Strona 3 z 4

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 09 kwi 2012 07:21:34
przez Stabros
JJKILLER napisał(a):
Stabros napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=guhpasM5zW0&feature=related
gościu czuł się zaj......e...

W momencie lądowania można zobaczyć jak kolo wali z bańki w fajerę, a chwilkę później widać że od słupka do kierowcy nie ma naciągniętego pasa. Tu skończyło się tylko rozp... ryjem ...


No o to właśnie chodziło!!!

PS
Dzięki za przekład z obrazka na tekst teraz już nie ma takich co by nie zrozumieli przesłania :1:

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 09 kwi 2012 20:49:57
przez Balkandriver
Stabros napisał(a):...gościu czuł się zaj......e. Zula też niech sobie spróbuje.

Nie wiem, Kolego, dlaczego to napisałeś, skoro Zula jasno się wyraziła:
Zula napisał(a):A co do gadżeciku, wstawiłam jako ciekawostkę, nie ma się o co spinać ;) sama nie uznaję jazdy bez zapiętych pasów. Na drodze ani w terenie, gdzie i tak muszę się zapiąć w pasy, bo bez nich po prostu latałabym po całym aucie.

Poza tym Zula przejechała tysiące kilometrów w swym, myślę, szczęśliwym dzieciństwie, kiedy nie była spinana, jak baleron, w pasy i kiedy nie było obowiązku pakowania jej w fotelik, jak w klatkę. Niejednego spróbowała i wiele przeżyła.
A będąc dorosłą - wybrała swoją opcję.
I tu właśnie - wybór.
Popieram wypowiedzi Froterki, pafki oraz Gruby`ego i JKM
FROTERKA napisał(a):Ja bardziej przychylam się do stanowiska JKM, że nakaz zapinania pasów w prywatnych samochodach to ograniczanie wolności.

No, może bardziej - powinien to być świadomy wybór kierowcy. Chcę jeździć w pasach - jeżdżę, nie chcę - nie jeżdżę.
I Zula wybrała jazdę w pasach.
Jak słusznie zauważył Cichy73 - "Niech każdy robi jak uważa".
Ja jeżdżę w pasach wtedy, kiedy uważam to dla mnie za konieczne, a kiedy nie - nie zapinam. I tyle.

BALKANDRIVER

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 01:03:45
przez Stabros
Balkandriver napisał(a):... Nie wiem, Kolego, dlaczego to napisałeś, skoro Zula ...

Napisałem tak ponieważ naszło mnie wiele negatywnych myśli gdy to zobaczyłem.

Balkandriver napisał(a): ... tysiące kilometrów ... nie była spinana, jak baleron, w pasy ... Niejednego spróbowała i wiele przeżyła.

A ile w tych przeżyciach było czołówek z autami prowadzonymi przez pijanych?

Balkandriver napisał(a):Popieram wypowiedzi Froterki, pafki oraz Gruby`ego i JKM

Wydaje mi się że konstrukcja naszego systemu ubezpieczeń nie pozwala myśleć w ten sposób.

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 07:19:20
przez FROTERKA
Stabros napisał(a): konstrukcja nie pozwala myśleć

I w tym cały problem... :?

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 10:01:44
przez Stabros
FROTERKA napisał(a):
Stabros napisał(a): konstrukcja nie pozwala myśleć

I w tym cały problem... :?


A tam, czepiasz się słów i to jeszcze wyrwanych z kontekstu, a sprawa jest poważna. Przecież pasy wymyślono nie "dla jaj".
Poza tym istnieje prawdopodobieństwo że mamy rożne zadnie na temat "mądrości masowego obywatela" a tego tematu nie rozstrzygniemy na forum o Fronterze.

