przez ijido » 10 maja 2010 23:42:40
Pewnego razu gdzieś na zapomianej wsie gdzie psy szczekają dupami,a prąd zawraca na liniach i gdzie słońce nie świeci żyłą sobie rodzinka - ojciec, matka i trzech synów. ¯yli oni tylko dzięki swojej jedynej krowie. Jednego ranka ojcieć szedł jak co dzień do obory wydoić krowe. Wchodzi patrzy - na scianach krew, flaki a na środku zamiast krowy leży kupa mięsa i kości... Załamany ojciec który stracił sens swojego życia ( jak on teraz utrzyma rodzinę bez tej krowy ? ) wziął sznur i powiesił się. Matka martwiła się co ojciec tak długo nie wraca to poszła do obory i po tym co zobaczyła pobiegła nad rzekę i się utopiła... Następnie pierwszy syn wszedł do obory i zobaczywszy ojca i resztki z korwy zrobił to samo co matka, ale gdy juz miał skakać do rzeki pojawiła się syrena i mówi do niego:
- wyr*chaj mnie 20 razy to wszystko będzie jak dawniej....
Syn był cienias, pomyślał sobie " nie dam rady " i skoczył do wody
Następnie drugi syn poszedł do obory, potem nad rzekę i znowu wypłynęła syrena:
- słuchaj będziesz się ze mną kochał 20 razy to ożywię twoją mamę, twojego tatę i wszystko będzie jak dawniej
Syna pomyślał " a co tam sprubóję " , nie udało mu się zaspokoić syreny i z rozpaczy rzucił się do rzeki.
I trzeci syn poszedł do obory, zobaczył ojca na sznurze, i pobiegł nad rzekę znowu wynurzyła się syrena:
- Słuchaj przelecisz mnie 20 razy to wskrzeszę twoich braci, twoją matke i twojego ojca i wszyctko będzie jak dawniej
na to trzeci syn:
-a mogę 30 razy?
-no tak
-a 40 razy?
-pewnie...
-a 50 razy?
-nom
-a 60 razy?
-hmmm no tak...
- a nie pękniesz tak jak krówka??
Właściciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza"
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj!
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach...
Chłopak dzwoni do blondynki:
- Jak tam kochanie przygotowania do podróży?
- Wiesz Misiu, można powiedzieć, że jedną nogą jestem w Polce, a drugą już w Tunezji.
- Eee to Włosi niezły widok mają.
Fronterzak zielony? Nie, to Krypton Green Mica.
Krypton - Superman.
Green - Wojskowy kolor.
Mica - Pocisk rakietowy przechwytujący.
Sam lepiej bym tego nie wymyślił ^^.