Załamka

[lanbo]

sterownik wymieniony na nowy i dalej pompa zatarta jakiś tłoczek się zatarł czyli jak się da remontować 2300 z wyjęciem i wsadzeniem i regulacją a miały być takie piękne oponki
http://allegro.pl/item1169606450_opona_4x4_nowa_245_75_16_mt_kumho_kl_71.html

[konik]

...a miały być takie piękne oponki
http://allegro.pl/item1169606450_opona_4x4_nowa_245_75_16_mt_kumho_kl_71.html

Może to niewielkie pocieszenie ale mogę załatwić Ci te oponki za ok 400zł

[mikrusik]

Ładne gościu bajki bajki pisze o tej cichości opon.
Mam je od tamtego roku i zapomnieli chyba tłumiki dźwięku zamontować
W porównaniu z nadlewkami to są cichsze, ale nie daj się omamić.
Szkoda, że nie czyszczą się w błocie dobrze, więc cudów w mazi nie oczekuj.
Na piaski, śnieg spoko.
Co do załamki, nikt Ci nie mówił, że nie będzie tanio?

[albi]

Hej,
nic dodac, nic ujac do tego co napisal Mikrusik Jak sie zatrzymam to sie robi taka cisza, ze nawet silnika nie slychac
ale wspolczuje wydatków

[lanbo]

Co do załamki, nikt Ci nie mówił, że nie będzie tanio?

No niby tak ale zaplanowałem inne naprawy a tego wcale się nie spodziewałem

[Krogulec]

Witaj w klubie - większość doświadczyła efektu znikającej kasy - tak to już jest z frotami, albo sie starzeją i podzespoły podaja albo coś się upier... na wertepach.

[lanbo]

U mnie nie jest aż tak źle po prostu ten rok począwszy od 1 stycznia zaczełem pechowo i tak jakoś się ciągnie jak się pozbieram to może starczy mi na takie oponki tylko boję się że w nadkolach może być ciasno http://allegro.pl/item1185421621_opony_bieznikowane_4x4_265_70r16_kopia_simexa.html

[oposs]

Made in Poland[...]Odpowiedni skład mieszanki gumy oraz wzór bieżnika sprawiają, że opony charakteryzują się:
- bardzo dobrą przyczepnością
- wysoką skutecznością hamowania
- niskim oporem toczenia

większość doświadczyła efektu znikającej kasy

Temu osobnikowi chyba nie dość

[Goofy]

Tomi kupił teraz takie z glob guma i nas wyciągał z czrnej .
Ale na asfalt to raczej się nie nadają

[lanbo]

Niech ten rok się skończy - ostatnio zbiornik paliwa mi odpadł 100 km od domu

[Kogut]

Niech ten rok się skończy - ostatnio zbiornik paliwa mi odpadł 100 km od domu

Jak to się stało??

[jrzeuski]

Niech ten rok się skończy - ostatnio zbiornik paliwa mi odpadł 100 km od domu

Zupełnie jak w rakiecie

[lanbo]

przy okazji regeneracji pompy zrobili płukanie zbiornika i tak go przykręcili

[sylwian70]

