowałem też hydroregulatorów, bo i tak olej przez tyle czasu z nich ściekł, więc nic bym nie sprawdził. Wyjdzie samo jak silnik odpali. Jak bedzie coś nie tak to się znowu wyjmie, rozbierze i wymieni co trzeba

I tak za każdym razem nowa uszczelka pod głowice i nowe śruby?

A po cholerę nowe jak poprzednie jeszcze nie zużyte?

Nie wiem jak w tds ale raczej się wymienia śruby bo po pierwszym dokręceniu się trochę rozciągają.

Haynes mowi o 5 cyklach dokręcania, ostatni po całkiem sporym przebiegu (po to są zaslepki w pokrywie zaworów a reszta śrub jest na wierzchu), ale do tego etapu jeszcze nigdy nie doszedłem
A śruby mierzyłem i różnic nie widać, zresztą są konkretne, przy takich momentach jakimi się je dokręca nie widzę opcji rozciągnięcia. Wkręcają się też jak nowe a rozciągniete wymagałyby większej siły.

A jak mam uszczelkę glowicy tydzień na aucie to i tak musiałbym kłaść nowa? Założyłem regulatory z allegro i po dwóch dniach padły. I musze je zmienić na oryginalne.