Strona 1 z 2

Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 11 lut 2014 22:25:20
przez Zula
Taki mam pomysł na forumową zabawę we wspomnienia.
A konkretnie:

Pamiętasz swój pierwszy wyjazd w teren/ pierwsze spotkanie z Fronterowiczami? Gdzie i kiedy to było, jakieś wspomnienia związane z tym dniem? ;)

No to bawimy się! :D

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 11 lut 2014 23:00:34
przez adrianee36
pierwszy raz, łaczka , wpadłem na tam na szkołe off road przemia organizował ;D i jedno co mi najbardziej zostało w pamieci to jak do foto wyszedł i stanoł na dachu swojego auta :D moja wtedy seria, na alu z chlapaczami i pieknym lśniacym lakierem...

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 12 lut 2014 00:58:10
przez bloodsuckin
Pamiątka pierwszego wypadu w teren, jak i pierwszego spotkania z jrzeuskim do dziś zagraca mi garaż :beer:

Obrazek
Data na fotce powinna być 10.04.2011

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 12 lut 2014 04:43:57
przez szymon.ha
To ja pierwszy raz poznałem osoby z forum na zlocie w Grudziądzu w 2009.

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 12 lut 2014 08:16:14
przez jrzeuski
bloodsuckin napisał(a):Pamiątka pierwszego wypadu w teren, jak i pierwszego spotkania z jrzeuskim do dziś zagraca mi garaż :beer:
Nie gadaj, że jeszcze masz te drzwi :shock: Chociaż w sumie mi też zderzak i hak walają się jeszcze po garażu :D

Mój pierwszy wypad z OFF był z Waldkiem na poligon. Nabrał wtedy wody do filtra, bo wówczas nie wiedziałem, że B ma filtr po przeciwnej stronie niż A i go źle poprowadziłem w głęboką kałużę :roll: Ciężko go mi było stamtąd wyciągnąć na łysych Fuldach AT z przeskakującymi sprzęgiełkami, ale w końcu się udało :1:

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 12 lut 2014 12:35:10
przez lychasc
Ja pierwszy raz pojechałem do Mysłowic (Jaworowa) Tomi organizował. Byłem wtedy na niezłych AT ale tam pełno błota i padało. Co kawałek mnie wyciągali, a potem zaatakowało mnie drzewo i pogniotło mi drzwi i błotnik ale delikatnie. I Tomka hasło straty muszą być i nie wkładaj kciuków w kierownice hehehe

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 12 lut 2014 13:30:48
przez szaman
Ja w pamięci mam jeden taki początkowy wypad... siostra kupiła sobie samuraja i generalnie razem oraliśmy nim pola... kumpel wyciągnął nas w okolice Miękini żeby troszkę powariować. wszystko spoko jakiś podjazd w koleinach jego gelenda przeszła samek niestety w koleinie trafił brzuchem w kamień. Coś jebło ale auto dalej się porusza przód tył jest ok więc straty ocenimy w domu. Pada hasło kumpla atakujemy podjazd, no to heja on wyjechał... samek do połowy i mieli, mieli dalej nie idzie... tyłem na dół (jak na pierwszy taki zjazd to myślałem, że trzeba będzie zmienić pokrowce na fotelu). No ale nic większy rozpęd i ogień. Tym razem prawie się udało, nic myślę jeszcze raz i się uda... Na dole kumpel do mnie wrzeszczy, "zajebiste auto skoro na samym tyle wyjeżdża tak wysoko...." Wcześniejsze "jeb" to był kamień który pokrzywił mocowanie reduktora i przód się rozłączył...

co do frotki to pierwszy wypad na łysych AT i wysłużonych resorach zakończył się wyrywaniem frotki z kałuży w środku nocy samurajem =p

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 12 lut 2014 23:09:49
przez wira
moj pierwszy wypad off to byl jak z bratem probowalismy na ryby dojechac a rzeka troche rozlana byla i zaraz po zjechaniu z asfaltu zaczynala sie woda gdzie bylo 20 cm wody i troche blota. Oczywiscie zaatakowalem powoli na 2L i co? na 3 metrze frota stanela:D oczywiscie wersja pozakupowa czyli deskorolka z olkapnietymi resorami i drazkami do tego na lysych slickach :D No i oczywiscie na niesprawnych automatach :razz: wstyd bylo pojsc po ciagnik ale nie bylo daleko bo ze 100 metrow :D mam nawet zdjecie jak znajde to wrzuce dla smiechu :) wtedy uswiadomilem sobie ze obecny stan froty przypomina plaskacza i zaczalem zbrojenie :twisted: co prawda odbiegam duzo od niektorych ale frota juz daje rade :wink:

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 13 lut 2014 13:28:32
przez Zula
Hmm to mi się przypominają dwa pierwsze wypady.

