Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 13:17:06
przez pavca
Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 13:21:09
przez Zula
Właśnie czytałam... We wszystkim trzeba zachować umiar, bałabym się takimi jeździć. Ale pomysłowość powala

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 13:26:36
przez SKODA76
Widocznie pozapominali jak to się jeździło maluchem gdzie dużo części trzymało się na drucie

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 14:18:36
przez RudeBoy
ale klocek hamulcowy włożony odwrotnie miażdży

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 14:57:38
przez jrzeuski
Hehehehe, widać, że nie widzieli mojej Frotki

Z tym, że u mnie diagnosta się nie połapał, że sprężyny są pospawane. A manszeta roxxx

Jeśli do tego ta folia jest szczelna to już pełen szacun

Kto nie wracał z terenu z zaklepanym przewodem hamulcowym po zerwaniu gumowego niech pierwszy rzuci kamień.
PS. We Frocie też da się tak włożyć klocek tylko najpierw trzeba blaszkę od wskaźnika zużycia uj...ć

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 15:43:37
przez SKODA76
Ten klocek to pewnie też mechanik lub adept tej sztuki tak wsadził

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 19:33:29
przez Balkandriver
Jak zwykle prawda leży po środku. I jak zwykle pismacy( o, sorry, wielu to moi koledzy), przerasowili temat.
Czasem trzeba sobie radzić, jak mawiają górale, "zawiązując buta dżdżownicą".
Kiedyś, jeżdżąc jeszcze Skodą 120, urwałem w Poznaniu, w piątek belkę skrzyni biegów. Skrzynia padła na glebę. Do Kraka trzeba było dojechać.
No to pas z plecionki (mam go do dziś na pamiątkę), podwiązanie i tak powolutku (lewarek zmiany biegów lewitował przy każdym zakręcie i dotyku ped. gazu) dojechałem do domu. Wizyta u mechanika - wiedział, że mieszkam 12 km od warsztatu, zobaczył i stwierdził-"dobrze, że pan dojechał". Ja mu na to - "nie z domu-z Poznania" - jego mina... BEZCENNA!
A worek foliowy na osłonach przegubów? - standardowa procedura! Dopadło mnie to kilka razy.
No bo jak inaczej zabezpieczyć przeguby w sytuacji, kiedy manszeta (a robione są coraz częściej z gównogumy) pada kilka tysięcy km od domu i nie ma szans na wymianę? Mocna folia, trytytki, garść smaru i wytrzyma to kilka tys. km , spoko. Kwestia, jak wcześnie się to uszkodzenie zlokalizowało.
Kawał druta, taśma Mc Gyvera, myśl wynalazcza, doświadczenie, to jest to, co jest przepaścią mentalną pomiędzy teraźniejszością, a normalnością.
Oczywiście podaję przykłady inwazyjne - co innego takie perełki na codzień.
Są sytuacje bez wyjścia, ale to raczej przeżywają tacy, jak my, są idioci spawający el. zawieszenia.
Ale dlaczego?
Bo są ludzie, którzy muszą korzystać ze swojego środka lokomocji, bo to ich życie i utrzymanie, a codzienny dochód nie pozwala im na porządną naprawę auta.
A są indolenci, którzy mają w d.. wszystko, łącznie z bezpieczeństwem swoim i pasażerów i skręcą wszystko wszystkim i jakoś to będzie.
Jak to mówią - wszystko można, co nie można, ale z wolna i ostrożna.
BALKANDRIVER
Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
18 lis 2011 20:23:50
przez oposs
Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
19 lis 2011 02:40:59
przez RudeBoy
@Balkan masz raceję, że sztuka umiejętnego drutowania i pomysłowość jest bardzo przydatna i nie raz może nam dupę uratować. Sam nie raz odstawiałem różne akcje w stylu przywiązywanie alternatora sznurkiem, skręcenia resoru cybantami.
Tylko na litość pana... jechać tak na przegląd

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
19 lis 2011 05:34:51
przez JJKILLER
RudeBoy napisał(a):ale klocek hamulcowy włożony odwrotnie miażdży

Mój braciszek kiedyś po pijanemu wymieniał klocki w polonezie, zdarzyło się i jemu walnąć takiego babola, i nawet nie zauważył tylko stwierdził że z lewej strony jakieś kiepskie klocki bo strasznie szorują i na prawą stronę autko ściąga

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
19 lis 2011 07:08:13
przez RudeBoy
JJKILLER napisał(a):Mój braciszek kiedyś po pijanemu wymieniał klocki w polonezie, zdarzyło się i jemu walnąć takiego babola, i nawet nie zauważył tylko stwierdził że z lewej strony jakieś kiepskie klocki bo strasznie szorują i na prawą stronę autko ściąga

aaa... to pewno dla tego mówią że alkohol może być śmiertelnie niebezpieczny

Re: Druciarstwo polskich kierowców

Napisane:
19 lis 2011 12:22:34
przez JJKILLER
RudeBoy napisał(a):JJKILLER napisał(a):Mój braciszek kiedyś po pijanemu wymieniał klocki w polonezie, zdarzyło się i jemu walnąć takiego babola, i nawet nie zauważył tylko stwierdził że z lewej strony jakieś kiepskie klocki bo strasznie szorują i na prawą stronę autko ściąga

aaa... to pewno dla tego mówią że alkohol może być śmiertelnie niebezpieczny

To bardzo prawdopodobna teoria
