Strona 1 z 1

Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 00:55:20
przez bloodsuckin
Tytuł wątku nieco uprzedza fakty ale może zacznę od początku.
Brata frota to kapryśne stworzenie, które ma swoje fochy, do których po czasie przywyknęliśmy.
Jednym z problemów jest zwieszający się rozrusznik, trzeba bujnąć auto na biegu żeby zadziałał. Pogoda jest jaka jest, więc naprawa jest odłożona na lepsze czasy.
Kolejnym była zamarzająca linka gazu, co prawdopodobnie doprowadziło do sytuacji z tytułu :)
Akcja dzieję się w dniu, którego nie ma, czyli 29.02.2012 godzina 22:10 parking za zakładem.
Standardowo trzeba było dokonać rytuału odpalenia auta, czyli wsiadamy, zapinamy pasy, Piotr grzeje świece, włącza ssanie, kręci kluczykiem i... odpinam pasy, wysiadam, Piotr wrzuca piątkę, czekam na ponowne podgrzanie świec, znak sygnał, działam! - ciągnę za kangura, frota ożywa! Wsiadam, zapinam pasy włączam radyjko i jedziemy!
Wjeżdżamy na główną ulicę w kierunku wschodzącego słońca, (którego oczywiście tam nie ma, bo jest 22:15) wjeżdżamy na wiadukt, (bo gdzie jak nie na wąskim wiadukcie mógłby się samochód popsuć?) i nagle w połowie wiaduktu prawie na samym jego szczycie Piotr mi oznajmia, że nie ciągnie, nie ma gazu!
Więc cyk awaryjki wysiadam, maska UP, macam w ciemnościach frotę pod maską ;) docieram do linki G-azu i faktycznie jest miękka...
Szybkie wertowanie w głowie wszystkich opcji,
Obrazek
pomysłów,
Obrazek
stron OFF jakie przeczytałem
jrzeuski napisał(a):poruszając się w korku na samym sprzęgle bez dodawania gazu.

TAK jest mam!
Kukam przez drzwi do Piotra z pytaniem:
-Dasz rade bez gazu?
-A mam inne wyjście?
-Nope
-Wsiadaj
No i cyk frota warknęła, zakołysała się, światła przygasły i TAK udało się jedziemy! (no może "jedziemy" to złe słowo, ale w każdym razie się toczyliśmy)
Dojeżdżamy do 2giej połowy wiaduktu czyli z górki, tam zjazd, trafiamy na zielone, toczymy się dalej.
Chwila zastanowienia... chyba tak wolno to nie wolno... :niewiem: mały pitstop i wywiesimy trójkąt - HA HA! :boss:
Wtedy to już radyjko okienko w dół bo ciepło się zrobiło i...
Obrazek
No i nadeszła kolejna przeszkoda, czyli światła tym razem czerwone, przed górką z wiaduktem...
Czekamy... wtem, zielone, jedyneczka i "jedziemy", dojeżdżamy do połowy skrzyżowania, cyk dwójeczka... a tu zonk to już była góreczka więc zgon...(no bo jakie miejsce może być lepsze na zgon auta niż wiadukt? taaak środek skrzyżowania przed wiaduktem) :D
W takim razie kluczyk i cyk... rozrusznik cyk... wiadome już było że z rozrusznikiem się nie dogadamy no to bieg i się toczymy, prędkość ta sama co poprzednio, ale kierunek już nie ten. Stoczyliśmy się na początek skrzyżowania i udało się frota powróciła do przytomności. Wyzwanie to samo co poprzednio tym razem bieg number uno. W ciągu 5 min wiadukt udało się pokonać, chwytam za telefon i dzwonie, ze się spóźnię na śniadanie (bo śniadanie jadam na kolację, a mleko to ma najszybszy transport ;) )
"Jadąc" dalej przeanalizowaliśmy drogę.... będzie jeszcze jedna górka i to spora... więc szybko pomysły...
Człowiek-przepustnica hmm...
Obrazek
Nee nie będzie nic widać... No to telefon, że nie ma sensu czekać ze śniadaniem...
Magda akurat rozmawiała ze znajomym, który się śmieje, że skoro mamy glany to możemy sobie sznurówkę :gears: zmotać!
Nosz k... genialne!!! - pomyślałem
Szybki pitstop na przystanku autobusowym, sznurówka wek, macanko pod maską w ciemnościach i VOILA!
Obrazek
Szybka instrukcja :gears: motania:
Potrzebne:
Sznurówka ok 1.8m
Auto z gazem na lince, która się akurat zerwała
Wariata, który to poprowadzi (wymagana wysoka koordynacja ruchowa :D)
Robimy na przepustnicy pętołek, przeciągamy sznurówkę przez jakieś rurki biegnące na ścianie grodziowej, przeciągamy (to jest ważne) pod wycieraczką i przez uchyloną szybkę do auta.
UWAGA :stop: Podczas włączania wycieraczek zaleca się wciśnięcie sprzęgła! :D
W praktyce wygląda to mniej-więcej tak:
Obrazek
Jak to mówią "nie próbujcie tego w domu" ale mało kto ma frotę w domu :D zwłaszcza taką z zerwaną linką gazu :)
Jutro znów muszę jechać do pracy i staje przed dylematem...
Czym jutro jechać do pracy? (po 10 min Piotrowi nawet zaczęło operowanie gazem wychodzić całkiem nieźle!)
No i w czym jutro jechać do pracy?!
Obrazek
Ot cała historia dnia którego być nie powinno!

