OPEL FRONTERA FANKLUB

witam

mam taki mały problemik
odpalam rano autko ( odpala od kopa, najwyżej od 2 kopa ) pakuję dzieciaki do środka i jazda do szkoły i przedszkola - odległość 1 km. Jako odpowiedzialny rodzic, to młodsze za rękę i odprowadzam do przedszkola. Powrót do autka i d....., nie odpali. Można kręcić aż akumulator wyzionie ducha.
Dzieje się tak tylko wtedy jak jest zimny. Jak się nagrzeje , można gasić i palić bez najmniejszch problemów.
Wszystko dotyczy jazdy na PB.
Może jakieś sugestie ze strony szacownego grona ?
pozdrawiam
artur

to napisz jeszcze co to za motor benzynka czy diesel a jak benzynka to czy z gazem czy bez

2.0 benzena z LPG , ale objawy dotyczą tylko jazdy na benzynie

artur

zakręć zawór na butli na 1 dzień i sprawdź czy się poprawi

Na mój gust nie odparował gaz z przewodu i się zalewa, bo odpalanie (chyba) jest na benzynie. Jak auto postoi z 10-15 minut to pewnie problem znika.

Adam napisał(a):Na mój gust nie odparował gaz z przewodu i się zalewa, bo odpalanie (chyba) jest na benzynie. Jak auto postoi z 10-15 minut to pewnie problem znika.

Ja też tak myślę i uważam że tak się szybko połapiemy czy to to.

dokładnie tak jak napisaliście. odpalanie na benzynie, przełączy na gaz , a potem można kręcić i nic. 10 - 15 min i wszystko wraca do normy. Czyli nie pozostaje nic innego jak wizyta u gazownika?

artur

żeby widzieć na bank to zakręć zawór gazu na butli wsiądź do autka zawieź dzieci do szkoły czy przedszkola zgaś, odprowadź za rączkę, wsiądź i próbuj zapalić (oczywiście wszystko na PB) jak zapali to wizyta u gaziarza jak nie- kombinujemy dalej
Pozdrawiam

dzięki
w sobotę przetestuje jak sugerujesz i dam znać

jeszcze raz dzięki

Podczepię się...
Koledzy i kolezanki, znajomy kupił wczoraj Frotę 2.2i bez gazu, 95' na giełdzie w Ełku... Do Giżycka dojechał i umówiliśmy się, na dzisiaj, na sprawdzenie podzespołów. Pojechaliśmy w małe błoto, wszystko git, napędy skrzynie..., ażwjechaliśmy do połowy sporego wzniesienia... Opony nie dawały rady to, wsteczny i zjeżdżamy, a tu coś piknęło, zaświeciły się kontrolki, auto zgasło i już nie odpaliło. Po przekręceniu kluczyka zapalają się wszystkie kontrolki oprócz "pomarańczowego silniczka". Silnik kręci, słychać wszystkie pompki, a draństwo nie odpala... Mam nadzieję, że po podpięciu w ASO coś wyjdzie... Chyba, że macie jakieś sugestje, pomysły

Bezpiecznik nr4(symbol kluczyka) sprawdźcie.

Sprawdzaliśmy go na miejscu, OK. Ja podejżewam jakiś przekaźnik... Jutro się wyjaśni.

Ja osobiście postawił bym na wizyte u gazownika.

pedroo napisał(a):Ja osobiście postawił bym na wizyte u gazownika.

Paweł pisze że auto jest bez gazu

pedroo, co Ty spać nie możesz Paw słusznie zauważył, gazu brak, ale jak się ją zdiagnozuje to dostanie instalację. Dziś coś będzie wiadomo i napewno Was o tym poinformuję.

Nic nie wiadomo, pogoda pod psem, auto na podwórku, brak miejsca w warsztacie, nie chciało im się...

Nadal nie wiadomo dleczego Frota 2.2i mojego znajomego nie odpala. Nie dochodzi prąd do cewki zapłonowei, nie ma iskry, nie świeci się "pomarańczowy silniczek". Sprawdzili wszystkie przekaźniki odpowiedzialne za iskrę i nic... W poniedziałek zabiera się za nią elektryk z ASO Opla...

Moze moduł padł.

Coś padło na pewno. W trakcie podjazdu pod górę coś piknęło przy lewym słupku i auto zdechło. Z tego co wiem, tamte przekaźniki też sprawdzali... Będę wiedział, dam znać, mnie też już cholera bierze bo, to ja w tym czasie ją prowadziłem...

Paweł pewnie to nie pomoże ale ja miałem w moim klekocie podobnie tyle że podczas zjazdu, zapowietrzyłem układ paliwowy i z tego co mi kumpel mówił możliwe że komputer wyczuł błąd i odciął pompę, mechanik oczywiście nie powiedział co zrobił za bardzo ale napewno skasował błędy w kompie i odpowietrzył.
pozdrawiam