[B 2.2] Nierówno chodzi po rozgrzaniu, strzela w tłumik

Witam was wszystkich, Od ponad roku jestem posiadaczem Frontery B sport 2.2 16v benzyna plus zasilanie na gaz.
Jakiś czas robiłem nią trasy do Austrii za Linz co 2 tygodnie 600km tam i z powrotem plus dojazdy do pracy. Spisywała się wspaniale. Teren asfalt super.
Jednak nie dawno zjechałem na 3 tygodniowy urlop, oddałem fronterę do konserwacji podwozia wymieniłem sprężyny amortyzatory klocki , oleje filtry. założyłem kapcie letnie na 15 z frontery A.
Pojeździłem i się zaczęło. : Wjechałem do większej kałuży. Silnik zaczął szarpać jak cholera.
Na zgaszonym jest ok ale jak się zagrzeje to na wolnych chodzi nie równo dziwnie burczy z tłumika taki delikatne strzały. Silnik jak by stracił duszę. Na Benzynie Efekt lepszy chodzi fajnie ale czuję takie głuche strzelanie w tłumik jak mocniej dodam gazu. I brakuje mu odpowiedniej mocy. Jak by na wszystkie garce nie palił, Gazwonik nic nie umie poradzić wyskakuje ciągle zbyt mała dawka gazu. Z benzyną to samo. Choć rzadko wierzę w komputery bo on nie wejdzie do silnika... Powymieniane następujące rzeczy:
Czujnik wału korbowego , czujnik spalania stukowego , czujnik wałka rozrządu , sonda lambda , czujnik ciśnienia w kolektorze ssącym, czujnik położenia przepustnicy , uszczelki w kolektorach , węże podciśnienia , cewka , kable ,świece, rozrząd sprawdzany , termostat w styczniu , rozpruwana instalacja sprawdzane wszystko miernikiem, o nic zero zmian.
Już powoli padaczka zaczyna mnie brać bo już nie wiem kombinuję jak mogę.
Ostatni wariant uszczelka pod głowicą. Ale woda nie spada olej jak zawsze czyściutki jak łza. I na poziomie. przebieg 145tysięcy bez zbijania. Auto z pewnych rąk było. Może ktoś coś doradzi bo nie mam już sił. Od 2 tygodni szukam igły sianie.
Jakiś czas robiłem nią trasy do Austrii za Linz co 2 tygodnie 600km tam i z powrotem plus dojazdy do pracy. Spisywała się wspaniale. Teren asfalt super.
Jednak nie dawno zjechałem na 3 tygodniowy urlop, oddałem fronterę do konserwacji podwozia wymieniłem sprężyny amortyzatory klocki , oleje filtry. założyłem kapcie letnie na 15 z frontery A.

Na zgaszonym jest ok ale jak się zagrzeje to na wolnych chodzi nie równo dziwnie burczy z tłumika taki delikatne strzały. Silnik jak by stracił duszę. Na Benzynie Efekt lepszy chodzi fajnie ale czuję takie głuche strzelanie w tłumik jak mocniej dodam gazu. I brakuje mu odpowiedniej mocy. Jak by na wszystkie garce nie palił, Gazwonik nic nie umie poradzić wyskakuje ciągle zbyt mała dawka gazu. Z benzyną to samo. Choć rzadko wierzę w komputery bo on nie wejdzie do silnika... Powymieniane następujące rzeczy:
Czujnik wału korbowego , czujnik spalania stukowego , czujnik wałka rozrządu , sonda lambda , czujnik ciśnienia w kolektorze ssącym, czujnik położenia przepustnicy , uszczelki w kolektorach , węże podciśnienia , cewka , kable ,świece, rozrząd sprawdzany , termostat w styczniu , rozpruwana instalacja sprawdzane wszystko miernikiem, o nic zero zmian.



Ostatni wariant uszczelka pod głowicą. Ale woda nie spada olej jak zawsze czyściutki jak łza. I na poziomie. przebieg 145tysięcy bez zbijania. Auto z pewnych rąk było. Może ktoś coś doradzi bo nie mam już sił. Od 2 tygodni szukam igły sianie.
