Torów jest dużo, tylko trzeba się zainteresować lokalizacją i do nich dojechać.
Często też za wjazd trzeba zapłacić, ponieważ byłe tereny wojskowe lub lotniska zostały wykupione przez prywatne osoby, które odpowiednio wcześniej zwąchały zysk
Ciekawie, ale gdyby takich torów więcej było, to chętnie nie jedna osoba by się sprawdziła i nikt by później nie narzekał że ludzie na ulicach szaleją.
Byłam ostatnio na zlocie hondy i znalazło się 2 czy 3 oszołomków, którzy mimo możliwości przejechania się po sprawnościówce lub 1/4 woleli szaleć i palić gumę na dojazdówkach do prób.
Z moich obserwacji (a także klasyfikacji ostatecznej) wynika, że w rankingach ogólnie nie mieli się czym popisać