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 10:04:53
przez Odoll
A ja tam wiem jedno , zawsze w pasach !
Jak 11 lat temu zrobiłem z samochodu banana to gdybym nie miał pasów nie siedział bym teraz przed kompem i nie klikał w klawiszki a żona była by wdową a dziecko nie miało by ojca . Na budziku miałem 160km/h a złamałem sobie tylko 1 żebro no i ryj miałem w krwawe kropki od szkła ;) , jechałem san NA SZCZĘŚCIE. Dopiero Ten wypadek tak naprawdę nauczył mnie jeździć i myśleć na drodze , wcześniej uważałem że Hołowczyc może się ode mnie uczyć . Lekka obciera na parkingu czy zbity reflektor to przecież nic takiego a śmiertelne wypadki zdarzają się innym nie mi , BZDURA !! Nigdy nie wiemy co nas spotka na drodze !!
Ograniczenie swobód obywatelskich ????
Obowiązkowe szczepienia dzieci też ? no przecież bez tego też może przeżyć , albo nie ? zaryzykujesz ?
Sygnalizacja świetlna to bzdura , prawda ?? wymyślili tylko po to żeby nas ograniczać !! DRANIE !!
Obowiązkowe ubezpieczenie OC samochodu też ? no przecież to inni się rozbijają nie ja , to po co ??
Demokracja nie oznacza że wolno nam robić wszystko co się podoba . Ograniczenia muszą być bo to by nie była demokracja tylko Anarchia .
Ograniczenia nie są stawiane PRZECIWKO komuś tylko DLA DOBRA WIĘKSZOŚCI .

Wracając do pasów: Jedzie sobie delikwent samochodem z pasażerami bez pasów , jest wypadek , trzeba z rozbitego auta wyciągać trupy , musi przyjechać koroner i bóg wie kto jeszcze , to zabiera sporo czasu ( i pieniędzy podatników ) ja stoję w korku bo nie ma jak tego wypadku objechać , spóźniam się na ważne spotkanie i tak jeszcze kilkadziesiąt osób w samochodach obok , czy to nie jest ograniczenie MOICH swobód ??? a jak by mieli pozapinane pasy to wyszli by sami , przyjechała by laweta ( jak motocykliści , nie wiadomo skąd ale zawsze są , często przed policją ) zapakowała by wrak i droga wolna. To ja się pytam : Twoje 5 sekund żeby zapiąć pas , czy moje ( i innych ) godziny w korku są ważniejsze ??

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 10:15:58
przez Stabros
Odoll napisał(a):...Ograniczenia nie są stawiane PRZECIWKO komuś tylko DLA DOBRA WIĘKSZOŚCI...

No i o to właśnie chodzi. Tym bardziej w kraju demokratycznym i cywilizowanym a w takim żyjemy.

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 10:18:49
przez Odoll
Stabros napisał(a):Tym bardziej w kraju cywilizowanym a w takim żyjemy.


No tu trochę zaszalałeś 8;) :mrgreen:

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 10:46:44
przez FROTERKA
Odoll napisał(a):Na budziku miałem 160km/h

Oczywiście nie łamiąc żadnych ograniczeń?
Odoll napisał(a):Obowiązkowe szczepienia dzieci też ? no przecież bez tego też może przeżyć , albo nie ? zaryzykujesz ?

Ja akurat nie zaryzykowałam, bo byłam młoda i głupia mając małe dzieci ale teraz po przeczytaniu wielu artykułów na ten temat, bym się zastanowiła. Mój mąż szczepiony nie był. Nigdy. Jego śp. mama taką miała zasadę. Żyje i ma się świetnie! (mąż nie teściowa)
Odoll napisał(a):Sygnalizacja świetlna to bzdura , prawda ??

To akurat nie.

Odoll napisał(a):Obowiązkowe ubezpieczenie OC samochodu też ?

Ale to jak najbardziej. :D
Odoll napisał(a):Ograniczenia nie są stawiane PRZECIWKO komuś tylko DLA DOBRA WIĘKSZOŚCI .


A stąd już krok do totalitaryzmu. oczywiście dla dobra większości. :D

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 11:01:50
przez brum
Stabros napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=guhpasM5zW0&feature=related
gościu czuł się zaj......e. Zula też niech sobie spróbuje.


