Strona 1 z 1

Frotka na Malcie

PostNapisane: 24 lut 2011 13:25:21
przez Reeno
Witam,

Niedawno pisałem, że muszę sprzedać frotkę, ale na szczęście mi się nie udało i cudeńko zostało :)
Obecnie przebywam na Malcie i chciałem tylko wspomnieć w ramach ciekawostki, że jest tu bardzo dużo terenówek, SUV-ów itp, ale frotek nie ma prawie w ogóle.

Widziałem może 4 sztuki w ciagu 4 miesięcy, ale tylko Frotke A. Znajomym Maltańczykom jak pokazałem zdjecia frotki B to mówili, że nigdy takiego auta nie widzieli :).
Dużo za to jest Land Roverów nawet tych bardzo starych.

I dodatkowa ciekawostka to fakt, że auta tutaj są jakoś 4x droższe niż u nas. Za takiego Freelandera trzeba zabulić od 6-8 tyś euro za używanego do 17 000 za nowa sztuke... ciekawe jakie były by ceny frotki gdyby tu były :)

No a jakby ekipa chciała się wybrać na jakas wycieczke/off-road na Malte to z góry mówię, że ruch lewostronny, mało terenu i o szybszej jeździe nie ma mowy - po prostu wyspa jest malutka. Z drugiej strony jak ktoś chce się wybrać na wakacje tutaj to śmiało pisać na priva lub na http://www.maltaforum.pl, mogę dać trochę informacji co jak i gdzie, żeby było nie drogo i ciekawie :)

Co do prędkości to na mieście są takie plakaty :)
Obrazek

Re: Frotka na Malcie

PostNapisane: 24 lut 2011 14:17:25
przez lanbo
Gałka na plakacie jest super :D

Re: Frotka na Malcie

PostNapisane: 24 lut 2011 14:46:35
przez jrzeuski
Ale do Frotki nie pasuje :cry2:

Re: Frotka na Malcie

PostNapisane: 24 lut 2011 15:26:28
przez FROTERKA
Reeno napisał(a):
I dodatkowa ciekawostka to fakt, że auta tutaj są jakoś 4x droższe niż u nas. ciekawe jakie były by ceny frotki gdyby tu były :)

To może jakiś biznes rozkręcisz ? :D

Re: Frotka na Malcie

PostNapisane: 24 lut 2011 15:27:18
przez jrzeuski
Najlepiej ściąganie Frotek z UK. Nie trzeba kierownicy przerabiać :mrgreen:

Re: Frotka na Malcie

PostNapisane: 24 lut 2011 18:55:10
przez Reeno
No właśnie nie jest to takie proste. Na początku myślałem o sprowadzeniu sobie frotki z UK tutaj, później stwierdziłem, że to chyba troche zbyt ryzykowne bo jak oni nei wiedzą co to Frotka B tutaj to jak coś mi sie uszkodzi to nie bedzie miał kto pomóc, więc stwierdziłem, że wystarczy mi Freelander... jest ich tu pełno, więc z częściami pewnie problemów nie ma itd...

Cena takiego Freelandera z UK to około 2000 funtow, więc tragedii nie ma, ale nie jest neistety tak różowo, bo sie okazało, że za rejestracje takiego pojazdu trzeba tutaj zapłacić od 1000 do 3000 euro w zależności od pojemności, paliwa itd.... do tego dochodzi około 1000 euro za samo sprowadzenie promem... normalnie załamka... a jak już stwierdziłem, że na początek kupie sobie byle jakie auto to załamałem się totalnie. Za byle jakie padło typu Ford Escort czy coś trzeba zapłacic tu jakieś 1000 euro... jakoś nie zniósłbym chyba swiadomości że zapłaciłem 4000zł za Escorta z 90 roku heh... no aż serce boli.

Nawet nie wiecie jak tesknię za moją frotą, która teraz marznie gdzieś koło Jezusa w Świebodzinie :D, ale latem wracam i od razu jade gdzieś w teren! :P

Pozdro z ciepłej, ale obecnie deszczowej wyspy :)