Pierwszy to wrzesień 2007 - Podolany z Gosią i Kobzim, pamiętam, że szał robiło wjechanie w brzeg tej kałuży :mrgreen: A głównie to siedzieliśmy przy ognisku.

Drugi to 14 października 2007 - Pustynia Blędowska, ekipa już trochę większa, więcej ludzi się poznało, bo oprócz powyższych byli jeszcze brum, dljm i mody. Wtedy wypady były mniej więcej raz na miesiąc, a jeszcze nieistniejąca ekipa małopolska miała szał na pustynię właśnie :D

Pamiętam, że jakoś już w 2008 byłam nawet w terenie z nogą w gipsie, bo nie chciałam odpuścić wyjazdu i uparłam się jechać, a później po pustyni skakałam na jednej nodze, bo się kule kopały :lol:

Gówniara jeszcze byłam :mrgreen: Ale te prawie 8 Fronterowych lat zleciałoo!

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 13 lut 2014 13:42:21
przez Kakarotto
Połowa lipca 2012 Jaworowa, pierwsze spotkanie z ludźmi z forum i pierwszy wyjazd gdzie się wkleilem 8;)

Do dziś pamiętam jak Kolasz mowił : Zastanów się dobrze, czy chcesz się w to bawić. Po przeróbkach tego nie sprzedasz...
Bardzo miło wspominam. Po pierwszych 10 min wesoło bylem podczepiony do windy :D Pierwsze rady. co zrobić. co wyciąć :)

Po powrocie auto u mechanika. No i jakoś się to toczy.

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 13 lut 2014 15:35:18
przez ali
Zula napisał(a):
Gówniara jeszcze byłam :mrgreen:


Dalej jesteś :mrgreen:

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 13 lut 2014 15:44:00
przez Zula
ali napisał(a):
Zula napisał(a):
Gówniara jeszcze byłam :mrgreen:


Dalej jesteś :mrgreen:

:>: Na zmarszczki jeszcze będzie czas! :D

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 13 lut 2014 19:52:00
przez nightman
ali napisał(a):
Zula napisał(a):Gówniara jeszcze byłam :mrgreen:

Dalej jesteś :mrgreen:


Wow.... widzę że @ali to stare, doświadczone i godne samych superlatyw chłopisko... buahahahahah.

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 07:23:06
przez przemia
Ja bardzo dobrze pamiętam mój pierwszy wyjazd i kontakt z forum. Kupiłem sobie wymarzoną Frotkę i kilka dni później "check engine" skłonił mnie do zapytania wójka Google o rozwiązanie. Tak znalazłem forum. Kilka dni później spot w Kokotowie. brum, wikked, amaj23 pokazali co potrafią Frontery a bodzio jak zrobić dobre kiełbaski z ogniska. Mimo iż sam niewiele pojeździłem to atmosfera spotkania sprawiła że już mi tak zostało :)

aż się łezka w oku kręci...

http://www.youtube.com/watch?v=UAC1YEMIECw

http://www.youtube.com/watch?v=qlBA_oLc2og

http://www.youtube.com/watch?v=jxV1TSyBXP0

http://www.youtube.com/watch?v=5Uh85JAfe0U

http://www.youtube.com/watch?v=8gGZLUzvijM

-- Dodano Pt 14 lut 2014 07:30:00 --

A tak wyglądał "mój" Kokotów pół roku później:

http://www.youtube.com/watch?v=rHdctX-QQuM

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 09:10:20
przez FROTERKA
Przemek, do dziś pamiętam Twoje słowa, gdy czekaliśmy na resztę ludzi pod pomnikiem: nie, nie, ja tylko tak delikatnie jeżdżę, bo się zakredyciłem. :D

Nasz pierwszy wypad w teren:

http://www.youtube.com/watch?v=1KEKo6q6978

dwa tygodnie wcześniej trafiłam na forum, bo zapalił się silnik i pękła pokrywa zaworów.

