OPEL FRONTERA FANKLUB

Od sąsiada pożycz na godzinę akumulator i sprawdzisz.
Nawet może być niższej pojemności na krótki czas nic mu się nie stanie a będziesz pewny że 3 stówki wyfruną z portfela.

No, tylko trzeba mieć sąsiada, który ma odpowiedni i jeszcze chce pożyczyć. A niestety mam samych takich, co boją się nawet maskę otworzyć. Próbowałem przełożyć swój z Golfa, ale ma za mały prąd, żeby dieslem we Frocie porządnie obrócić, aby zaskoczył.

A gdybyś zapalił na starym a na zapalonym włożył z golfa?
Wtedy byś pojeździł i później sprawdził jak zachowują się kontrolki.

jrzeuski napisał(a):
PS. Zakaz odłączania aku od pracującego sprawnego alternatora to taki sam urban legend jak zakaz odpalania na kable.

No nie do końca. Kiedyś spadła mi klema podczas jazdy. Oprócz tego, że popaliły się włączone wtedy żarówki, to serwis Kenwooda mi odpisał, że radio naprawili, ale przed jego założeniem powininem sprawdzić regulator napięcia, bo drugi raz nie naprawią.
Ale to było podczas jazdy. Zdejmując klemy na wolnych obrotach nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło.

Sprawa pomału sie wyjaśnia. Akumulator padł definitywnie Po długim ładowaniu nie jest w stanie zrobić 2 obrotów silnikiem. Na kablach podpiętych do Golfa Frota odpala na dotyk a bez nich nawet po półgodzinnej pracy silnika nie daje rady zakręcić. Jak silnik chodzi, to wszystko działa, więc alternator wykluczam.

To jest tak.
Wymieniłem łożyska, szczotki oraz pasek.
Po odpaleniu nic. Brak ładowania. Przy gazowałem. Jest. 14.46V.
Po chwili ustabilizowało się na poziomie 14,2V. Po zgaszeniu auta klemach miałem 13.82V. 15 min później 12,82V.
Przy włączonych wszystkich możliwych odbiornikach ładowanie nie spadło poniżej 14V.
Przy nawijaniu liny na wyciągarkę bez obciążenia 13,8-13,9V.
Mam nadzieje że wartości prawidłowe.

U mnie znowu coś z ładowaniem.
Po odpaleniu wskazówka idzie do góry ale za parę sekund staje w połowie.
Podczas jazdy delikatnie podświetla kontrolka, raz mocniej raz słabiej.
Nawet przy słuchaniu głośniej muzyki widać jak wskazówka wychyla się.
Frota zapala nawet po tygodniowym postoju więc nie wiem czy akumulator może być winny.
Może coś gdzieś nie łączy na jakimś złączu, tylko ja nie wiem gdzie takiego szukać.
Masy wszystkie były czyszczone.
I jeszcze radio mi się wyłącza przy dużej głośności, jakby mu brakowało prądu, a bezpośrednio z akumulatora gra na full.

Witam,
w mojej Frotce A Sport 2.0 L wymieniałem niedawno pasek od alternatora. Po uruchomieniu silnika kontrolka ładowania delikatnie się żarzyła, a kiedy włączałem kierunkowskaz lub wsteczny to wskazówka naładowania akumulatora znacznie spadała w dół. Naciągnąłem pasek bo był nieco luźny, oczyściłem styki na akumulatorze i alternatorze i teraz kontrolka ładowania ani nie świeci ani nie żarzy się po uruchomieniu silnika, a wskazówka naładowania jest na 3/4 maximum, więc OK.

Zastanawia mnie znaczny spadek poziomu naładowania przy włączonym wstecznym oraz skoki poziomu naładowania po włączeniu kierunkowskazu. Kiedy wyłączam kierunkowskaz lub wsteczny to wskazówka wraca do poprzedniego poziomu.