12/13 GRUDNIA znowu dopadł mnie jakiś pech ,fatum ,urok lub inne rzucone czary.A może to zbytnia nadgorliwość i za miękkie serce by pomóc blizniemu swemu.Po południu wybrałem się w teren po drodze zauważyłem busa w rowie jako człek dobrego serca cofłem i zaoferowałem pomoc w wyciąganiu.Kierowca oczywiście pijany i jeden trzeżwy który ze mną współpracował. pijak za kierownicą to nie wypał zupełny, przeczołgałem busa 50 m po rowie na kinetyku bez odpalania go bo pijus wychechłal akumulator a być może i targałem go na biegu (domysly naszły mnie dopiero po czasie już po ptokach) potem wyciągarą ledwo-ledwo musiałem wzmocnić uciąg zbloczem wytargałem mu na asfalt i gdy już był na drodze znowu kinetyk i rura pijak tak manewrował kierownicą ze znowu wmanewrował do rowu.Kinetyk pękł,podpiołem zwykły pas no i sobie narobiłem- wyrwałem prawie belkę haka ścięło jedną śrubę belkę wygięło itp.hak na złom do wymiany.Tak to wyszedłem kierując się dobrym sercem-kinetyk,zderzak,hak holowniczy.To nie koniec pecha jeszcze kilka przygód o pechowym zabarwieniu.Na nocnym polowaniu też kilka pechowych przygód najlepsze było już rano.Gdy już wracałem rano do domku przed nosem mi wyjechał oszołom mało co a bym go staranował musiałem walić na pobocze w skarpe śniegu(wina jego)tylko się otarłem- myślał ze zdąży.W terenie ryłem się w bruzdach itp.cały oblepiony błotem i lodem jadę do domku i tak sobie rozmyślam jak to odkuć a tu w mieście pękła rura cała ulica zalana,myśle okazja na opłukanie podwozia i rura po zalanej ulicy,zawróciłem i z powrotem chciałem wykręcić i tak trafiłem na kawałek chodnika gdzie akurat był ten j---y wyciek wszystko się oberwało cały przód chlup w dziurę tylne koła w powietrzu o k---a szybko wyciągara do drzewa bo zaraz cały się utopie i ledwo ledwo się uratowałem zblocze ledwo dało rady zaraz zbiegowisko akurat straż miejska podjechała,wodkan itp.służby ale im wytłumaczyłem szybko że to nie moja wina tylko glupota.-ale podwozie się omyło i to całe nawet woda wlała mi się do środka auta kużwa co za fatum.Mróz a tu wodą zalane wnętrze,właśnie wróciłem od kumpla wybebeszyłem wnętrze i dmuchawa suszy mi środek auta garaż ogrzewany,jutro powinien być suchy.Strażnik miejski był pełen podziwu jak udało mi się bez dżwigu wydostać z tej dziury-SKWITOWAŁ SUPER TA TERENÓWA Było adrenaliny najwięcej gdy autko kładło mi się na bok gdyby legło by na boku wtedy było by już niesmacznie i nie uratowałbym się z tej krytycznej sytuacji.Strażnik miejski i jakiś gość z Wodkan pomagali mi podtrzymywać auto aby nie przewróciło się na bok w czasie wyciągania wyciągarą.Mimo pecha to cudem było że się wyciągnąłem dobrze ze było blisko grube drzewo i opasałem się wysoko to do góry mnie dżwigało.Żyję i nie utopilem się a i wóż chyba wyszedł bez szwanku nic się nie pogięło.Pechowcy miejcie się na baczności.

[brum]

....

[przemia]

Dawid jesteś moim GURU

[STRUNA]

Noł koment!!

Masz tu prezent

[FROTERKA]

[tumek]

... a to wszystko przez tego pijaka, jeszcze pijanemu chciałeś jazdę autem umożliwić, no nie mam pytań

Co do pecha to współczuje, ale jak by na to popatrzeć z drugiej strony to miałeś w tym pechu trochę szczęścia, bo mogłeś zdrowo rąbnąć tego gościa co Ci wymusił, a w tej dziurze mogłeś walnąć boka albo wlecieć cały

Więc patrząc optymistycznie to jak to się mówi szczęście w nieszczęściu, jednak nie zazdroszczę Ci

[sylwian70]

mogłem jeszcze spalić sprzęgło bo smierdziało z niego już kwasieluchą i dodatkowo zmielić przedni most bo opony darły asfalt.Bolid już stoi pod blokiem trochę potraktowałem młotem belkę haka tak aby można otwierać tylną klapę i tył czeka na styczniowy przypływ gotówki. po wyciąganiu z dziury miałem obawy o zawieszenie ale spód cały i nic się nie zgięło trochę tylko szpachli odpadło z tyłu narożnika jak wpadła do dziury i auto wisiało tylko na linie od wincha,podmywane wydobywającą się wodą Gdyby ktoś to nakręcił to byłby OSKAR nie było czasu na myślenie o robieniu fotek.Zmoczony do pasa zmyłem się jak najszybciej bo już robiło się widno coś ok.7.00 a i strażnikowi mogło jeszcze przyjść do głowy aby wlepić mi mandat za wjechanie na chodnik.