A co to ma wspólnego ze mną?!

Zula (tylko z konta Dawida)

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 12:12:42
przez Stabros
FROTERKA napisał(a):...A stąd już krok do totalitaryzmu. oczywiście dla dobra większości. :D


My Polacy jako tacy jesteśmy takimi anarchistami że przez to dla dobra jednostki ciągle nas ten totalitaryzm dopada. Najsmutniejsze że jest on ciągle obcy tzn. zagraniczny :( (chodzi oczywiście o stare granice te przed wejścia do EU).

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 15:40:12
przez Balkandriver
W takich dyskusjach nieodmiennie pojawiają się wątki zahaczające o demagogię.
FROTERKA napisał(a):...nakaz zapinania pasów w prywatnych samochodach to ograniczanie wolności.

i odpowiedź:
jrzeuski napisał(a):Ruch prawostronny też? ;-)

Jacku, idąc tym tropem, system powszechnego kształcenia też!
Bo na jaką cholerę mam posyłać dzieci do szkoły, skoro albo ja je nauczę życia, albo nauczy je życie (w buszu lub dżungli, pozytywnie, na ulicy już nie).
Realizują to choćby Amisze.
Nie twierdzę, że jest to dobre, ale we wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i dystans, a te cechy uwsteczniają się w obecnych społeczeństwach.
BALKANDRIVER napisał(a):Nie wiem, Kolego, dlaczego to napisałeś, skoro Zula ...

Stabros napisał(a):Napisałem tak ponieważ naszło mnie wiele negatywnych myśli gdy to zobaczyłem.

Nadal nie rozumiem słów:"Zula też niech sobie spróbuje."
Stabros napisał(a):A ile w tych przeżyciach było czołówek z autami prowadzonymi przez pijanych?

Setki, ale mieli słabsze auta!Obrazek

A tak poważnie - czy przekręcając kluczyk w stacyjce zawsze masz świadomość, że nie wrócisz do domu?
Pomyśl o tym! Zawsze, włączając silnik!
Bo za pierwszym zakrętem rozpędzony TIR rozetrze Cię na miazgę, na skrzyżowaniu, kiedy
grzecznie zatrzymasz się na żółtym, koleś za Tobą, myśląc, że przelecisz, doda gazu i pieprznie Cię, łamiąc Ci podstawę czaszki,jeśli nie zginiesz,
skończysz na wózku. Jadąc za lawetą lub ciągnikiem z balami drewna przewidujesz, że to cholerstwo może spaść Ci na maskę i skończysz marnie, zmieniasz pas na lewy i w tym momencie na ten pas wbiega Ci (masz do wyboru) niefrasobliwy przechodzień lub sarna.

Zabijesz idiotę(ale odpowiesz, jak za zabójstwo normalnego człowieka), albo zwierzę zdemoluje Ci pół auta, a może i połowę Ciebie.
W piękny, śliczny dzień jedziesz przez swe ukochane miasto - a tu nagle burza, żaden amerykański tajfun, ale wietrzycho jak stodoła, trzask pioruna i potężny konar leci Ci na auto, przebija dach i przebija Ci wnętrzności (nie śmiej się - przeżyłem coś takiego, wypadłem z auta szybko, dzięki nie zapiętym postronkom i tylko drasnęło mi udo).

Zwariowałeś już, czy myślisz, że ja zwariowałem?

Nie zwariowałem. Mam świadomość przejechanych kilometrów, ale mam pokorę dla szlaku.
Dlatego ja, a nie decydenci, będę decydował o zapięciu pasów, kiedy mi się podoba!
A umoralnianie mnie przez pokazywanie ofiar do mnie nie trafia, bo na sali sekcyjnej spędziłem więcej godzin, niż nie jeden funkcjonariusz.

Nie bądźmy wirachami na drodze (bo nie każdy się do tego nadaje), ale nie dajmy się zwariować i wpleść w totalitarną machinę.