Wcześniej nie zwracałem uwagi na zachowanie się tej wskazówki przy włączaniu różnych odbiorników, ale teraz jak włączam np. światła mijania lub drogowe, wycieraczki, radio itp., to spadek naładowania jest mały. Przy kierunkowskazach i wstecznym ten spadek jest znacznie większy.

Czy ktoś z Was miał taki przypadek? Czy to jest normalne przy tej Frotce, czy może wskazuje na jakąś usterkę (alternatora lub elektryki)?

Może być słaba masa w kierunkach lub wstecznym.
Z wstecznego wyjmij żarówki i zobacz.

Miałem to samo.
W rytm kierunków skakała wskazówka ładowania. Grzebałem w kablach, szukałem zwarcia.
Okazało się że winny był przekaźnik. Siedzi pod plastikiem przy podłodze od strony kierowcy. Jak się nie mylę tam też jest miejsce mocowania przewodów masowych. Sprawdź styki i połączenia. U mnie miał jakieś zwarcie wewnętrzne. Wymieniłem na inny z jakiejś pociętej froty i problem znikł.
Co do wstecznego może być winna wtyczka haka. Mi potopiło kable od przeciwmgielnych przy wtyczce jak jechałem z przyczepką.

Galus napisał(a):Okazało się że winny był przekaźnik. Siedzi pod plastikiem przy podłodze od strony kierowcy.

O którym plastiku piszesz? Tam gdzie bezpieczniki czy jeszcze coś innego?

-- Dodano 19 lis 2015 14:17:03 --

brum napisał(a):Może być słaba masa w kierunkach lub wstecznym.
Z wstecznego wyjmij żarówki i zobacz.

Dzięki, tak zrobię i sprawdzę - oraz ten przekaźnik. Mam nadzieję, że problem zniknie. Dziwnie się to stało bo po wymianie paska alternatora

Przy podłodze zaraz przy pedale sprzęgła, na poziomie dolnego zawiasu drzwi tylko od środka. Przykręcony na jedną śrubkę od strony grodzi, z drugiej trzyma go uszczelka drzwi. Włącz kierunek i będziesz słyszał jak pyka. Tak szybko go zlokalizujesz.

brum napisał(a):Może być słaba masa w kierunkach lub wstecznym.
Z wstecznego wyjmij żarówki i zobacz.

Masę kierunkowskazów i wstecznego sprawdziłem, oczyściłem i... dalej tak samo
Jutro sprawdzę ten przekaźnik od kierunkowskazów. Kierunki są, słychać tykanie i niby prawidłowo pracują i awaryjne tak samo, ale ostatnio w rytm mrugania kierunkowskazów i światła wstecznego zapala się ładowanie.
A czy z powyższym może mieć związek przekaźnik przy lewej przedniej lampie (zaznaczony czerwoną obwódką)?

Kiedy zamykam klapę, albo go ruszam lub też na wybojach jakby odcinało prąd lub paliwo i autem wtedy szarpie oraz zapala się kontrolka awarii silnika.

paulo83 napisał(a):przekaźnik przy lewej przedniej lampie (zaznaczony czerwoną obwódką)?

Kiedy zamykam klapę, albo go ruszam lub też na wybojach jakby odcinało prąd lub paliwo i autem wtedy szarpie oraz zapala się kontrolka awarii silnika.

Bo to jest przekaźnik od pompy paliwa.

jrzeuski napisał(a):Bo to jest przekaźnik od pompy paliwa.

Te same objawy są przy jeździe na LPG. Czy wymiana tego przekaźnika załatwi problem?

Z reguły to nie przekaźnik jest problemem tylko jego gniazdo: wyrobione/zaśniedziałe/wypalone styki. Ten przekaźnik odpowiada też za podanie iskry i dlatego na gazie też mogą być problemy. Zależy co tam źle styka.

paulo83 napisał(a):Zastanawia mnie znaczny spadek poziomu naładowania przy włączonym wstecznym oraz skoki poziomu naładowania po włączeniu kierunkowskazu. Kiedy wyłączam kierunkowskaz lub wsteczny to wskazówka wraca do poprzedniego poziomu.