Zula, super temat :>:

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 09:22:02
przez mody1
Ja trochę jeździłem już przed powstaniem forum, ale pierwszy z fronkami to był chyba faktycznie na błędowską

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 09:28:27
przez tomi
Na wiosnę 2009r zagadałem na forum w temacie wyjazdu na pustynię czy piaskownię.
Na forum zebrała się grupka fajnych ludzi i pojechaliśmy na piaskownie w mojej wyplakowanej
i nawoskowanej frocie ale na fedimach EXTREMACH!!!!
Tam poznałem najbardziej pozytywnie nakręconych ludzi.
Przemek i Arek zademonstrowali mi co to znaczy wklejka.
Od tamtej pory próbuję jeździc. Fajne było to, że pomimo iż nikt mnie nie znał, gdy była potrzeba pomagali jak byśmy się znali lata. To było piękne.
Po piaskowni już nie bylo wyplakowanego środka, a mój lakier błyszał się na piaskowo; aaa...
i nawet pojawiło się kilka rys...

mój drugi wypad w teren frota nie myta i przygotowana do wypadu -
Hebdów troszke daleko ale co tam jadę!!!
Na miejscu poznałem znowu fajnych ludzi i znowu zobaczyłem co to znaczy wkleić sie!
Widoki zafundował nam Wiktor z Lolkiem było fajnie. Tam Przemek dał mi krotki kurs
jazdy BUUUUUTTTTTTTTT!!!! i tam gdzie sie męczyłem z 6 razy po małej radzie wyjechałem za
pierwszym. Miło wspominam ten wypad mieliśmy taki biały namiot taki duuuzy bo deszcz trochę
padał aaa i Bogdan upiekł nam Kiełbaski i było fajnie. Wtedy wiedziałem ze to jest to!!!!!

UPALANIE TO JE TO czego mi brakuje !!!

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 10:37:32
przez Lady_Killer
http://www.youtube.com/watch?v=1KEKo6q6978 1:54
Widzę że tworzyły się już pierwsze układy taneczne :lol: :lol:

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 21:05:55
przez Odoll
mój pierwszy wypad w teren to V zlot .
W środę po południu kupiłem moją frocie i ..............odstawiłem na parking bo w czwartek rano do roboty - na 2 tygodnie :(
W pracy internet już wtedy mieliśmy więc z ciekawości "co to ja kupiłem ?" zajżałem do wujka google i trafiłem na forum . Nie wiedziałem wtedy NIC ani o frotce , ani o offroudzie ani o napędzie 4x4 , wiedziałem tylko że frotka taki posiada , ale jak to sie włącza :niewiem:
I tak trafiłem na forum , wybrałem sobie GŁUPI nick :( bo nie zamieżałem zostać na dłużej :wink: a tam akurat mocne przygotowania do zlotu , akurat pierwszy wekend po moim zjeździe do domu . Chłopaki z pomorskiego zagadali :WPADAJ , no to ja nic tylko fon do wife i mówie że jade bo blisko i może będzie ciekawi , BYŁO :1: Wprawdzie moje PIERWSZE doświadczenie off nie jest związane z błotem ale wryło mi się w pamięć :mrgreen: - pierwsze 5 zdjęć :D
https://picasaweb.google.com/1141566337 ... directlink

Re: Wspomnienia - mój pierwszy wypad z OFF

PostNapisane: 14 lut 2014 21:22:32
przez Semir
Pierwszy wyjazd to mikołajki w 2011 roku. Początek spotkanie u kolasza potem przyjazd kolejnych frotek. Kolejne spotkanie z Przemią w Olkuszu koło MCD i tekst Przemka do mnie że jadę pierwszy bo mam taką ładną frotkę a na górce stoi policja. Kolejny przystanek za Miechowem w Siedlisku i dołączyła Froterka z B. Dotarcie na start w Chęcinach akurat mody rozdawał polary i karty zniżkowe do MMCars Katowice. Rozpoczęcie zabawy i pierwsze utopienie froty.

Na zawsze będzie to w mojej pamięci i Gosi. Dla mnie super sprawa.

Kolejne to jaworowa i pierwsze obicie auta i rozerwanie kangura którego dzień wcześniej zamontowałem ( kangur z A ). Taki byłem przejęty ze mój tata trzymał koc przy jednym drzewie aby nie załatwić drugiego boku. Jakie to teraz wydaje mi się śmieszne. Do tej pory wspomina to parę osób, które to widziały. Takie początki.

Reszta potoczyła się sama i kolejne dłubania przy aucie. Reszta to już wspomnienie... ale ciąg dalszy nastąpi.