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 08:21:02
przez jrzeuski
Gratuluję kreatywności :>: Jakbym siebie czytał :mrgreen: Tylko powiedz mi czemu nie zapięliście reduktora przy jeździe bez gazu? :niewiem: Macie manualne sprzęgiełka, wiec zostawia się je rozpięte, co tworzy konfigurację 2L, na której można jechać nawet pod górkę idąc obok samochodu i trzymając kierownicę przez otwarte okno ;-)

PS. U mnie nie ma linki gazu :cry2: Jak wysiądzie elektryka, to tylko jazda z zamkniętą przepustnicą mi pozostaje :-|

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 08:22:06
przez mosi
Dobre :D

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 08:24:26
przez tomekxxxy
I TO WŁAŚNIE NAZYWA SIĘ POZYTYWNE MYŚLENIE! :1: :>:

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 08:30:08
przez FROTERKA
Dobrze, że buty nie były na rzepy. :D

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 08:34:45
przez jrzeuski
Ja glanów nie noszę, więc w bagażniku zawsze kilka metrów sznurka się wala. Na linkę gazu mi się nie przyda, ale może komuś albo żeby przywiązać coś, co odpadło w terenie :mrgreen:

PS. Żeby tak jeszcze dało się wymyślić jakiś skuteczny patent na odpalanie własnymi siłami bez użycia rozrusznika...

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 10:18:41
przez bloodsuckin
jrzeuski napisał(a):Tylko powiedz mi czemu nie zapięliście reduktora przy jeździe bez gazu? :niewiem:

Zapięliśmy reduktor zaraz po 1szym pit stopie, co zredukowało prędkość toczenia do tego stopnia, że nie mieliśmy pewności czy w ogóle jedziemy :D

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 10:51:35
przez jrzeuski
Oj tam. Rusza się z 2, potem 3,4,5, następnie zrzucenie na 2H i 3 bieg i znowu 4,5. Takie kombinacje oczywiście tylko pod górkę, bo na płaskim to cały czas 2H od 1 do 5. W ten sposób buja się do ok. 40km/h na 5 biegu i raczej nikt wtedy nie pomyśli, że auto stoi i będzie chciał wysiąść ;-) Nie wiem jak taka jazda wychodzi w benzynie, ale diesel ma dość momentu obrotowego na obrotach biegu jałowego, żeby całkiem przyzwoicie ruszyć spod świateł. Przyspieszenie zależy tylko od sprawności operowania sprzęgłem i biegami ;-)

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 15:00:46
przez bloodsuckin
Zna ktoś może długość linki gazu do 2.8TDI? Na allegro są nówki do 2.3TD ale mam wątpliwości, czy to będą te same :niewiem:

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 01 mar 2012 20:57:11
przez adambernal
W EPC podają ze są rożne w 2.8 jest króciutka i do tego lekko przełamana w dół najważniejsze żeby mocowanie linki przy pompie wtryskowej było takie same a długość jest mniej istotna, ja u siebie mam wrzuconą od angola i sprawuje się nieźle :>: tylko trzeba było ja na około puścić.

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 18 mar 2012 18:29:16
przez fly_jabko
Sytuację miałem podobną tylko spod dystrybutora nie mogłem odjechać... No i nie chodzę w glanach... Skulałem się na samym sprzęgle na parking koło stacji i zaczęło się główkowanie skąd wziąć coś :D środek lata , ja w sandałach... Ale jak głośniki w półeczkę zakładałem to zostawiłem spory zapas kabla w razie jej przestawiania do przodu w przypadku nadgabarytowego ładunku, i to było to co sprawdziło się idealnie a na trasie po domknięciu szyby miałem tempomat :mrgreen:

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 06 maja 2012 23:39:55
przez lala m
miałem taką samą przygode z linką z tym że u mnie nie pękła a zacieła sie na wciśniętym pedale,dojeżdżałem akurat do mojej wioski puszczam gaz atu :dupa: obroty jak przy ścigaczu tylko patrzec jak tłoki polecą górą pare razy rozłączyłem silnik stacyjką i jakoś się dokulałem ale juz wiem jak to jest jechać frotą na 33 przy 130km :(

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 08 wrz 2014 18:13:51
przez brum
Ktoś wie od czego pasuje? Moze jakoś rowerowej można np zakuć takie końcówki?
W mojej się zadzior zrobił gdzieś na grodzi i smarowanie nic nie dało. Auto trochę szarpie bo się przycina.

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 09 wrz 2014 08:47:08
przez cinek1983059
u mnie jest punkt dorabiania linek goście dorobią każdą linkę ,tylko wymiary ,jaka końcówka i to wszystko więc jak ktoś ma problem z kupnem to jest jakaś alternatywa ,a ceny nie porównywalne niższe z tymi w sklepie, choć trafiają się wyjątki
najlepiej mieć w reku to co nam zostało ze starej linki a oni już będą wiedzieli co maja zrobić
po wymianie skrzyni zerwała mi się linka prędkościomierza i u nich zapłaciłem za całą nówkę sztukę 35zł

Re: Zerwana linka gazu

PostNapisane: 26 gru 2016 21:46:35
przez kilan
Całe szczęście dokulałem się do domu. Najpierw chece z blokowaniem w pancerzu gaz ma max albo wcale. Strzeliła pod samiutkim domem - kocham to autko :D.
Czy ktoś wie. Czy linka z froty B pasuje do A? Chodzi o benzynę 2,2 16V? Jadę jutro (osobówką :( ) do Automonster pod Rypinem - fajnie było by wiedzieć od czego podpasuje.
Pozdrawiam