przez ADAM SP3WXO » 18 paź 2010 10:35:46
Już niedługo miną dwa miesiące od zaprzysiężenia Jaśnie Nam Panującego Bronisława Pierwszego Komorowskiego. Dwa miesiące - nie bójmy się tych słów - stracone dla Polski i świata. Tak przynajmniej twierdzą zwolennicy największego przegranego tych wyborów, czyli Jarosława Kaczyńskiego. Idąc tym tropem postanowiliśmy sprawdzić jak wyglądałaby Polska, gdyby nie jakieś nieczyste siły, które spowodowały porażkę prezesa wszystkich prezesów.
Z góry przepraszamy za ewentualny chaos chronologiczny, ale jest on spowodowany ekstazą, w jaką wpadamy, kiedy tylko przed oczyma staje nam obraz krainy mlekiem i miodem płynącej (lub krzyżami stojącej) - Polski pod rządami Jarosława Kaczyńskiego.
5 lipca godziny popołudniowe - Jarosław Kaczyński zewsząd odbiera gratulacje, a lud czeka na zmiany. Zaraz po ogłoszeniu zwycięstwa przez PKW przystępuje ON do działania.
Już w pierwszym przemówieniu jako prezydent elekt dziękuje wszystkim za jakże udaną kampanię. Przy okazji zawiesza Joannę Kluzik-Rostkowską mówiąc, że wszyscy wiedzą, iż mogło być lepiej. W tym samym czasie Jacek Kurski zostaje zatrzymany przez niemiecką policję za przekroczenie prędkości i jechanie na sygnale. Jak tłumaczył eurodeputowany - śpieszył z pomocą w budowaniu IV Rzeczpospolitej.
Z każdym dniem gęstnieje tłum wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Pojawiają się kolejne transparenty i krzyże. Zewsząd słychać okrzyki "Jarosław Polskę zbaw" (w tle linia melodyczna "Bogurodzicy").
Po oficjalnym objęciu władzy rozpoczyna się spełnianie obietnic i wprowadzanie postulatów. Przede wszystkim kończy się wojna polsko-polska. Ku ogólnej radości wygrywają Polacy. Znany ze swoich zdolności do jątrzenia Bronisław Komorowski zostaje nagrodzony "za stworzenie konstruktywnego dyskursu w trakcie kampanii" stanowiskiem w polskiej placówce na Grenlandii. Jacek Kurski odzyskuje skonfiskowany samochód.
Wichrzyciele trafiają pod lupę nowo utworzonego Centralnego Biura Prawdy i Sprawiedliwości. Zakrojona na szeroką skalę akcja, pod kryptonimem "Miro jedzie na Giro" kończy się sukcesem. Bohaterowie afery hazardowej zostają zatrzymani i bardzo szybko sypią swoich wspólników. Premier podaje się do dymisji po tajemniczym zaginięciu córki.
Przed Pałacem im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (dawny Pałac Prezydencki), na dawnym Krakowskim Przedmieściu (obecnie Trakt Włoszczowski) staje kamienny pomnik Tu-154 naturalnej wielkości. Na każdym siedzeniu znajduje się krzyż z napisem "zwyciężymy", trzymany przez zaciśniętą dłoń. W czasie trwania realizacji projektu "niech powstanie 96 krzyży, niech się ściera 100 myśli" centrum Warszawy zaczyna robić się nieprzejezdne.
Stosunki z Rosją układają się wzorcowo. Impulsem do tego był list Prezydenta Jarosława Kaczyńskiego do eurodeputowanych, w którym wyrażał on zaniepokojenie wspólnymi manewrami rosyjsko-białoruskimi, które niemal rok wcześniej odbywały się niedaleko polskiej granicy. Serca wszystkich Polaków napełniły się radością, gdy swoje stanowisko przedstawił Władimir Władimirowicz Putin. Okazało się, iż manewry były skierowane przeciwko siłom reakcyjnym, które przejmowały władzę nad Polską. Rosja oferuje Polsce gaz po mocno zaniżonych cenach. Jednocześnie Jarosław Kaczyński otrzymuje tytuł honorowego obywatela Tobolska. Na zwiedzanie miasta wiezie go Jacek Kurski.
W kraju opozycja zaczyna rozumieć politykę oświeconego wodza. Jako pierwszy przyznaje mu racje lewicowy polityk średnio-starszego pokolenia Józef Oleksy. Dopiero po jakimś czasie okazuje się, że prezes raczył żartować. Starszo-średnie pokolenie lewicowców śmieje się do rozpuku.
W tym samym czasie Zbigniew Ziobro kończy swą pielgrzymkę pieszą (a dokładniej "nakolanną") z Brukseli pod Jasną Górę. Zaraz po tym udziela on wywiadu, w którym krytykuje słabą kampanię prezydencką. "Tak naprawdę to wynik Pana Prezesa powinien był oscylować w granicach 80%. Nie dziwię się jednak, że nie wyciągnięto jeszcze konsekwencji wobec winnych. Wszak Pan Prezydent zawsze słynął z łagodnego usposobienia" - miał powiedzieć w wywiadzie dla jednej z katolickich rozgłośni.
10 kwietnia zostaje ustanowiony świętem narodowym. Dniem wolnym od pracy jest także 18 czerwca, jako "Dzień narodzin wodzów". Prace nad kolejnymi świętami są w toku. Była żona Przemysława Gosiewskiego coraz lepiej radzi sobie zarówno w Pałacu Prezydenckim jak i przy pracach związanych ze stworzeniem Izby Pamięci Przemysława Gosiewskiego. Wielkimi krokami zbliża się także 6 października - jak każdy szósty dzień miesiąca obchodzony jako wspomnienie 6 sierpnia 2010 (w podręcznikach historii figuruje jako dzień wielkiego przełomu).
Niestety tydzień przed samym świętem dochodzi do tragedii. Przestają działać leki, które zażywał Jarosław Kaczyński i... wszystko wraca do "normalności".
Cytowane za Politykier.pl