Uporałem się z tym problemem. Delikatne ruchy wskazówki nadal są, ale przynajmniej nie zapala się kontrolka ładowania.
Okazało się, że masa w świetle pozycyjnym prawym tylnym nie łączyła dobrze, przez co raz miałem to światło a innym rzem nie. Dodatkowo oczyściłem styki w przekaźniku od pompy paliwa, gniazda zacisnąłem aby ciasno w nich siedział oraz kostkę z przekaźnikiem ścisnąłem opaską aby nie było drgań na wybojach czy przy zamykaniu klapy jak pisałem wcześniej.
Nie wiem co wspólnego to ma z kierunkowskazami i wstecznym, ale jakiś efekt jest. Zastanawia mnie tylko na jak długo jeśli to nie to było przyczyną
Jak nie pomoże to pewnie przekaźnik o którym pisał Galus będzie do wymiany.

Opowiem moją wczorajszą historię.
Zajechałem rano normalnie jak codzień do pracy. Po 8 godzinach wsiadam w autko przekręcam kluczyk stacyjka się pali ale nic więcej, licznik nie działa wyświetlacz też nad radiem, w kabinie brak jakiego kolwiek prądu. Rozrusznik nie działa nie kręci.
Pierwsza myśl akumulator zdechł podjechał kolega z kablami podłączyłem nic nawet słabo iskrzyło po podłączeniu klem, stwierdziłem akumulator miał zwarcie dosyć Stary już był. Pojechałem kupiłem nowy akumulator wsadziłem – szlak dalej to samo.
A że stałem w takim miejscu co nie mogłem samochodu zostawić zadzwoniłem po elektryka24h do samochodów. Przyjechał sprawdził na początku małe bezpieczniki wszystkie oczywiście dobre - też sprawdzałem wcześniej.
Następnie zobaczył że jest przepalony taki większy od KL 30 100A jest dosyć obudowany plastikiem (chwilowo zrobiona prowizorka na kablu).
Po próbie połączenia go palił jak spawarka. Odłączyliśmy kable od alternatora i skrzynki bezpieczników i fajnie pojawiło się światełko w samochodzie , niestety dalej nie kręci, podłączył się pod immobiliser
Był rozkodowany zakodował go, następnie kluczyk zakodował samochód odpalił.
Wróciłem do domu bez alternatora na nowym akumulatorze jakieś 20 km bez świateł.
Pali się kontrolka akumulator i ręczny

Teraz pozostaje odłączony od skrzynki bezpieczników kabel od alternatora.

Co sądzicie co dalej ?
1) Alternator do regeneracji (Dioda ma zwarcie)?
2) Czy może być gdzieś zwarcie na kablach które do niego prowadzą?
3) Ile może kosztować regeneracja alternatora do 3,2 .
4) czy alternator od 3,2 pasuje od innych?

bednar1982 napisał(a):Teraz pozostaje odłączony od skrzynki bezpieczników kabel od alternatora.

To w B kabel od alternatora idzie do skrzynki a nie klemy?

U mnie iskrzy wiązka idąca do skrzynki. Izolacja przetarła się o błotnik. Zauważyłem to przy myciu silnika, jak przypadkowo chlapnąłem tam wodą, bo zaczęło skwierczeć i iskrzyć. I to tylko dlatego, że silnik był odpalony przy myciu. W lekkiej panice rwałem klemy. Potem stwierdziłem, że nie chce mi się rozpruwać i izolować tej wiązki, bo kupa roboty z dostaniem się tam, wiec po prostu między błotnik a wiązkę podłożyłem kawałek gumy. I problem z bani

Stoi u mechanika alternator padł. W poniedziałek będą robili.