A tak BTW - jadąc zgodnie z przepisami, wszystkimi, jak myślicie, ile zajął by przejazd z Krakowa do Szczecina lub Gdańska???

BALKANDRIVER

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 18:08:33
przez pafka
Kurka, na chwilę opuściłem ten wątek - a tu taka fajna dyskusja !!!! :D :D :D :D :D

Tak, pokusiłem się na uwagę o gadżecie, niezapinaniu pasów i szybko zostałem spacyfikowany .... i wydaje mi się, że słusznie. Bo choć nadal uważam, że powinno się wybierać czy w pasach jeździć czy nie to widzę, że drogi w ostatnich latach bardzo się zmieniły. Też pamiętam te czasy, gdy jako dziecko szalałem po tylnej kanapie fiata 125p - w czasie jazdy. Nic mi się nie stało, ale też ruch był mniejszy, samochody były dla wybranych .....

Teraz samochód to powszechny i ogólny środek transportu - korzystają z niego osoby o różnym wykształceniu i pojęciu tego, dlaczego powstał kodeks drogowy. Myślę więc, że My, forumowicze - osoby "bardziej" zorientowane w motoryzacji powinniśmy dawać przykład, nawet jak nam się to nie podoba i zapinać pasy. Pokazujemy innym uczestnikom ruchu mającym może mniej wyobraźni pewien nawyk - może to komuś rzeczywiście uratować zdrowie.

Na podobnej zasadzie traktuję przechodzenie na czerwonym świetle. Nawet jak jest dobra widoczność i nic nie jedzie (co często spotyka się ze zdziwieniem innych przechodniów), stoję i czekam na zielone. Myślę sobie wtedy że jeśli obserwuje mnie jakiś dzieciak to może wyrobię w nim jakiś nawyk przez przykład - czerwone=stój :stop: - i zapobiegnę w przyszłości - temu, że wejdzie na jezdnię pod samochód na czerwonym przez roztargnienie ....

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 18:46:40
przez Stabros
pafka napisał(a):... jeśli obserwuje mnie jakiś dzieciak to może wyrobię w nim jakiś nawyk przez przykład - czerwone=stój :stop: - i zapobiegnę w przyszłości - temu, że wejdzie na jezdnię pod samochód na czerwonym przez roztargnienie ....

Poruszyłeś sedno sprawy. W "przyrodzie" nic nie ginie. Dasz s siebie dobro to zbierzesz dobro, dajesz z siebie zło to zbierzesz zło. Jeśli ta reguła nie działa to znaczy że jest to wyjątek potwierdzający ... właśnie regułę.

Balkandriver napisał(a):
Stabros napisał(a):A ile w tych przeżyciach było czołówek z autami prowadzonymi przez pijanych?

Setki, ale mieli słabsze auta!Obrazek

Proszę Cię nie żartuj tak.

Balkandriver napisał(a):...Bo za pierwszym zakrętem rozpędzony TIR rozetrze Cię na miazgę...

Na TIR-y jest sposób. Mogą być wożone na platformach kolejowych.
Dla spieszących się na delegację też jest propozycja - platformy kolejowe.
Jeśli weźmiemy pod uwagę obecnie znane środki transportu to można pokusić się o stwierdzenie że przyszłość transportu jest właśnie w kolei. W EU niektóre regiony to zrozumiały i nieśmiało wdrażają. Zrozumieli to Chińczycy i rozbudowują kolej na potęgę.
Gdy na serio dojrzymy do transportu kolejowego to będziesz mógł swoim srebrnym rumakiem pomykać spokojnie bez obaw i bez potrzeby budowania autostrad których coraz większa szerokość nic nie daje.

