klejnus napisał(a):jak piwo będzie za 6zł to lepiej zabrać kilka skrzynek ze sobą.
Tam też jest cywilizacja, można podjechać do pobliskiego sklepu czy na stację i kupić ile potrzeba zamiast wlec to ze sobą przez Polskę.
Jedzenie ma być więc tylko tyle co na drogę.
I piwa też tylko tyle co na drogę, najwyżej jedna skrzynka
wiadomo jakieś ciuchy
E tam, najfajniej się wraca przez cały kraj w mokrych i ubłoconych
cały warsztat żeby dojechać na zlot :p a o powrocie nawet nie pisze. Hehe.
Ja tam bez pełnego zestawu narzędzi, powertape i trytytek, to nie ruszam się nawet na przejażdżkę wokół komina. Na dalsze trasy zabieram jeszcze skrzynkę części zapasowych (rozrusznik, sprzęgło, drążki kierownicze z końcówkami, pasek klinowy, łożyska do rolek paska i przednich kół). Po paru latach upalania już wiem, co się psuje i bez czego nie da się wrócić do domu o własnych siłach