Strona 1 z 1

Wczoraj widziałem porażkę froci, ale nie tylko.

PostNapisane: 31 lip 2010 07:55:11
przez axit
Pacjentka to SPORT 2.0 (115KM) występowała w tak znamienitym towarzystwie jak patrole, JEEP, nissany, merc G oraz VITARA 1,6 8V. Na korzyść FROCI przemawia fakt że jako jedyne auto w teamie była nieprzygotowana = brak snorkela i brak liftu. Opony chyba były w miarę terenowe.
Pierwsza wpadka podjazd pod piaszczyste wzniesienie łagodne, ale zakończone nieprzyjemnym dołem pod sam koniec. FROCIA jako ostatnie miała już dobrze rozkopane przez poprzedników więc i najgorzej jej szło, ale dala radę bez pomocy.
Druga wpadka to już typowy brak snorkla i kałuża o głębokości około 1,2 m ( podaje na oko). Wszyscy dali radę, ja jechałem jako pilot w Vitarze to po za odrobiną wody która dostał się nie wiadomo gdzie, przeszliśmy bez problemu natomiast frota zgasła na środku. Z ratunkiem przyszedł Nissan terrano i jego wyciągarka. ( a inny mogli tylko :fishing: ) Efekt silnik zassał wodę, a że nie mieliśmy klucza do świec to czekaliśmy na auto techniczne około godziny ( miedzy 20 - 21) na środku poligonu. Po dowiezieniu narzędzi odkręciliśmy świece i w widowiskowy sposób kierowca wypompował wodę z silnika. W miedzy czasie filtr suszył się na silniku JEPPA. Potem już tylko przeprawy i podjazdy gdzie frocia dzielnie walczyła z innymi.
Słyszeliśmy tylko że merc jak wracał samotnie gdzieś uległ wywrotce (w jakąś kałuże) i PAJERO pojechało go wspomagać ( była około 22.30).

Tak więc dzięki lokalnej grupie offrodowej mam za sobą pierwszy wypad - mam nadzieję że nie ostatni. :>:

Mój mały wniosek Vitara z 91 roku po lifcie, na dobrych oponach daje radę lepiej niż większe auta - a może to zasługa mojego kierowcy :mrgreen:

Aj dostanę jakieś foto to zapodam tutaj - oczywiście ja się autor zgodzi.

Re: Wczoraj widziałem porażkę froci, ale nie tylko.

PostNapisane: 31 lip 2010 17:23:26
przez ijido
No to jak przygotujesz swoją frote jak jack22dti to panowie w patrolach będą prosić ciebie o wyciągnięcie i abyś nie jechał dalej bo już nie mogą...
Nieprzerobiona frota z niedoświadczonym (jak sądzę) kierowcą dawała rady przy dostosowanych do terenu wozach i z najsłabszym (w stosunku do masy) silnikiem w zestawie, póki nierozumnie jej nie utopiłeś.
Ja bym traktował to jak sukces auta seryjnego a na pewno nie porażkę.

Re: Wczoraj widziałem porażkę froci, ale nie tylko.

PostNapisane: 31 lip 2010 18:57:35
przez jrzeuski
A na co innego liczył kierowca pakując się w wodę po szyby bez snorkela? Frotą bez liftu można jeździć po wodzie do 80cm (fabryka mówi 50cm, ale chyba im chodziło, żeby woda się nie dostała do kabiny). Po lifcie trochę więcej, ale 120cm to nie ma szans bez snorkela.

A Vitara daje radę, bo jest dużo lżejsza od pozostałych. Czytaj: wolniej się zapada w bagnie i słabiej ją ściąga w dół na podjazdach.