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 18:59:18
przez Zula
Stabros napisał(a): Na TIR-y jest sposób. Mogą być wożone na platformach kolejowych.
Dla spieszących się na delegację też jest propozycja - platformy kolejowe.
Jeśli weźmiemy pod uwagę obecnie znane środki transportu to można pokusić się o stwierdzenie że przyszłość transportu jest właśnie w kolei. W EU niektóre regiony to zrozumiały i nieśmiało wdrażają. Zrozumieli to Chińczycy i rozbudowują kolej na potęgę.
Gdy na serio dojrzymy do transportu kolejowego to będziesz mógł swoim srebrnym rumakiem pomykać spokojnie bez obaw i bez potrzeby budowania autostrad których coraz większa szerokość nic nie daje.


A ciekawe kto tym wszystkim kierowcom "TIR-ów", którzy też mają dzieci, których dobro tak Ci leży na sercu da inna pracę, tak samo płatną, żeby mogli utrzymać rodziny? Myślisz, że oni tak sobie jeżdżą, bo nie maja nic lepszego do roboty? To jest praca dość niewdzięczna i niełatwa, a zazwyczaj nie jeżdżą ludzie, którzy maja możliwość mieć ciepłą posadkę za rozsądną kasę.

:offtopic:

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 19:15:11
przez pafka
Zula napisał(a):A ciekawe kto tym wszystkim kierowcom "TIR-ów", którzy też mają dzieci, których dobro tak Ci leży na sercu da inna pracę, tak samo płatną, żeby mogli utrzymać rodziny? Myślisz, że oni tak sobie jeżdżą, bo nie maja nic lepszego do roboty? To jest praca dość niewdzięczna i niełatwa, a zazwyczaj nie jeżdżą ludzie, którzy maja możliwość mieć ciepłą posadkę za rozsądną kasę.

:offtopic:


Spokojnie, zostaną kierowcami lokomotyw :D :D

Czy kierowca lokomotywy musi zapinać pasy?? :?: :?:

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 10 kwi 2012 20:35:32
przez Stabros
Zula napisał(a):... A ciekawe kto tym wszystkim kierowcom "TIR-ów" ... da inna pracę...

A kto powiedział że im ktoś pracę odbierze. W czasie gdy ich TIR-y będą na platformach to oni będą w przedziałach czytać książki albo grać w karty. Kierowcy i tak będą potrzebni bo przecież ze stacji docelowej do miejsca rozładunku trzeba dojechać chociażby te parę kilometrów.
Poza tym w tym biznesie TIR-owym nie chodzi o rzeszę kierowców, ich rodziny i ich los ale o wielkie koncerny i garstkę grubych właścicieli tych koncernów co są obrzydliwie bogaci i jeszcze im mało. Polecam film: http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+w+bia%C5%82ym+ubraniu-1951-132200.

Zula napisał(a):...To jest praca dość niewdzięczna i niełatwa...

...ich praca stanie się wdzięczna i łatwa.

PS
Był kiedyś pewien człowiek z Europy Środkowej co wymyślił maszynę tkacką. Gdy lud to zobaczył to go zaciukali bo się bali o pracę. Później tą maszynę "wynalazł" Anglik i zrobił na niej karierę.

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 11 kwi 2012 08:54:23
przez FROTERKA
Stabros napisał(a):Jeśli weźmiemy pod uwagę obecnie znane środki transportu to można pokusić się o stwierdzenie że przyszłość transportu jest właśnie w kolei.

A ja myślałam, że
http://www.podlaskibluszcz.pl/index.php ... &Itemid=94
:D

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 11 kwi 2012 09:13:16
przez pafka
jak szczury w kanalizacji ....

Re: Jazda w pasach czy bez?

PostNapisane: 11 kwi 2012 09:27:53
przez jrzeuski
E tam, całkiem sprytne i po upowszechnieniu zapewne sporo tańsze niż transport lotniczy, choć podatne na uszkodzenia. Technicznie to żaden problem, ale metoda napędu do dopracowania, bo na poduszkę powietrzną stosowaną przy lewitacji magnetycznej nie ma co liczyć ;-) No i przy tych prędkościach ukształtowanie terenu stanie się sporym problemem, więc te rury trzeba będzie zakopywać i stawiać na słupach, żeby było równo i bez zakrętów.