Witam,
Nie znalazłem nigdzie takiego wątku a może się komuś przyda. W manualu piszą, że demontaż rozrusznika jest możliwy po uprzednim zdemontowaniu rury wydechowej. Wiadomo jak jest z wydechem, jak nie trzeba to lepiej nie ruszać bo roboty można sobie narobić. Rozwiązanie znalazłem na australijskim forum 4x4: https://forum.australia4wd.com/index.php?/topic/27845-starter-motor-removal/
Sprawdziłem i jest tak jak pisze. Kable można rozpiąć po zdjęciu koła. Najpierw odkręcamy 2 śruby mocujące rozrusznik do silnika, potem obrót 360 odkręcamy 2 długie szpilki rozrusznika - wyciągamy (UWAGA: rozrusznik złożony z dwóch połówek - może się rozjechać), znów obrót 360 i odkręcamy automat (śruby na śrubokręt gwiazdkowy ale jest tam sześciokąt na nasadkę 9mm- bardziej pewne, UWAGA: w bendiksie jest śrut i sprężyna - może wylecieć; małe koło przekładni z rolkami trzyma się na smarze - też może wylecieć), wyciągamy automat i płytę mocującą.
Jednak demontaż rozrusznika może okazać się niepotrzebny. Majster od alternatorów/rozruszników powiedział, że jest to bardzo porządny japoński rozrusznik. Nie ma tulejek tylko łożyska i szczotki wytrzymują 3 razy tyle co w innych. Jedyny problem to wypalające się styki w automacie. W takim wypadku można sobie poradzić samemu bez wyciągania tak jak ten Pan: https://www.youtube.com/watch?v=8dEH_crqeg8