OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam,
Pytanie kompletnie nie związane z jazdą terenową ale...
Spadło trochę śniegu - idealna sprawa by poćwiczyć panowanie samochodu nie osiągając przy tym dużych prędkości. Ćwiczyć na drogach publicznych - ja nie z takich. I teraz -jeżeli będziemy ćwiczyć między pachołkami (własnymi) na jakimś placu typu parking pod Realem albo innym marketem, czy policaje mogą nam wstawić jakiś mandat? czy są na to jakieś paragrafy? Oczywiście owe zabawy były by prowadzone w godzinach na tyle późnych by nikomu nie przeszkadzać. O ile parking pod sklepem to teren prywatny (???) to jak wygląda sprawa z parkingami/placami publicznymi itp...

Dziś jeździliśmy na parkingu pod uczelnią i smerfy przejeżdżały obok po czym zawracały i tak chyba z 4 razy - zmyliśmy się.

Jestem ciekaw czy są na to jakieś paragrafy - jakie konsekwencje itp... w końcu nikomu nie przeszkadzamy a tylko udoskonalamy swoje umiejętności oraz refleks/odruchy.

Pozdrawiam

Jeżeli będziesz ćwiczył pod Realem, na pewno dostaniesz mandat, jeżeli policję zawiadomi właściciel terenu lub "życzliwi" przechodnie (u nas tak jest pod marketami). Proponuję jakiś ustronny parking pod miejski lub na "mało" uczęszczanych ulicach... Jakieś opustoszałe "po wojskowe" lotnisko...

parking to teren prywatny, więc można mieć takie same problemy, jak po upalaniu na prywatnej łące

Każdy parking ma jakiegoś właściciela, uzyskać zgodę na okazjonalne ćwiczenie kontrolowanego poślizgu na pewno trudno. Osobiście bawiliśmy się kiedyś z 5 minut pod OBI ale strach, bo nie tylko my wpadliśmy na ten pomysł.

Lipa, Zawodowo mało takich miejsc w mojej miejscowości. Ale rozumie, że jeśli już uda mi się znaleźć jakiś stary opuszczony parking (nie prywatny), to Niebiescy nie są w stanie wlepić mi żadnego mandatu? Nie zawsze takie miejsca są nie widoczne z głównej drogi...

U mnie w Dobczycach jak na skateparku młodzi palą gumy i kręcą kółka to ludzie się skarżą i policja się czepia z racji zakłócania porządku czy ciszy nocnej. Ale ślizganie po śniegu to raczej ciche jest.

U mnie raz na jakis czas Automobilklub kielecki organizujesz szkole jazdy na torze wiec na legalu z friko mozna posmigac. A z takim partyzanckim smiganiem jeszcze nie mialem doczynienia wiec nie wiem.

A w Nowym Sączy chyba na ulicy Ogrodowej jest Automobilkub, możesz tam zapytać.

Nasz automobilklub śpi snem zimowym już od bardzo dawna - nic się nie dzieje. A co do hałasu. Nie jest on zbyt wielki. Nie trzeba kręcić silników na wysokie obroty by zerwać przyczepność... Ciekawe. Może kiedyś zatrzymam się koło jakiegoś patrolu i się spytam jak to wygląda od sprawy prawnej. - Cisza nocna to nie jest wytłumaczenie według mnie.

K@M!L napisał(a):... według mnie.

... i tu może tkwić problem, sprawa jest o tyle problematyczna, bo to nie ma znaczenia jak to wygląda "wg. nas" - zastosowanie mają przepisy, ja ich nie znam. Kolega ze Straży Miejskiej, jak kiedyś z nim rozmawiałem, to mówił, że sprawy terenów prywatnych przekazują zawsze Policji bo tylko oni mają uprawnienia do kontroli, z drugiej strony, mówił, że z reguł jeśli nie zawiadomi ich właściciel to raczej nie interweniują. Tylko tutaj pojawiło się słowo "raczej" więc, może najlepiej się spytaj.

Sprawa naprawdę warta wyjaśnienia, zwłaszcza że zarówno na kursie na prawko jak i w TVN TURBO często można usłyszeć taką propozycję aby podszkolić jazdę w trudnych warunkach... Teoretycznie co nie jest zakazane, jest dozwolone.

dljm napisał(a):parking to teren prywatny, więc można mieć takie same problemy, jak po upalaniu na prywatnej łące

Można spytać się kierownika supermarketu ale ... wiadomo

Jeśli już chcesz poćwiczyć to proponuje przycmentarny parking, i raczej w pojedynkę, bo jak zjedzie 10 aut to na pewno zainteresuje się ochrona i powiadomi policję.

A najlepiej, wykupić godziny w auto-szkole która pokaże Ci jak to należy robić. Tylko że to raczej trochę kosztuje

Spoko. Wyczaiłem duży otwarty parking pod kościołkiem w małej miejscowości obok. Może będzie git. Nie ma zabudowań w koło. Wkrótce tam pojadę i się zobaczy dokładniej.

My mamy dobre miejsce u nas w mieście, po za miastem, z 3 km od centrum, normalnie nie ma tam prawie nikogo bo są tylko 3 firmy, teraz ostatnio jeździliśmy ponad 2h, autami, kulig, pełno innych samochodów i ludzie w jednym miejscu stali w oknach firmy i patrzyli, ale sądzę że niektórzy rozumieją o co chodzi, że lepiej poszaleć gdzie nic nikomu nie można zrobić niż na ulicach. wygląda to tak:




3,5 km dróg wewnętrznych
parkingi o pow. 5000 m2
Wszystko oświetlone.

http://www.paiz.gov.pl/index/?id=7fea63 ... 7dc36aed93

Kogut napisał(a): proponuje przycmentarny parking

W sensie, że się mieszkańcy na pewno skarżyć nie będą na zakłócanie ciszy nocnej ?

Proboszcz nie protestowal

oposs napisał(a):Proboszcz nie protestowal

Taaa, poczekaj do "kolędy" - zobaczysz, ile Cię to kosztowało

BALKANDRIVER

Balkandriver napisał(a):poczekaj do "kolędy"

Nie moja parafia

Spryciarz!
Tak trzymać!!

BALKANDRIVER

oposs napisał(a):Nie moja parafia

Ale za to był mój las
Przejechali i nawet nie zatrąbili