Brawo Elektro!!
Superos to ująłeś!
Istnieje zawsze taki dylemat fotografującego - pomóc, czy fotografowć?
Ty pomogłeś w wielu sytuacjach na Zlocie, więc tutaj większą korzyść odniosła Twoja obecność za wizjerem.
Ja przełamałem ten dylemat kiedyś, w momencie, gdy tramwaj trafił na moich oczach pieszego i obciął mu obie nogi
Oceniłem dość szybko,że za słaby jestem medycznie, żeby uratować mu kończyny i zacząłem dokumentować ten fakt fotograficznie, za sprawą czego (a raczej moich zdjęć) załapałem się do pracy w gazecie, a, że jednocześnie pracowałem na Wydziale Patologii AM i tak nieszczęśnika przewieziono do szpitala i robiłem dokumentację fotograficzną "przyszywania" kończyn. Nic miłego, ale takie jest życie.
Tu była zabawa, dla właściciela auta dość dramatyczna, ale wolałem zabrać się za siekierę, niż za aparat.
Moja żona nakręciła trochę tej walki i jest ten film do dyspozycji, ale za chwilę.
Moje opóźnienie opisałem w innym poście dotyczącym moich zdjęć.
Tymczasem pozdrawiam
BALKANDRIVER